Ale i tak wyjazd bardzo udany i nikt nie żałował nawet przez chwilę, że się tam wybrał. Kwaterka przy samym wyciągu. Super jedzonko i tanie w Chacie Magistrat, a wieczorem integracja z miejscowymi sb wymiataczami w tamtejszym Apres-Ski. Wszyscy mega mili i pozytywnie nastawieni do nas. Demanovka i gruszkowy Vilmos (szczególnie na ciepło) pięknie rozmiękczają mięśnie
