po 4rech? latach nie posiadania ciepłej pianki - nie pamiętam czy ostatnią mi zawinęli , czy jak się z nią rozstałem

- najcieplejsze co miałem to ShortLeg 4/3 mm Mystic - który ŚWIETNIE mi się spisuje do dziś
- wytrzymały, wygodny, komfortowy, nie ogranicza i jest wystarczająco ciepły i na zachmurzone 6 C w kwietniowych Rzucewach przy północnym brrrr kierrrunku..
JEDNAK..
od tygodnia? nosiłem się z zamiarem nabycia czegoś cieplejszego
głównie z powodu zawodów - jak mam picnieć w takiej Rewie 3 dni między Heatami na cyplu

jednak nienawidzę krępacji jaka występuję przy piankach 5/3

rąk za plecami połączyć nie idzie

dotychczas wybierałem SWOBODĘ - i wolałem 2-3 godz DOBREJ sesji w cieńszej piance - niż 4-5 takiej se w grubej..
dobrych pianek W BRÓD na rynku
piękne i "niedrogie" Mystiki, które cała kadra u mnie już ponabywała
wypasione modele z najwyższej póły w okolicach 1000 pln detal..
wygodne, najwyższe technologie, bąbelki, fajerwerki, szczelne - wchodzone od góry, wychodzone za pomocą kolegi lub dwóch

JEDNAK..
postanowiłem się szarpnąć
drogą kupna wysyłkowego postanowiłem nabyć O'NEILLA, marki matki wszystkich pianek..
to że O'NEILL wymyślił w ogóle pianki - tajemnicą dla mnie nie było, mniej więcej od czasu jak skończyłem wiek jednocyfrowy
to , że technologie w piankach a i ciuchach wytyczają ONI - też wiedziałem od daaawnaa
to , że dizajn bywa jak dla geriatrii, również obce mi nie było

JEDNAK..
posiłkowany opiniami czołowych kitesurferów z PL i nie tylko skusiłem się..
zamówiona wczoraj - przyszła dziś
akurat idealnie z osobistymi gabarytami się wstrzeliłem w L-kę , która była PRO DEMO

dziwna grubość: 3,5 na 2.5 - hola-hola




niby to jakaś nowa miara grubości O'NEILL'a na przyszły sezon


no nie wiem, sceptycznie ..miała być cieplutka , a tu ..co mi tu za ściema, że "czy i pół"

niby bąbelki (pęcherzyki powietrza w warstwach neoprenu) mająpowodować:
a) lepszą izolację
b) lepszą rozciągliwość
c) niższą wagę
..brzmi w sumie logicznie i sensownie..
od razu wskok - na luzie się zakłada - tradycyjny zamek jak Bozia przykazała Z TYŁU w pionie

i do wody - bo warun przedni - circa 30 węzłów cały dzień, poniżej 10 C, mało słońca..
stopy nieco proestowały, dłonie niby też ...ALE-ALE

reszta.. W SZOKU!
raz, że komforick cieplny - od początku do końca 4ro? godzinnej sesji
dwa, że ..poczucie jakbym miał lajkrę na sobie tylko



przez całą sesję NIC nie poczułem, "nic"


..popływam chwilę tak i zobaczę czy nie odpalić nożyczek, z 15 cm pod kolanami..

dizajn, dyskusyjny, na pewno nie do przeoczenia, nie mój, ale ..dla mnie to kwestia naprawdę co najmniej trzeciorzędna

biały na pewno długo takim nie zostanie..
pianiszcze to - to O'NEILL PSYCHO FREAK cośtamcośtam , jakiś tam najwyższy pro model blebleble 2013

niby niedostępny na rynku, tylko na zamówienie i niby nie dla każdego , tja.. plaplapla


między sesjami dziś, zmianami testowanego sprzętu , w sumie tylko dziś 4 latawce , 3 deski..
nie miałem potrzeby od razu na lądzie wskakiwać w suche ciuchy

WYPAS!

..minusy, pytacie..
jasne, że są

a właściwie jeden.. wiadomo JAKI


ALE..
przypilnuję jej jak własnych rowerów, to powinna posłużyć

zresztą, jakby ktoś ją zawinął, to se może w ramie na ścianie powiesić - bo podobno zbyt wiele w PL nie ma
doszły mnie info, że można je policzyć na palcach jednej ręki ..a ściślej jednym palcu tejże..

więc psu a budę złodziejowi..
podsumowując, była NA MAKSA warta każdej ze złotówek, które razem przeciążyłyby z kilo cukru na wadze
wyłożonych.. jutro, bo jeśli by mi nie przypadła - miałem ustalony zwrot

podpisuję się pod tytułem posta obiema, nieskrępowanymi gumianym neoprenem rękoma ..
a teraz czas już wyskoczyć z PSYCHOFREAKA w piżamę , bo pora słuszna...