Flysurfer za /przeciw?

Recenzje, oceny, opisy, porady sprzętowe.
Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lis 2009, 14:17

Windcatcher pisze:Wydaje mi się, że na FSach start w powerzonie jest mniej agresywny niż na pompowańcach, więc polecam.


Bo ja wiem, w sezonie startuje "Z powera" 90% przypadków, jak wychodzę na wode.
Trzeba tylko "kumającą" osobę, która ładnie równo puści kajta, a w słabym wietrze sam go kładę "na patencie" i biegnę szybko złapać bar.
Później juz tylko puszczam bar do samej góry.

:idea: Dobrze jest sprawdzić wcześniej, czy nie zatrzyma go stoper.

:idea: :idea: A przede wszytskim, to tez zależy od modelu kajta, bo z tym bywa różnie :wink:

Awatar użytkownika
s0828
Posty: 134
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:39
Deska: SU2
Latawiec: FS Sp4: 8, 12, 21
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 1 raz
 
Post16 lis 2009, 14:50

Przesiadkę z desek windsurfingowych na kite rozpocząłem pod okiem Andrzeja Stawickiego, więc od początku tej przygody był Flysurfer i do dziś tak zostało.
Pewnie dla Was rzecz mało istotna, w świetle różnych zalet i wad latawców komorowych - ale dla mnie na duży plus jest ich uroda :-) Na tyle duży, że szybko zapominam ile czasu rozplątywałem linki, czy suszyłem latawiec po utopieniu.

Awatar użytkownika
kowal
Posty: 1190
Rejestracja: 20 paź 2005, 21:57
Lokalizacja: bydgoszcz
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lis 2009, 16:18

ale dla mnie na duży plus jest ich uroda

No widzisz też dużo się na flajach napływałem i znam ich wady i zalety ale uważam, że nie są ładne hehe :wink:

Awatar użytkownika
s0828
Posty: 134
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:39
Deska: SU2
Latawiec: FS Sp4: 8, 12, 21
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 1 raz
 
Post16 lis 2009, 16:29

O gustach się nie dyskutuje.

Awatar użytkownika
kowal
Posty: 1190
Rejestracja: 20 paź 2005, 21:57
Lokalizacja: bydgoszcz
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lis 2009, 17:12

s0828 pisze:O gustach się nie dyskutuje.

hehe ty zacząłeś :wink:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lis 2009, 20:06

s0828 pisze:Pewnie dla Was rzecz mało istotna, w świetle różnych zalet i wad latawców komorowych - ale dla mnie na duży plus jest ich uroda :-) .


faktycznie spotkałem kilka osób , którym podobały się konstrukcje komorowe :idea:

inna sprawa że tych którym NIE podchodzą jest XXX razy więcej

KWESTIA GUSTU ...nieco przyzwyczajenia..

pzdr

Kusy
Posty: 233
Rejestracja: 24 mar 2007, 20:22
Deska: FLYRADICAL / RACE
Latawiec: FLYSURFER
Lokalizacja: Ustka
Dostał piwko: 10 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lis 2009, 21:19

Mi dla różnicy Flysurfery bardzo podchodzą. 8)

-Jak wieje a właściwie 'nie wieje' świetnie jest próbować nowe triki na powerze na ''paralotni'' bo kajt nigdze nie ucieka i można się 100% skupić na triku a nie prowadzeniu kajta.
Ja w tym roku z takich sesji wyniosłem BARDZO dużo.

- Jak wieje tak ,że wieje - świetnie jest popływać na 'normalnym' rozmiarze. Ja od 14kts mialem juz fajne pływanie na 8.


inna sprawa że tych którym NIE podchodzą jest XXX razy więcej
i warto zauważyć ,że FLYSURFER jako komórki w polsce to tylko jedna firma przy kilkudziesięciu "pompowanych" a przecież
Każdy chwali to, na czym pływa
:lol:

Czytając to forum coraz częściej odnoszę wrażenie ,że zaczyna się robić ''wszyscy na jednego'' :? - może to tylko moje odczucie :)

flysurfery się ''cukierkują'' - mi ani razu się to nie przytrafiło-moze poprostu miałem szczęśie przez 2 lata- a widziałem na zatoce jak pompowańce zwijały się w ładną kokardkę :idea: i nie przypisuję błedów pilota jako wady kajta. :idea: :wink:

Nigdy nie udało mi się utopić flysurfera chociaż czasami robiłem to specjalnie. :idea:

kilkaktornie przeprowadzałem akcję samo asekuracji bez gruntu w tym raz na bardzo poważnie u siebie na morzu po splątaniu kajtów. :idea:

Są wolne :?: jak ktoś lubi podwójnego KL przy raily2blind to tak - są wolne, mi zupełnie wystarcza jak zrobi jednego :) :idea:


Pzdr.
Kusy

Awatar użytkownika
kfiecien
Posty: 865
Rejestracja: 16 sie 2007, 14:47
Deska: flexifoil hadlow free/wakestyl
Latawiec: PrimaDonna Vegas Vibe
Lokalizacja: gdynia
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lis 2009, 21:27

faktycznie też spotkałem kilka osób, które jak nabyły flaja to mówiły że jest fajny itd nawet byłem jedną z takich osób ale jak już uda się go sprzedać czuje się dużą ulgę niestety w portfelu też, no i jak strasznie mnie denerwowało to wyciaganie zalanego z wody, to fakt że często uda się go szybko wystartować ale raz na 10 się utopi i mamy 1h pływania z głowy a jak się chce coś nowego skoczyć to i czasem 15 razy pompowany wpadnie ale 1min załatwia sprawe, no chyba że ktoś czasu do przemyślenia błędów potrzebuje to jak najbardziej :-)

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 lis 2009, 12:14

kfiecien pisze:faktycznie też spotkałem kilka osób, które jak nabyły flaja to mówiły że jest fajny itd nawet byłem jedną z takich osób ale jak już uda się go sprzedać czuje się dużą ulgę niestety ..


ładnie ujęte...
pzdr

Windcatcher
Posty: 55
Rejestracja: 16 mar 2009, 14:52
Lokalizacja: Łódź
 
Post20 lis 2009, 17:02

AKuba pisze:A jak długo poszczególne FSy mogą bezkarnie leżeć na tylnej krawędzi na wodzie?


Chyba w nieskończoność. W powerzonie w takiej pozycji latawiec jest wypełniony i rozpięty jak żagiel. Ma stały dopływ powietrza. Wyloty w tipach są skierowane w dół, więc woda może łatwo wylecieć. Zresztą, żeby utrzymać latawiec w takiej pozycji trzeba mieć ściągnięte linki sterujące, bo inaczej latawiec sam wystartuje.

AKuba pisze:Mój Psycho 2 ok. 2-3 minuty (Psycho 1 był lepszy - nawet do 10 minut). Jednak czasem udawało się go wystartować nawet po 10 minutach prób, ale oczywiściew na płyciźnie do pasa i niezłej walce.


Co prawda nie znam tych latawców, ale chyba masz na myśli próby wystartowania i "przerzucanie" latawca po wodzie, bo jak pisałem wcześniej, latawiec stojący na tylnej krawędzi sam startuje. Muszę kiedyś sprawdzić ile czasu Pulse2 może leżeć na płasko, teraz trudno mi powiedzieć.

Może napiszę coś co Was zaskoczy, ale Pulse2 (reszta nowych FSów pewnie również) może leżeć bez przeszkód krawędzią natarcia na wodzie. W powerzonie również w takiej pozycji latawiec jest wypełniony i rozpięty jak żagiel. Lekko dotyka wody materiałem, NIE jest zanurzony, więc NIE nabierze wody do wlotów. Oprócz tego wystarczy trochę ściągnąć linki sterujące i latawiec zaczyna lewitować parę centymetrów nad wodą. :)
Dlatego pisałem, że najlepiej ustawić FSa w powerzonie niezależnie od pozycji, bo wtedy rozprostuje się i wypełni.

Kusy
Posty: 233
Rejestracja: 24 mar 2007, 20:22
Deska: FLYRADICAL / RACE
Latawiec: FLYSURFER
Lokalizacja: Ustka
Dostał piwko: 10 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lis 2009, 15:08

Pulse2 i nowsze mają DUŻO DŁUŻSZE wentyle
i naprawdę bardzo ciężko nalać wody do środka. :idea:

Chyba ,że ktoś z uporem maniaka
ciągnie kajta wlotami na wodzie pod wiatr :x .

Jak dobrze wieje to nowsze FS'y można startować
sciągając jedną linke sterującą.

Jak jest mniej wiatru to wystarczy
pociągnąć za dwe 'sterówki'
tak żeby kajt miał miejsce na rotację
(ok. wysokość połowy długości skrzydła) i puścić jedną linkę. :)

pzdr.
Kusy

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post22 lis 2009, 21:24

nie! fly nie poleży w nieskończoność na wodzie! (chyba że się go nawoskuje :lol: )

Flya można utopić - ale nie trzeba.

Upierniczony w piasku fly nie poleci (trzeba troszkę poczekać aż piasek spadnie - 10-15min)

Jak się zrobi cukierek to w 90% początkujący użytkownik flya nie da sobie z tym rady = zejście na ląd (ew pomoc osoby drugiej w tym przypadku ;) )

Jak się zawinie na uchu to nie ma problema - kilka szarpnięć za linkę sterową bliżej usterki i po kłopocie

Czasem się fly złoży ni z tego ni z owego jak się śmiga halsem a wiatr jest dziurawy (nie piszcie mi że stare i źle strymowane bo nie uwierzę)

a co z pompowanym?

A pompowany cięzko samemu wystartować (na początku)

i ciężko samemu wylądować(przy silnym wietrze i wąskiej plaży ;) )

jest bardziej podatny na rozdarcia

szybciej się zużywa


i teraz co ja o tym myślę
póki śmigałem po lądzie żadna z wad flysurfera mi nie przeszkadzała
teraz 99% moich sesji to woda więc zmiana sprzętu na pompowany jest oczywista - czemu? bo 2 razy spływałem ciągnąc za sobą utopionego flya

a poza tym nie wyobrażam sobie po raz drugi zdejmowania flysurfera z falochronu :) przy 1m przyboju :)
kto widział ten wie ocb ..... :/

Dla mnie na wodę pompowańce - też trzeba wybrać dobre bo słabe są dużo gorsze niż nawet stare flysurfery

Na ląd KOMÓRKA (dla mnie)

co do prędkości kite się nie wypowiadam bo nowe flye gonią pompowańce - co nie zmienia faktu że ich nie przegonią ;)
a każdemu pasuje inna prędkość kajta - jeden lubi zrobić podwójnego kiteloopa inny woli żeby kite stał zaparkowany przy niedokładnym wykonaniu tricku

dla pływających lewo prawo i skok przez zenit kwestią wyboru kite'a powinna byc tylko i wyłacznie cena i przezanaczenie bardziej woda/bardziej lad - bo teraz nawet słabe konstrukcje świetnie dają sobie radę przy ciąganiu w lewo prawo i do góry

tak wiem są konstrukcje lepiej ciągające w lewo prawo i górę - ale dla niedzielnego kitesurfera nie ma to znaczenia.

On i tak nie wykorzysta 1-2kt dolnego zakresu lepszej firmy

Windcatcher
Posty: 55
Rejestracja: 16 mar 2009, 14:52
Lokalizacja: Łódź
 
Post23 lis 2009, 09:42

zgred pisze:nie! fly nie poleży w nieskończoność na wodzie! (chyba że się go nawoskuje :lol: )


Zgadzam się. Na płasko nie może leżeć w niekończoność. Chodziło mi o to, że w powerzonie latawiec stoi a nie leży. Dotyka wody tylko krawędzią i może bardzo długo tak stać.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2009, 09:46 przez Windcatcher, łącznie zmieniany 1 raz.

AKuba
Posty: 42
Rejestracja: 09 maja 2005, 18:13
 
Post23 lis 2009, 09:45

Zgadzam się. Na płasko nie może leżeć. Chodziło mi o to, że w powerzonie latawiec właściwie stoi a nie leży. Dotyka wody tylko krawędzią i może bardzo długo tak stać.[/quote]

No to Pulse jest lepszy bo mój Psycho 2 zaczyna mieć problemy po ok 5-8 minutach.

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 lis 2009, 10:33

Wszystko fajnie, ale po co trzymacie te latawce po tyle czasu w wodzie? One są do surfowania a nie robienia prania! ;-)

Mi na flysurferze tylko raz zdarzyła się nieprzyjemna sytuacja - mianowicie podczas pływania strzelił mi bloczek przy latawcu. Tyle, że to akurat może dotyczyć każdego latawca bez wyjątku - zarówno Cabrinhe, SlingShota, Besta, Northa czy inne..


Wróć do „Recenzje & Opinie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości