




JastrząB pisze:Jeśli dobrze rozumiem podpinasz linki od nawietrznej. Czy rozwijanie linek po zawietrznej nie rozwiązałoby problemu?
Ja tak właśnie robię i jest ok. Często końcówka do podpięcia piątej delikatnie zawinie się o poprzeczną pomarańczową, ale rozplątanie tego to 5 sekund. Wydaje mi się to tak małym szczegółem że nigdy nie zwracałem uwagi, stąd moje zdziwienie.
chyba !!!!!! a przynajmniej kiedys byl szkoda ze to juz historia .Nie mozna jednak tego zabrac firmie ze stworzyli kitea ktorego po trzech latach nadal sie wspomina .Bez urazy Pinio ale raczej rrd nie mial takiego kitea .Ja wspominam pozytywnie tylko ABCa 2007 jest do dziś chyba nie do pobicia![]()
rolnik pisze:Bez urazy Pinio ale raczej rrd nie mial takiego kitea .Ja wspominam pozytywnie tylko ABCto byly dawne czasy
a 2007 jest do dziś chyba nie do pobicia
lukdh pisze:a 2007 jest do dziś chyba nie do pobicia
Też tak myślałem dopóki nie przesiadłem się na Edka 2010!
....
Jeśli do tego dodamy absolutnie i bezdyskusyjnie ponadprzeciętny zakres wiatrowy ze znacznie szerszym "sweet spot'em" niż w poprzednikach to mamy rewelacyjnie wszechstronny latawiec na którym dziś mogą już nawet pływać początkujący, a w rękach bardziej doświadczonych ujrzycie loty które przyprawiają o gęsią skórkę.
Podsumowując mój smutny wywód- Edge 2010 to zdecydowanie najlepszy Ozone jaki wyszedł w historii i jeśli model 2011 zachowa cechy poprzednika i dorzuci coś jeszcze ekstra...
lukdh pisze:a 2007 jest do dziś chyba nie do pobicia
Też tak myślałem dopóki nie przesiadłem się na Edka 2010!
....
Krótko i na temat bo niektóre opinie są tak dalekie od realiów że ręce opadają Panowie- jestem fanem (nie mylić z bezkrytycznym wyznawcą
) Ozone'a Edge'a od samego jego początku.
Począwszy od 2007r który uważam za genialny mimo że bardzo jednostronnie nastawiony latawiec (loopy to zabójstwo a unhooked dla zdetereminowanych) ale zdecydowanie za wolny w zamian super stabilny (nie znam drugiego takiego), później 2008r czyli niestety porazka Ozone'a, 2009 zmiana konstrukcji - byłem pod wrażeniem szybkości, unhooked, winda, duża uniwersalność, poprawiona szybkość, starty z wody jeśli kogoś to interesuje również znacznie lepsze od poprzedników...ale niestety bardzo niestabilny zwłaszcza przy b.mocnych wiatrach.
W końcu przesiadka na model 2010 który zdumiał mnie całkowicie ponieważ połączył to co Ozone'owi do tej pory się nie udało - meeeeega winda i niech nikt nie pisze że coś się z tym latawcem w tej kwestii równa bo niestety ja o takim nie słyszałem(nawet 2007r mam wrażenie że wypada przy nim blado), do tego szybkość i zwinność której przy tego typu latawcach nigdy nie było (oczywiście malkontenci stwierdzą że nadal jest za wolny bo na fali przydałby się jeszcze szybszy ale nie w tym rzecz bo nie z myślą o tym jednak był stworzony), starty z wody jak w latawcach do nauki.
Jeśli do tego dodamy absolutnie i bezdyskusyjnie ponadprzeciętny zakres wiatrowy ze znacznie szerszym "sweet spot'em" niż w poprzednikach to mamy rewelacyjnie wszechstronny latawiec na którym dziś mogą już nawet pływać początkujący, a w rękach bardziej doświadczonych ujrzycie loty które przyprawiają o gęsią skórkę.
Podsumowując mój smutny wywód- Edge 2010 to zdecydowanie najlepszy Ozone jaki wyszedł w historii i jeśli model 2011 zachowa cechy poprzednika i dorzuci coś jeszcze ekstra...to wiecie co - jestem w stanie zaakceptować jedną z najwyższych cen na rynku ponieważ przy zakresie wiatrowym jaki oferuje 9ka (może być jednym latawcem bez problemu powiedzmy 12-40 węzłów) i przy jakości Ozone'a jest ona usprawiedliwiona.
pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników, maruderów i entuzjastów![]()
p.s. Moje doświadczenia opierają się wyłącznie na rozmiarze 9m ponieważ taki jest moim jedynym kajtem na którym zdarzyło mi się pływać w zakresie 12-50węzłów (90kg).
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości