Strona 1 z 4

Udoskonalenie systemu depower w latawcach Cabrinha

: 03 wrz 2009, 20:22
autor: kinjar
Czy ktoś z użytkowników latawców Cabrinha zastanawiał się na udoskonaleniem chwytów depowera w postaci linek z kulką na jakiś wygodniejszy system? Osobiście dość często używam depowera do regulacji mocy i ten system "kulkowy" jest dla mnie mało wygodny.
Zastanawiałem się nad przymocowaniem uchwytów z szerokiej taśmy - pozostaje tylko problem skutecznego jej mocowania.
Czy ma ktoś jakieś doświadczenie w tym temacie?

: 05 wrz 2009, 20:22
autor: gabryś.
Z tego co pamiętam chyba North robi w swoich barach uchwyty depowera na dwa palce, w kształcie trójkąta. Jestem pewien ze podobny system da sie zaadaptować do Cabrinhy.

: 07 wrz 2009, 10:24
autor: BraCuru
Hmm, nie wiem jak to powiedziec. Mysle, ze czeste uzywanie tasmy depowera to zla technika plywania a na pewno nie rozwijajaca. Szczegolnie jesli chodzi o nowe bowy, ktore maja bardzo szeroki zakres.

Warto nabrac nawyku nie dotykania depowera bez wyraznej potrzeby.

Jak dla mnie tasma ta moglaby byc zupelnie zlikwidowana - nie uzywam od dlugiego czasu.

PS.
Jesli przerobisz kulki na cos innego badz przygotowany na niespodzianki typu platanie sie linek w sytuacjach awaryjnych.

: 07 wrz 2009, 10:57
autor: onzo
BraCuru pisze:Jak dla mnie tasma ta moglaby byc zupelnie zlikwidowana - nie uzywam od dlugiego czasu.


za wyjątkiem lądowania kiedy warto jednak latawiec dla bezpieczeństwa przynajmniej trochę zdepowerować.

Gdybym pływał tak często jak inni pewnie też nie używałbym depowera. Obecnie jednak często zaczynam dzień na lekko ściągnietej taśmie żeby potem odpuścić ją całkowicie, nawet jak się rozwieje.

: 08 wrz 2009, 13:48
autor: Crazy Horse
onzo pisze:
BraCuru pisze:Jak dla mnie tasma ta moglaby byc zupelnie zlikwidowana - nie uzywam od dlugiego czasu.


za wyjątkiem lądowania kiedy warto jednak latawiec dla bezpieczeństwa przynajmniej trochę zdepowerować.

Gdybym pływał tak często jak inni pewnie też nie używałbym depowera. Obecnie jednak często zaczynam dzień na lekko ściągnietej taśmie żeby potem odpuścić ją całkowicie, nawet jak się rozwieje.


Cóż to za farmazony, jeszcze napisz, żeby ściągać taśmę przed UH ;)

: 08 wrz 2009, 14:07
autor: MArcinBe
Koniu, BraCuru,

a wy tak na powaznie, czy to zarty? Dlaczego mierzycie innych swoja miarka, i to obecna miarka? Jak ktos zajebiscie plywa (ile takich osob jest w Polsce? 30-40??) to pewnie, ze nie bedzie sciagac tasmy, a co z "tylko" dobrze plywajacymi, a co z cienko plywajacymi?

Nauke S-Bend tez polecacie przy nierownym wietrze 25-30 wezlow na 9tce z nie zaciagnieta tasma? W koncu albo sie ma jaja, albo ich nie ma 8)

: 08 wrz 2009, 14:36
autor: don Komorro
MArcinBe pisze:Koniu, BraCuru,
Nauke S-Bend tez polecacie przy nierownym wietrze 25-30 wezlow na 9tce z nie zaciagnieta tasma? W koncu albo sie ma jaja, albo ich nie ma 8)

jak sie ma jaja to sie uczy tego na 11 C w takim wietrze:) :twisted: :twisted:

: 08 wrz 2009, 14:52
autor: terranborn
MArcinBe pisze:nierownym wietrze 25-30 wezlow


Według moich standardów to jest akurat równy wiatr :P :lol:

Zresztą... niektórym kite-om zaciąganie taśmy pomaga, szczególnie przy słabym wietrze kiedy to lubią się "składać" ;)

: 08 wrz 2009, 17:19
autor: Crazy Horse
terranborn pisze:
MArcinBe pisze:nierownym wietrze 25-30 wezlow


Według moich standardów to jest akurat równy wiatr :P :lol:

Zresztą... niektórym kite-om zaciąganie taśmy pomaga, szczególnie przy słabym wietrze kiedy to lubią się "składać" ;)


W takiej z koleii sytuacji rozumeim, że ściagasz taśmę jednorazowo a potem pierwsze, co robisz po powrocie na brzeg, to idizesz podregulowac linki albo (jeśli jeszcze się da) podczepiasz sterówki dalej od kajta :idea:

Wracając do tematu...zamiast co chwila bawić się taśmą więcje machaj barem góra/dół i może jak przychodzi mocniejszy szkawł, to po prostu bardziej wyostrzyj a nie łap od razu za taśmę :idea:

: 08 wrz 2009, 20:59
autor: BraCuru
MArcinBe pisze:Koniu, BraCuru,

a wy tak na powaznie, czy to zarty? Dlaczego mierzycie innych swoja miarka, i to obecna miarka? Jak ktos zajebiscie plywa (ile takich osob jest w Polsce? 30-40??) to pewnie, ze nie bedzie sciagac tasmy, a co z "tylko" dobrze plywajacymi, a co z cienko plywajacymi?

Nauke S-Bend tez polecacie przy nierownym wietrze 25-30 wezlow na 9tce z nie zaciagnieta tasma? W koncu albo sie ma jaja, albo ich nie ma 8)


Odpowiadam tylko w swoim imieniu, bo daleko mi do stylu Crazy Konia :notworthy: :idea:


Akurat napisalem to bardzo powaznie...

Wg mnie ludzie za wiele uwagi skupiaja na tasmie depowera i wyborze supelka. Jak widze grupke "wymiataczy" zastanawiajacych sie 30 minut na jaki supelek zalozyc 12m przy 15kt to poprostu robi mi sie ich zal. Szkoda czasu skupiac sie na takich pierdolach.

Moja rada dla poczatkujacych (i nie tylko): w 95% zakladajcie na srodkowy supelek i jak najmniej dotykajcie tasmy depowera.
Nigdy na 3-ci supelek (najblizszy latawcowi).
5% na pierwszy w przypadku extremalnych warunkow lub wyciagnietych przednich linek.

Naduzywanie tasmy jest zla praktyka dla kazdego :idea: :!:

Przy nauce np Sbenda zaciagniecie tasmy powoduje zmiane mocy, zmiane sylwetki, wybicie z rytmu i w efekcie zle wybicie z krawedzi (szczegolnie dla poczatkujacych).
Powiedz mi prosze jeszcze skad poczatkujacy ma wiedziec ile zaciagnac tasme przed wybiciem - 3, 5cm czy na maksa? Powiedz mi do tego, ze taki poczatkujacy bedzie akurat wiedzial jaka zrobi mu to roznice :lol:

A po ladowaniu zwykle brakuje mocy (szczegolnie poczatkujacym) i utrate "rownowagi" przy odplynieciu, bo kajt zupelnie inaczej ciagnie niz 3 sekundy wczesniej na halsie.

PS.
Rzadko plywam UH, bo to nie moje podworko i jestem w tym bardzo cienki. Mimo tego jak ucze sie Sbendow czy surface passow to nigdy nie zaciagam tasmy. A jak wieje 25-30kt - wowczas zmieniam latawiec na mniejszy :lol: (uzywam tylko dwa latawce). A jak akurat nie mam 7ki to wowczas bawie sie w oldschool i bawie publike niebotycznymi skokami 8)

Zgadzam sie, ze zaciagniecie tasmy depowera na maksa przed startowaniem i ladowaniem to dobra praktyka w warunkach silnego wiatru (szczegolnie dla poczatkujacych).

Ale to jest wg mnie Dobra Praktyka Kitesurfingowa a nie technika plywania :idea:

: 08 wrz 2009, 22:30
autor: SWIRUS
BraCuru pisze:...Moja rada dla poczatkujacych (i nie tylko): w 95% zakladajcie na srodkowy supelek i jak najmniej dotykajcie tasmy depowera.
Nigdy na 3-ci supelek (najblizszy latawcowi).
5% na pierwszy w przypadku extremalnych warunkow lub wyciagnietych przednich linek....


Ja prawie zawsze zakładam na 1 supełek - wtedy sie najlepiej plywa jak dla mnie - warunek: linki w db/bdb stanie.
Jak się ma przeciagniete linki sterujace to wtedy można sobie założyć na 2 lub 3 supełek.
Jenak przy dobrze ułożonym barze z równymi linkami zakładając na 2 lub 3 supelek czasami wydają się ręce za krotkie jak przyszkwali, albo kite dziwnie się zachowuje, nagle traci moc, itp...

Moim zdaniem najważniejsza sprawą jest kontrola stanu i długości linek i odpowiednia korekta gdy wymiary odbiegają od normy ;)

Pozdrawiam,

Re: Udoskonalenie systemu depower w latawcach Cabrinha

: 08 wrz 2009, 22:43
autor: goodfella
Witam fachowców:), quick question for ya:
Jestem po paru dniach kursu, gdzie uczyłem się od podstaw na bowach, przyszedł czas by poćwiczyć samemu… Używam obecnie c szejpa Cabrinha CO2 14m2 (dobra wiem wiem jest troche gorszy dla początkujących, ale darowanemu koniowi…….;) faktem jest, że krótka linka depowera w porownaniu z bowami nie daje komfortu psychicznego, stąd moje pytanie. Czy wg Was przerobienie linki depowera na dłuższą i trymowanie latawca z krótszymi linkami nośnymi ma praktyczny sens??? tzn przyniesie pożądany efekt w postaci możliwości większego niwelowania mocy??? Teoretycznie chyba powinno tak być?? Co sądzicie?

Re: Udoskonalenie systemu depower w latawcach Cabrinha

: 08 wrz 2009, 22:49
autor: SWIRUS
goodfella pisze: Teoretycznie chyba powinno tak być?? Co sądzicie?


Teoretycznie...

Uwazaj na siebie albo się dobrze ubezpiecz - jesli pojdziesz dalej tym tropem to zaliczysz skok życia ;)

Re: Udoskonalenie systemu depower w latawcach Cabrinha

: 08 wrz 2009, 22:56
autor: goodfella
hmm najgorsze, ze ewentualna przeróbka odbedzie sie metodą zniszczeniową, bo od strony chickena linka jest zatopiona w takim trokątnym plastiku... co inni sądzą nat en temat??? :)

: 08 wrz 2009, 22:59
autor: kinjar
SWIRUS pisze:...najważniejsza sprawą jest kontrola stanu i długości linek i odpowiednia korekta gdy wymiary odbiegają od normy ;)

Pozdrawiam,

W takim razie czy znacie jakiś lepszy opis zerowania linek:
http://kitesurfing.pl/porady_sprzet3.htm