Strona 1 z 1

Czego uzyc do usztywnienia snowboardu?

: 04 wrz 2007, 01:27
autor: PiotrM
Witam,
temat troche OT, ale tutaj znajde fachowcow.
Mam snowboard Nitro Team - fajna deska ale juz troche za miekka dla mnie - przy wiekszych predkosciach jest malo kontrolowalna - wpada w drgania. Nie bardzo mam ochote ja sprzedawac - bardzo ja lubie ;)
Wymyslilem sobie, ze sprubuje ja usztywnic. Pomysl jest taki zeby srubami od wiazan przykrecic do deski warstwe usztywniajaca z jakiegos materialu. Ksztalt tej warstwy nie musi byc taki sam jak calej deski - bedzie siegac troche za wiazania i pewnie nie zblizy sie do krawedzi. A moze cos w stylu powerlinkow podnoszacych wiazania i ulatwiajacych krawedziowanie??? Oczywiscie traktuje to na zasadzie eksperymentu - jak deska zacznie wierzgac to odpuszcze, ale chce sprobowac.
Czego uzyc na taka warstwe? Jaki material? Pierwsze co mi przyszlo do glowy to najciensza sklejka wodooporna. Slyszalem tez o airexie, ale za diabla nie wiem co to jest i jak wyglada. Moge to gdzies zobaczyc w Warszawie?

: 04 wrz 2007, 07:07
autor: rolnik
:shock:

: 04 wrz 2007, 07:09
autor: Blesso
Taka konstrukcja mozliwe ze troche "wzmocni" podluznie deske -ale poprzecznie to juz raczej nie ( za duzy odstep miedzy insertami)
Polecam :
http://www.snowboard.pl/forum/
A ceny desek teraz sa wyjatkowo niskie wiec moze zapoluj na jakas typowa FR ?
;)

Blesso

: 04 wrz 2007, 09:15
autor: evolutionVIII
:shock:
Ja bym jednak nalegał, kup sztywniejszą deskę stary.
pozdr

: 04 wrz 2007, 13:28
autor: PiotrM
evolutionVIII pisze::shock:
Ja bym jednak nalegał, kup sztywniejszą deskę stary.
pozdr


Kurcze, wiedzialem ze bedziecie sie smiali ;(
Na swojej desce wyjezdzilem dopiero ze 25 dni i ogolnie mi sie podoba - jest fajna do puchu, ladnie sie sprawuje na trasie tylko klopoty przy szybkiej jezdzie na kreske...
Pewnie wczesniej czy pozniej kupie sztywniejsza, pomysl usztywnienia traktuje jako probe-zabawe.
Tylko nie mam ochoty kupowac w ciemno - wolalbym wczesniej przetestowac deski a z tym klopot - nie jezde w duzym towarzystwie gdzie mozna zamieniac sie sprzetem.
Wymiana sprzetu bedzie kosztowna - moja moge sprzedac za 300-400zl a nowe ktore mnie interesuja widze po 900-1200 zl (Allegro). Nie chce ryzykowac wymiany dosc fajnej deski na cos niewiadomego.

Zanim mnie zabijecie smiechem, polecam lekture o snowboardowych majsterkowiczach - splitboards.
http://www.splitboard.com/talk/index.php
Znalazlem tez sprzedawcow materialow do budowy deski (USA), mozna kupic wszystko - krawedz, rdzen, itp.
http://www.snowboardmaterials.com/pages/materials2.htm
Tak wiec moj pomysl na dokrecenie jednej warstwy usztywniajacej to pikus ;)

: 04 wrz 2007, 13:49
autor: evolutionVIII
Jeżeli masz problemy z jazda na krechę, to może coś z butami i wiązaniami. ja miałem to samo na starych butach. Kupiłem nowe razem z wiązaniami i jak ręką odjął. No i oczywiście ostra krawędź!

: 08 wrz 2007, 11:44
autor: ZaŻenowany
PiotrM - na jakim rozstawie wiązań jeździsz ?? zwiększając go można dość znacznie usztywnić deskę, ale ... nie spodziewaj się cudów !
po 1 - większość desek w jeżdzie "na krechę" ma drgania;
po 2 - jak sie zachowuje na dużej prędkości ale w jeździe na krawędzi ??
po 3 - jak ma się twój wzrost i waga w stosunku do długości deski ??

Pamietaj ze deski freestyle są do freestylu a alpejskie do ścigania się co oznacza, że nigdy z deski FReestyle nie zrobisz sztywnej wyścigówki !
A na koniec ... - może trzebaby dołożyc do tego troche jazdy technicznej ??

pozdr
pedro

: 10 wrz 2007, 02:35
autor: PiotrM
signx pisze:PiotrM - na jakim rozstawie wiązań jeździsz ?? zwiększając go można dość znacznie usztywnić deskę, ale ... nie spodziewaj się cudów !
po 1 - większość desek w jeżdzie "na krechę" ma drgania;
po 2 - jak sie zachowuje na dużej prędkości ale w jeździe na krawędzi ??
po 3 - jak ma się twój wzrost i waga w stosunku do długości deski ??

Pamietaj ze deski freestyle są do freestylu a alpejskie do ścigania się co oznacza, że nigdy z deski FReestyle nie zrobisz sztywnej wyścigówki !
A na koniec ... - może trzebaby dołożyc do tego troche jazdy technicznej ??

pozdr
pedro


Rozstaw wiazan - wygodny, chyba sredni.
1. To dosc miekka deska juz z zalozenia (chyba)...
2. Nie pamietam, mam nadzieje niedlugo sprawdzic ;) Tez troche drgala... chyba...
3. 1,7m, 80 kg (wiem, pobiegac troche) deska 159 (121 krawedz efekt.).

Wiem, kupowalem ta deske jako pierwsza wlasna - na miekkiej latwiej sie uczyc (jezdze +-32 dni). Nie zamierzam sie scigac, chce tylko troche przyspieszyc. Moze w tym roku instruktor? Podobno za duzo bledow nie robie (pytalem sie lepiej jezdzacych kumpli), ale przydalby mi sie trening skretow typu NW, WN itp.
Z ta deska mialem smieszne zdarzenie - jezdilem juz na niej pare dni na Chopoku i nie zauwazylem jak sie stepila (dostosowywalem styl jazdy do coraz bardziej tepych krawedzi). Potem wzialem od kumpla taniego Elana Gravity z wypozyczalni - wejsciowy model. I nagle zaczalem jezdzic szybko. Czerwona na Zachradki jak blyskawica [dla mnie blyskawica ;)]. Moje Nitro mialo tendencje do jezdzenia w poprzek stoku (glebokie skrety) ale mialem ustawione wiazania max do tylu. Na Elanie potrafilem smigac prosto i stosunkowo szybko w dol.
Pobawie sie w to usztywnienie - dla sportu ;) Poszukam tez jakiejs szybszej deski. Ale dobrze by bylo pierw sie na niej przejechac, a dopiero potem szukac w sklepie.

: 12 wrz 2007, 12:55
autor: DISKORELAKS
Heh pamiętam czasy jak łamaliśmy deskorolki a wtedy parenaście lat temu jedynie deski mozna było kupić na Smolnej w Warszawce które kosztowały "astronomiczne" pieniadze. Wtedy wymyślilismy patent z dodawaniem do tej złamanej deski drugiej całej wyciętej ze sklejki z wywierconymi otworami na tracki. Deska oczywiście stawała się zajebiscie ciężka ( co później zaowocowało zajebiście wysokimi ollie na deskach nie "składanych" ) i miała super środek cięzkości co dawało doubleflipy.
I tak mnie własnie naszła myśl ze jesli chcesz usztywniac deskę na jazdę w dól na maksa to może dokręcaj cos w stylu takiej sklejki (oczywiście nie pod spód snowboardu;p) i może to usztywni Tobie dechę.
pozdro

: 12 wrz 2007, 14:19
autor: Ziomek.
DISKORELAKS pisze: Wtedy wymyślilismy patent z dodawaniem do tej złamanej deski drugiej całej wyciętej ze sklejki z wywierconymi otworami na tracki. Deska oczywiście stawała się zajebiscie ciężka



..do tego bardzo sztywna
TAK, ze jak ktoś pojezdzil dłużej na takiej
technika jazdy i skoków na deskorolce zmieniałą się
in minus..

tzw "terminatory: :wink:


na szczęście TERAZ niezłe NOWE decki można
kupić już od nieco ponad 100pln

pozdro

: 13 wrz 2007, 07:30
autor: DISKORELAKS
Ziomek....ale ja wtedy miałem 11 lat...Więc o wysupłaniu od rodziców kasy na decka nie było mowy;)
pozdro

: 13 wrz 2007, 11:42
autor: Ziomek.
wiem - też po budowach butelki zbierałem wtedy
lat miałem 7, gdy pierwszego SKATEBOARDA kupiłem..

: 13 wrz 2007, 15:02
autor: PiotrM
DISKORELAKS pisze:Heh pamiętam czasy jak łamaliśmy deskorolki a wtedy parenaście lat temu jedynie deski mozna było kupić na Smolnej w Warszawce które kosztowały "astronomiczne" pieniadze. Wtedy wymyślilismy patent z dodawaniem do tej złamanej deski drugiej całej wyciętej ze sklejki z wywierconymi otworami na tracki.

No to wlasnie jest moj pomysl ;)
Czyzby klarowal sie podzial na mlodziez i weteranow potrafiacych improwizowac ze sprzetem? ;) ;)
Co do improwizacji - historia z PODwodnego sportu sprzed paru lat. Pojawily sie na rynku jakies super zarabiste "skrzydla wypornosciowe" przystosowane do dwoch butli (twinow). Kazdy chcial je miec - takie byly cool. Sek w tym ze twiny sa cholernie ciezkie, drozsze i na ogol niepotrzebne (w amatorskich nurach). Nie mozna bylo do nich zamontowac jednej butli bo skrzydlo zle sie ukladalo i nurek wpadal w korkociag. Podobno niektorzy zstosowali patent - kupic w castoramie rure kanalizacyjna o srednicy butli i przykrecic je w miejsce drugiej do skrzydla. Wyobrazam sobie sytuacje gdzie pod woda spotyka sie dwoch nurkow - jeden porzadny, oszpejowany a drugi z butla i rura kanalizacyjna ;)

: 26 wrz 2007, 22:27
autor: Emede
hej

Hmm, nie wiem czy coś Ci wyjdzie, ale jak bardzo chcesz, możesz spróbować tego:

Kup kawalek sklejki wodoodpornej o grubości 3-4 mm, szerokości podstawy wiązania (czyli tej części, która się styka z deską) i długości nieco większej niż rozstaw wiązań, ale nie za dużo, zeby snieg się nie zbierał pomiedzy deska a sklejka. Odkreć wiązania, zrób otwory w sklejce na sruby, skręć z wiązaniami (będziesz jednak potrzebował dłuższych srub, chyba że masz obecnie podkladki zamocowane). Możesz położyć kawałek gumy pomiędzy deską a sklejką, żeby nie porysować deski.

W ten sposob otrzymasz usztywnienie srodkowej części deski, jednak nie wiem, czy to jakkolwiek pomoże przy eliminowaniu drgań.

To jest jedyna metoda 'bezinwazyjna' i myślę, że nie warto niszczyć deski klejeniem czy wierceniem, lepiej sprzedać i kupić lepsza, jak mówią chłopaki.

Pozdro[/list]