Strona 1 z 2
Śmiertelny wypadek w Holandii
: 27 lis 2003, 04:27
autor: zasmucony
: 27 lis 2003, 08:26
autor: rolnik
Dziwne ,bo w hollandi wieje dosyc staly wiatr przy 40 wezlach nie powinno go porwac.Pokoj jego duszy
: 27 lis 2003, 14:21
autor: Pablo
Szczere kondolencje i wyrazy współczucia w imieniu kiteforum.pl dla rodziny oraz bliskich.
[*] [*] [*]
Rest in Peace...
robilam z nim kurs IKO
: 27 lis 2003, 16:54
autor: paulina
znalismy go z kursu IKO ,wlasnie z oostvorne, gdzie robilismy uprawnienia instruktorskie. wielki smutek, bo to byl wspanialy, bardzo poczciwy pan w srednim wieku.
wyrazy kondolencji
paulina
a to oficjalny komunikat z IKO
: 27 lis 2003, 16:57
autor: paulina
We have received very sad news today. A Dutch IKO instructor, Ronald Verspoor died of a kiteboarding accident in The Netherlands.
So far, we know that the accident happened as he was riding in strong (7 Beaufort), gusty on shore wind. He crashed in a wooden sea wall, common on coasts where there are tides. He was not wearing a helmet, as he usually did. We will have more information and post in on the pro area of the web site by tomorrow.
Many accidents have occurred with onshore gusty winds. These are NOT SAFE riding conditions. Even the best riders have been taken by a gust. Please avoid kiteboarding in such conditions.
IKO would like to express its deepest condolences to his family and friends.
: 27 lis 2003, 17:04
autor: Blekota
Pablo, Max, Wiater i Showmann uważajcie na sibie w tej Holandii!!!
teraz widzicie, że niema żartów.
niech mu ziemia lekką będzie.....
40 wezłów to tyle co 8BF, i przy wadze 115 kg chłopa porwało?
musiał przyjść zajebisty szkwał.
Blekota
: 27 lis 2003, 19:13
autor: Dr Eutanator
musze z przykrością stwierdzić, ze jestem porażony tą straszliwą informacją.
proszę zwróćcie uwagę, że ten rok pomimo znacznego rozwoju w zakresie systemów bezpieczeństwa obfitował w chyba największą liczbę śmiertelnych wypadków. wyjątkowe jest także to, że spora część ofiar to osoby doświadczone, niejeden raz pływające na kajcie od wielu lat.
wskazuje to moim zdaniem jednoznacznie na konieczność zintensyfikowania działań w zakresie informacji na temat grożących w tym sporcie niebezpieczeństw.
ponieważ jak do tej pory w zasadzie ten temat nie pojawiał sie w ogóle na KF.pl, postaram sie w przyszłości opracować jakiś referat poruszający kwestie bezpieczeństwa i sytuacji, w których takie niebezpieczeństwo może się pojawić.
śmierć tego faceta to ogromna tragedia.
: 27 lis 2003, 19:32
autor: Crazy Horse
Kolejny wielki szok.
Niech biedank ma teraz nas w swojej opiece.
Odnośnie wypowiedzi Etanatora, to istotne wydaje mi się opisanie dwóch sytuacji i zasatanowienia się i ustalenia co robić, gdy:
a) porywa cię mocny szkwał ale cały czas masz kontakt z wodą
b) wyrywa z wody na kilka ładnych metrów
Moje ( szybko, na biegu wymyślone ) propozycje:
ad a)
- ściagam kajta na maxa na wodą na lewą albo prawa strone,
lub
- wypinam się i puszczam go, niech sobie leci na budynki, samochody, ulice
ad b)
- w miarę możliwości staram się "kontrolować" lot, odrazu wyrzucam deskę z nóg
- jeśli dzieję się to na głebokiej wodzie, a nie jestem zbyt wysoko, to odpinam się od kajta
- jeśli widzę, że wyląduję na brzegu, to staram się "zamortyzować" upadek ugiętymi nogami
Ogólnie mówaiąc takie sytuacje są namaxa hardcorowe i cięzko jest być na wszystko przygotowanym.
Jelsi jednak z daleka widzimy, ze zbliża się jakaś czarna chmura na horyzoncie, to nie można tego bagatelizowac!
Gdybyście jednak dostali mocnego kopa, podczs pływania, to polecam położyć szybko kajta na boku na wodzie, po tej stronie, żeby w miarę moliwości ciągnął was od brzegu i spokojnie czekać.
Na pewno nie wyrwie was wtedy do góry i nie wciagnie w żaden sposób na brzeg.
Mam nadzieję, że te uwagi niektórym sie przydadzą.
RIP Ronald
cH
: 27 lis 2003, 19:33
autor: apache_board
bardzo wpolczuje rodzinie i składam kondolencje
Apache [*][*][*]
: 27 lis 2003, 20:40
autor: joosiboy
: 27 lis 2003, 21:36
autor: anulka
minuta ciszy..............................ok.smutno:-(
tak ogolnie uwazam ze nie powinno sie plywac tam gdzie sa falochrony bo to juz drugi(przynajmniej mi znany wypadek smiertelny tego typu) Silke g. a niestty u nas na polwyspie gdzie plywamy sa te pale i juz pare osbo sie o nie obilo:-( to jest beznadziejne
lukasz!!! ale przypomnij sobie jak przychodzi szkawal a ty jestes na wodzie! zawsze miales czas i akurat wpadlo ci do glowy zeby polozyc latawca na bok albo sie wypiac?? przeciez jak cie wyrywa w gore to przez pierwsze z 2 sek to nawet nie wiesz co sie z toba dzieje(przynajmnij ja tak mam) dopiero pozniej zaczynasz myslec:-)a nawet jak przyjdzie szkwalto przeciez zawsze czekasz z wypieciem sie bo ci latawca szkoda:-) chyba tak jest no nie??przynajmniej ja tak mam nie wiem jak wy?? buziam was kitowcow
Kondolencjie
: 27 lis 2003, 22:39
autor: Mimi
Oby takich informacji bylo jak najmniej.
Bylem z Ronaldem na kursie Iko i jestem pewien ze nie byl to wypadek spowodowany brawura... do tego zwykle plywal w kasku.
Strata to wielka bo wielkie mial serce...
Piotr
: 28 lis 2003, 14:03
autor: Gość
: 30 lis 2003, 19:00
autor: Dr Eutanator
: 01 gru 2003, 15:03
autor: Victor
Uuu....to naprawde nie ładnie....przykro to słyszeć...no,ale niech to bedzie przestroga
Szczere kondolencje!!!!