KITEFORUM.PL - kitesurfing

http://www.youtube.com/watch?v=JlNpmAiPQIE

Witam Aktualnie jestem po IKO I i II. JEstem po pierwszych body dragach i pierwszych slizgach. Niby wszystko jasne a jednak? Startując zawsze mam problem z tym ,że albo deska mi wyplywa z pod nóg, za słabą ósemke robię latawcem, lub nie tak ustawiam deskę bo zaraz wpadam do wody i koniec przyjemności. Może jakieś macie rady na początek. Co nie tak mogę robić? W jaki sposób poprawić swoje błędy.

Poprostu zbyt slabo wieje. Jak dobrze wieje, to zadnych osemek nie trzeba robic. A rada taka, zeby dopasowac rozmiar latawca do panujacych warunkow i stawiac deche z wiatrem podczas startu.

''Extend front leg,point board downwind''
Tam jest wszystko super opisane naprawde. pewnie robisz tak jak moj kuzynek i lecisz na plecy jak by pod bar

www1988 pisze:http://www.youtube.com/watch?v=JlNpmAiPQIE

Witam Aktualnie jestem po IKO I i II. JEstem po pierwszych body dragach i pierwszych slizgach. Niby wszystko jasne a jednak? Startując zawsze mam problem z tym ,że albo deska mi wyplywa z pod nóg, za słabą ósemke robię latawcem, lub nie tak ustawiam deskę bo zaraz wpadam do wody i koniec przyjemności. Może jakieś macie rady na początek. Co nie tak mogę robić? W jaki sposób poprawić swoje błędy.

..czyli jak większość początkujących - nie od razu Kraków zbudowano - rada niezbyt oryginalna, ale prosta - ćwicz - ćwicz - ćwicz ..z każdym razem będzie lepiej..

peace

Zrób dwie rzeczy i pojedziesz;
1) ustal kierunek wiatru,
2) po wyjściu z wody ustaw deskę dokładnie w linii wiejącego wiatru.

Dzięki temu będziesz miał dobrą kontrolę nad deską i nawet jak machniesz za mocno (co się na początku zawsze zdarza) to przy tym ustawieniu pojedziesz jak na wake-u i wytracisz zbyt dużą energię wygenerowaną na starcie. Upadek zalczysz jak po wejściu na deskę pójdziesz tułowiem do przodu i wyrwie Cię z kapci lub złamiesz się w biodrach i gleba na plecy ew. po krótkim kiwaniu na dowolną stronę. Powodzenia

Zrób dwie rzeczy i pojedziesz;
1) ustal kierunek wiatru,
2) po wyjściu z wody ustaw deskę dokładnie w linii wiejącego wiatru.

Dzięki temu będziesz miał dobrą kontrolę nad deską i nawet jak machniesz za mocno (co się na początku zawsze zdarza) to przy tym ustawieniu pojedziesz jak na wake-u i wytracisz zbyt dużą energię wygenerowaną na starcie. Upadek zalczysz jak po wejściu na deskę pójdziesz tułowiem do przodu i wyrwie Cię z kapci lub złamiesz się w biodrach i gleba na plecy ew. po krótkim kiwaniu na dowolną stronę. Powodzenia

Zrób dwie rzeczy i pojedziesz;
1) ustal kierunek wiatru,
2) po wyjściu z wody ustaw deskę dokładnie w linii wiejącego wiatru.

Dzięki temu będziesz miał dobrą kontrolę nad deską i nawet jak machniesz za mocno (co się na początku zawsze zdarza) to przy tym ustawieniu pojedziesz jak na wake-u i wytracisz zbyt dużą energię wygenerowaną na starcie. Upadek zalczysz jak po wejściu na deskę pójdziesz tułowiem do przodu i wyrwie Cię z kapci lub złamiesz się w biodrach i gleba na plecy ew. po krótkim kiwaniu na dowolną stronę. Powodzenia

"zrób dwie rzeczy" i.. POWTÓRZ TRZY RAZY x 3

czyli jak wyżej

peace

Zazwyczaj kończyło się tym , że po przepłynieciu 10-20m gleba. Powróce do tematu jak bedzie cieplej i bedzie można pływać i poinformuje o postępach. Może dojdę co było przyczyną co bedzie radą dla kogoś takiego jak ja:D. pozdrawiam

Ja mam małą uwagę - zamiast ustawiać deskę "dokładnie w linii wiejącego wiatru" - postaraj się ją zawsze lekko krawędziować po wyjściu z wody ( kontrolować piętami tylną krawędź )- wtedy nie stracisz napięcia na linkach po starcie i będziesz w stanie utrzymywać prędkość.

pzdr