Strona 1 z 1

Pierwsze kroki na desce race.

: 01 kwie 2012, 20:31
autor: Bartass
Witam, dzisiaj probowałem plywac na desce race pierwszy raz w zyciu, postawilem sobie za cel wystartowanie i MOZE osiagniecie chociaz jakiegos 10/20 miejsca w zawodach. Jednak nadzieje,opadly jak stanalem na niej :D . Pierwszym problemem okazal sie ku mojemu zdziwieniu start, jak sie wedlug Was najlepiej z niej i najszybciej startuje? Prosilbym o podanie propozycji z glebokiej i plytkiej wody. Jak juz udalo mi się jakos wskoczyc na nią i pojechac, było w porzadku :D. Przednia noga w strap , po paru pokracznych pozycjach , tylnia rowniez ladowala na swoim miejscu. No i czas na zwroty , przed zejsciem ogladalem duuuzo filmikow o sztagach i wydawalo sie to w miare znosne. Jednak ciezko. Wiem tyle z teori ,zeby wyostrzyc za linie wiatru , przelozyc nogi na druga strone deski i poplynac dalej.
Moge dodac, ze nie był to za mocny wiatr, mialem 12 , a waze 60 kg. Wydaje mi sie ,ze wiatr w granicach 10 wezłow. Nie wiem jakby to wygladalo na silniejszym troche wietrze, wiem ze dzisiaj musialem sie duzo nagimnastykowac aby cos poplywac :D
Prosiłbym bardziej doswiadczonych o jakies rady. Jesli podobny temat byl to przepraszam, ale przeszukujac forum nie znalazlem podobnego. A filmiki jakie byly opisywaly sztagi :P
Z góry dziekuje :)

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 05 kwie 2012, 09:43
autor: Bartass
Nikt nie potrafi pomoc ? :(

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 05 kwie 2012, 15:24
autor: markko

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 05 kwie 2012, 20:48
autor: Bartass
Nie mam tam niestety nic o technice plywania, pierwszych godzinach na desce albo czegos w tym stylu. A tak na marginesie to własnie tej artykul dał mi do myslenia i postanowiłem dzieki temu sprobowac.

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 05 kwie 2012, 21:05
autor: pepek
Ciężko pisać, najlepiej umów się z kimś kto ma też taką deskę i przyjrzyj się jak pływa, popływaj za nim. Po za tym godzinki i godzinki... :) i nawet nie licz na to że zwrot będziesz robił odrazu, chyba że jesteś mega talenciak. To jest dość trudny trick :D
Parę osób u nas pływa race. Np ja i to dość często :wink: i chętnie się z kimś pościgam od czasu do czasu 8)

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 05 kwie 2012, 22:33
autor: Bartass
Nie uwazałem ,że naucze sie odrazu :). Zalezalo mi na jakis podpowiedziach. Czyli byloby kiedys mozliwe spotkac sie na wodzie? Jakis Puck,Rewa,Chalupy? No albo moze jakies proste wskazowki. :D

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 09 kwie 2012, 10:28
autor: bronix
Cześć ,proponuje napisać do Bracuru ,jest zaciekłym promotorem tej odmiany kajtowania więc pewnie chętnie pomoże a może nawet zaproponuje wspólny free-wolny trening .Pozdo <papa>

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 09 kwie 2012, 10:50
autor: pepek
już sprawa załatwiona :wink: jakby ktoś chciał się przyłączyć do pływania race to zapraszam na RRD ( ak. NDR, MM ) spot najlepiej <papa>

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 10 kwie 2012, 17:19
autor: Pinio
Umow sie z Pepkiem to wschodzaca gwiazda Rejsu 8)
Napewno Ci cos podpowie :wink:

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 18 kwie 2012, 10:20
autor: Crazy Horse
Sztagi łatwiej robi się jak masz więcje powera, bo przy przechodzeniu przez zenit kite lekko unosi cię do góry i przytrzymuje w powietrzu.
Lepiej wyostrzyc za bardzo niż za mało.
No i najważniejsze jest ogarnianie latawac a tak, żeby cały czas były napiete linki - power, czyli przy słabym wietrze trzba szybcije reagować, czasem kite loopem sie ratowac.

Rufy są łatwiejsze, dopoki zostawimy z boku takie na full powerze.
Jeśli ktos pływał na WS, to szybko stwierdzi, że to niemal to samo, tzn praca nog identyczna, w rekach tylko kite zamiast żagla ale generlanie rufy są łatwiejsze od sztagów.

Ale z biegiem czasu okazuje się, że łatwiej jest zrobić porządny/ładny sztag niż rufę

To tyle z moich odczuć, po przepływanych może 20 godzinach

Re: Pierwsze kroki na desce race.

: 21 kwie 2012, 10:11
autor: Bartass
Na WS troche przeplywalem , wiec z tego co mowisz mam nadzieje,ze mi się uda ja jakos przyzwoicie opanowac. Z moich przemyslen wywnioslkowalem,ze mialem chyba za cisne strapy. Bo startowalem ,ze tak powiem wskakujac na nia , a nie wkładajac noge w strap jak to normalnie bywalo. Dziekuje za rady , sprobuje ze wykorzystac + to co podpatrze u Pepka :)