Przemass,
Jestem początkujący. Absolutnie nie wybieram w ten sposób latawca, chociaż nie mówię, że inni tak nie robią.
U mnie proces wyglądał następująco:
1) szkółka (Twoja zresztą

2) poczytanie o latawcach i pomyślenie, które chciałbym przetestować (chociaż to robiłem również przed szkółką)
3) pojeżdżenie ze świeżo dostanym IKO 2 do innych szkółek i wypożyczanie sprzętu -tu smutna konfrontacja teorii z rzeczywistością - w sezonie wypożycza się to co jest, a nie to co by się chciało
4) stwierdzenie, że na takim etapie jest zbyt wcześnie żebym był w stanie wyrobić sobie własną opinię o niuansach konkretnych modeli - jedyne zauważalne różnice to: "to lata lepiej, to gorzej, a tamto g... z kolei wcale"
5) wybranie latawca na zasadzie: z opisu i recenzji (napisanych jak mniemam przez ludzi mających spore doświadczenie) wydaje mi się, że ten latawiec to będzie TO. Śmiesznie zabrzmi, ale ważną rolę pełni również to jak latawiec się prezentuje (zjęcia) i co pokazują na nim ludzie (youtube i vimeo) - nawet jeśli to są rajderzy danej stajni.
...ja w ten sposób doszedłem do wniosku, że chcę Flysurfera, i chociażby ktoś usiadł ze mną na pół dnia i tłukł że nie, bo....... to i tak to nic nie da.
Nie można wykluczyć, że inni też w ten sposób wybierają pierwszy sprzęt. Logika nie zawsze bierze górę, albo logika początkującego niekoniecznie musi być taka jak kogoś z doświadczeniem.