Strona 1 z 1

Początki - pare pytań

: 06 sty 2012, 20:28
autor: dero
W tym roku chce rozpocząć przygode z kitem.Na razie tylko teoretycznie przeglądam to forum,jakies filmy ale zawsze sie przyda ,wiedzy nigdy za wiele.
Mam pare pytań ,może wydadzą sie one dość smieszne i idiotyczne ,czasami wydaje mi sie że wiem o co chodzi ale chcę sie upewnic
1.co znaczy "wyostrzyć" spotkałem sie ze stwierdzeniami "musisz bardziej wyostrzyć" lub podobne
2.co znaczy spłynąć z wiatrem? i odpaść?
3,w jaki sposób "manewrować" kitem? chodzi mi o to w jaki sposób mam np.zmienić kurs po którym płynę np o 10/20 stopni w lewo/prawo? czy naciskając na dechę? zmieniając kąt ustawienia latawca?
4.co najlepiej zrobić gdy już osiągnę poziom pływania lewo-prawo i zdarzy sie sytuacja która może za chwile doprowadzic do wypadku z drugim surferem i nie mając niestety jeszcze umiejetnosci aby go np.wyminąć? zmienić kurs ? itp - ciągnąc za zrywkę? kite do zenitu?
5.z tego co teoretycznie wyczytałem to gdy wstaje na deche to mam byc "wyluzowany" ,głowa w kierunku w którym płyne, itp.itd ale jedna rzecz : ramiiona w miare prosto ale gdy zaczne odczuwac ze wiatr siada i zaczynam topic deche wtedy pociągnac za bar? chodzi mi o to czy ciągnac bar równiez nabieram prędkości i odwrotnie popuszczając moja prędkośc sie zmniejsza? - tak przynajmniej ja to rozumiem

to sa pytania które nie daja mi spokoju.byc moze a raczej na pewno beda jeszce inne ale chyba na teraz wystarczy
dzieki za jakiekolwiek wskazówki i odpowiedzi

Re: Początki - pare pytań

: 06 sty 2012, 22:15
autor: kodi
Hejka. Po pierwsze to radziłbym Ci na pierwsze razy wybrać się z kimś kto troche ogarnia ten sport. Będzie bezpieczniej, szybciej się nauczysz itd. Po 2 moim zdaniem jeśli masz taką możliwość to zacznij teraz od snowkite'u. Na śniegu jest łatwiej, możesz jeżdzić z mniejszą prędkością i się nie topisz :) Po zimie bedziesz miał już ogarnięty latawiec i przyjdzie pora na wodę. Co do pytań.

1. Wyostrzyć znaczy zmienić kierynek bardzij na wiatr, czyli popłynąć bardziej w kierunku z którego wieje.
2. spłynąć z wiatrem i odpaść to jest to samo czyli przeciwnie do punktu pierwszego (odpuszczasz krawędz deski i płyniesz razem z wiatrem)
3.zmaina kierunku to nic innego jak wyostrzenie lub odpadnięcie. Jeśli chodzi o deskę to czym mocniej wcisjasz tylną nogę tym bardziej ostrzysz(przednia zawsze prosta) dupa prawie w wodzie. Latawiec jakieś 30 stopni nad wodą (pozwoli Ci to mieć dobrą krawędz) Jeśli wieje dość mocno możesz przesunąć latawiec bardziej na brzeg okna wiatrowego. Zmniejszy to moc latawca ale pozwoli Ci płynąć bardziej ostro na wiatr. Jeśli chcesz popłynąć bardziej z wiatrem to wstajesz bardziej do pionu, co zmniejsza krawędz(deska bardziej płasko na wodzie). Metod jest wiele i jest to ciągły balans pomiędzy ostrzeniem, prędkością i siłą wiatru.
4. Przede wszystkim wbij sobie do głowy żeby za zrywkę ciągnąć w ostateczności! Poczytaj sobie o "prawie drogi" masz na forym dokładnie napisane kto kiedy ma pirszeństwo na wodzie. Na początku nie pływaj w zatłoczonych miejscach. Jeśli jesteśna kursie kolizyjnym to w zależności od tego czy masz drugiego kajciarza z lewej lub prawej bardziej ostrzysz lub odpadasz, a latawiec wyżej lub niżej. Kolega z boku robi dokładnie przeciwnie i bezpiecznie się mijacie. W ostarczności wychamowujesz, latawiec do zenitu i czekasz aż Cie ominie. Pamiętaj nigdy zrywka w takiej sytuacji.
tu jest wszystko wyjaśnione i lepiej wbić sobie to do głowy niż potem myśleć na wodzie co powinienem zrobić :) viewtopic.php?f=22&t=31487
5.zaciądniecie lub odpuszczenie baru odpowiednio zwiiększa lub zmniejsza moc latawca. Co do prędkości to ma na nią wpływ troszkę więcej czynników. Prędkość regulujesz mocniejszym lub słabszym krawędziowaniem deski, pozycją ciała, zaciąganiem baru i przede wszystkim pozycjąlatawca w oknie wiatrowym. Wiec zaciągnięcie bary nie jest jednoznaczne ze wzrostem prędkości.

Mam nadziję że odpowiedz jest wyczerpująca.
Pozdrawiam i miłej nauki :)

Re: Początki - pare pytań

: 07 sty 2012, 16:51
autor: dero
no to chyba wyjaśniłeś - dzięki.
Jeszcze jedno: gdzie robic kurs na rewie czy półwyspie, nie chodzi o szkółke tylko bardziej o warunki.słyszałem za na półwyspie szczególnie w okolicach jastarni jest płyciej? ale czy to znaczy bezpieczniej? przeciez lepiej w razie problemów uderzyc w głębszą wode niz płytszą.

Re: Początki - pare pytań

: 07 sty 2012, 18:14
autor: D3t3c3
Ja się uczyłem w Jastarni i było bardzo fajnie.
Płytka woda jest o wiele lepsza dla uczącego się bo ma o co się zaprzeć nogami. Bez gruntu pod stopami będzie ciężko, nie mówiąc już o wracaniu pod wiatr w czasie nauki :)
Pozdr.

Re: Początki - pare pytań

: 07 sty 2012, 21:58
autor: kodi
Na poczatku i tak dostaniesz mały latawiec i nikt nie bedzie Ciebie uczył przy 30kn :) więc prawdopodobieństwo że Cie poderwie do góry i spadniesz do wodu jest praktycznie równe 0. Prędzej zaliczysz efektowne ślizgi na brzuchu:) Szkół jest masa wiec wybierz sobie taką żebyś miał blisko. Półwysep daje Ci tą przewagę, że jak będzie wiało od morza możesz sobie wziąść godzinkę czy dwie na pływanie na falach. Ja osobiście mogę polecić surfcity w Juracie. Chłopaki nie zdzierają, mają bardzo dobry sprzęt i naprawdę nieżle uczą. Co do płytkiej wody to warto trochę na takiej trochę bez gruntu. Jak już załapiesz starty i ostrzenieto staraj się dalej uczyć przy różnych warunkach, na falach na głębokiej. Widziałem pare razy jak ludzie panikowali jak nagle skończył się grunt. Nigdy nie wiesz co Cie może spotkać więc lepiej pouczyć sie na różne sposobności.
Pozdrawiam

Re: Początki - pare pytań

: 11 sty 2012, 22:33
autor: Ziomek.
dero pisze:W tym roku chce rozpocząć przygode z kitem.Na razie tylko teoretycznie przeglądam to forum,jakies filmy ale zawsze sie przyda ,wiedzy nigdy za wiele.
Mam pare pytań ,może wydadzą sie one dość smieszne i idiotyczne ,czasami wydaje mi sie że wiem o co chodzi ale chcę sie upewnic
1.co znaczy "wyostrzyć" spotkałem sie ze stwierdzeniami "musisz bardziej wyostrzyć" lub podobne
2.co znaczy spłynąć z wiatrem? i odpaść?
3,w jaki sposób "manewrować" kitem? chodzi mi o to w jaki sposób mam np.zmienić kurs po którym płynę np o 10/20 stopni w lewo/prawo? czy naciskając na dechę? zmieniając kąt ustawienia latawca?
4.co najlepiej zrobić ..



..zainwestować 55 pln :idea:

Obrazek

..zwróci się - gwarantuję :hand:

pzdr

Re: Początki - pare pytań

: 21 sty 2012, 12:34
autor: kitemen
Witam....jestem początkujący jak ty z mała róznicą poniewaz mam przechodzone po plaży kilkanascie godzin z latawcem nauczyło mnie to sterować nim stanołem na starcie z wody chociaż wczesniej probowalem z instruktorem i myslalem że uda mnie sie to opanować w jednym dniu jak to co nie którzy sie reklamuja po tym szybkim kursie tylko sie zniecheciłem ponieważ tylko robiłem kitelopy w poziomie-lecialem jak wystrzelony z procy ok 10 m nad wodą polecam na poczatek chodzenie po plaży tak z powodzeniem trenują na plażach w Hiszpanii trenując samemu mozna sie zabezpieczyć wbijając pręt metalowy w ziemie i połączyć z pasem wtedy jesteśmy zabezpieczeni przy większej powierzchni latawca przed twardym lądowaniem poza tym możemy tez trenować na łące albo innym miejscu i nie jesteśmy zależni od wiatru który wieje niezależnie od naszego wolnego czasu , sterowanie nim nie jest takie proste, i czas którym dysponujemy nie zawsze wystarcza na naukę np w szkółce teraz zima mozna sprubować z deska snowboardową jest o wiele łatwiej nauczyć się startu ponieważ nie musimy się kąpać w wodzie ale jak narazie mało śniegu .
P.s.reklamuje sie wielu instruktorow którzy pierwsze kroki robia na ladzie ,plaży,jest to dobre rozwiązanie ponieważ nie niszczymy swego sprzetu
Pozdrawiam

Re: Początki - pare pytań

: 21 sty 2012, 17:42
autor: Ziomek.
nie polecam pierwszych kroków na lądzie :idea: :hand:
chyba, że z niepodpiętym małym latawcem komorowym..
w miarę możliwości --> na wodzie


kitemen pisze:.. na poczatek chodzenie po plaży lub lądzie z latawcem na początku ponieważ sterowanie nim nie jest takie proste,teraz zima mozna sprubować z deska snowbordową ale jak narazie mało sniegu .
P.s.reklamuje sie wielu instruktorow którzy pierwsze kroki robia na ladzie ,plaży.


sam sobie przeczysz:

kitemen pisze:.. tylko sie zniecheciłem ponieważ tylko robiłem kitelopy w poziomie-lecialem jak wystrzelony z procy ok 10 m nad wodą ..


..lepiej "latać z procy" nad wodą jednak chyba :?: :hand:

pzdr

Re: Początki - pare pytań

: 23 sty 2012, 20:49
autor: mobilmaciek
Lepiej w wodzie niż na lądzie.

Re: Początki - pare pytań

: 24 sty 2012, 01:11
autor: luzszymon
kitemen pisze:tylko robiłem kitelopy w poziomie-lecialem jak wystrzelony z procy ok 10 m


I o to właśnie chodzi!

Re: Początki - pare pytań

: 24 sty 2012, 07:31
autor: Mincek
Jako naprawde malo zaawansowany, moge Ci powiedziec swoje spostrzezenia...

W zyciu nie poszedlbym sie uczyc na lad. Tymbardziej w Twoim stadium zaawansowania gdzie chyba nigdy nie miales doczynienia z kitem, zeglarstwem windsurfingiem (chodzi mi o sterowanie latawca)

1. rozwalisz zdecydowanie szybciej sprzet bo nie bedziesz mial go opanowanego
2. duza mozliwosc ze sie po prostu polamiesz ;/

NIESTETY, tez raczej jestem samoukiem i do wszystkiego staram sie dochodzic sam. JEDNAK, Kite jest "niebezpieczny" i podstawy bezpieczenstwa, sterowania latawcem powinienes albo sobie wykupic w szkolce, albo isc z kims kto ma to ogarniete.
Nie wszystkei sporty da rade samemu ogarnac.

Pisze tak gdyz mam respekt do tego sportu... mialem pare sytuacji gdzie sie wypinalem, a noge mialem juz zlamana (nie na kite) i 1 zlamanie mi wystarczy w zupelnosci.

Pozdrawiam.