Deskę czy szmatkę?
: 02 lis 2010, 15:21
Mam dużą deskę (135 x 47,5 czy jakoś tak) i dwie szmatki 13 i 9 (RRD type 9).
W słabym wietrze jest ok (to chyba oczywiste), ale jak mocniej zawieje na type 9 kończy mi się zakres mniej więcej, jak innym kończy się na 12stkach (rev, waroo, waimann etc.). Wiem, że jestem cienias - 30-35 węzłów na 9 każdy wytrzyma
Wiem też, że moja dziewiątka na słabą górę, ale kocham tą wariatkę
i nie chcę zmieniać jej na inną (ale to zabrzmiało, dobrze, że Żona nie czyta kf
).
I teraz pytania - czy kupno mniejszej deski (myślę o nbl 132x39, czy jakoś tak) rozwiąże sprawę (znaczy przesunie zakres latawca w górę i o ile), czy może pozostać przy dużej desce (w sumie jest ok) i kupić coś 6-7 m kw. szmatki z dobrą górą?
A, ważę pod 90 kg, raczej prawo-lewo i hop.
W słabym wietrze jest ok (to chyba oczywiste), ale jak mocniej zawieje na type 9 kończy mi się zakres mniej więcej, jak innym kończy się na 12stkach (rev, waroo, waimann etc.). Wiem, że jestem cienias - 30-35 węzłów na 9 każdy wytrzyma

Wiem też, że moja dziewiątka na słabą górę, ale kocham tą wariatkę


I teraz pytania - czy kupno mniejszej deski (myślę o nbl 132x39, czy jakoś tak) rozwiąże sprawę (znaczy przesunie zakres latawca w górę i o ile), czy może pozostać przy dużej desce (w sumie jest ok) i kupić coś 6-7 m kw. szmatki z dobrą górą?
A, ważę pod 90 kg, raczej prawo-lewo i hop.