Strona 1 z 1

Przewijanie kite

: 14 cze 2010, 15:24
autor: m1
Tak siedzę i dumam :) Naczytałem się mądrości i już nie wiem.
Jak odkręcić po przewinięciu pięciolinkowego rebela ?

Mędrzec na KF napisał: ciągnij za 5tą linkę a potem za sterującą i ciach :mrgreen:
ale z drugiej strony wyczytałem opinię że tego rebela to ... na brzegu można odkręcić.
pozdrawiam
Mariusz

Re: Przewijanie kite

: 14 cze 2010, 15:48
autor: jammaal
musisz byc bardzo ostrozny robiac to na wodzie. Ostatnio widzialem jak jakis zawodnik rozcial sobie latawiec na pol 5-ta linka. Najlepiej wrocic na brzeg.

Kiedys jak to mi sie stalo daleko od brzegu i nie dalo sie tego odkrecic na odleglosc, zwinalem sie awaryjnie i przepialem piata linke po dojsciu do latawca. Potem trzeba z rozmyslem powoli rozwinac spowrotem linki tak, zeby latawiec byl gotow do startu po wypuszczeniu 5-tej linki. Nie polecam nikomu takiej metody chyba, ze to ostatecznosc. Ilosc rzeczy, ktore mozna przy okazji popitolic jest zatrwazajaca. Mnie sie udalo po jakis 40 minutach..

Re: Przewijanie kite

: 14 cze 2010, 15:53
autor: przemass
Niestety, najbezpieczniej na brzegu...zależnie od okoliczności czasem uda się w wodzie i nie pomożemy Ci na forum raczej - wszystko zależy od tego jak i gdzie się przewinął. Niestety takie są uroki 5tej linki - wygrywają najprostsze rozwiązania :?

Re: Przewijanie kite

: 14 cze 2010, 16:52
autor: m1
Dzięki chłopaki ...
Trochę takiej odpowiedzi się spodziewałem. Do tej pory z obawy przed rozcięciem latawca zawsze szybciutko się zwijałem, potem spacer do brzegu i rozwijanie i zwijanie :thumbsup:
Po 3 takich akcjach w ciągu 1,5 godziny zacząłem marzyć o 4 linkowcu :mrgreen:

Re: Przewijanie kite

: 14 cze 2010, 21:54
autor: cex
m1 pisze:Dzięki chłopaki ...
Trochę takiej odpowiedzi się spodziewałem. Do tej pory z obawy przed rozcięciem latawca zawsze szybciutko się zwijałem, potem spacer do brzegu i rozwijanie i zwijanie :thumbsup:
Po 3 takich akcjach w ciągu 1,5 godziny zacząłem marzyć o 4 linkowcu :mrgreen:


Czasami przydaje sie ta 5ta linka ale wlasnie zawsze jest jakies ale... Ja plywam od roku i mialem kilka sutuacji jak kite sie przewijal i trzeba bylo do brzegu wracac. Ostatnio pekla mi piata linka ok 120metrow od plazy i znajomi mnie sciagali awaryjnie bo tak poplatala inne linki ze nie moglem nic zrobic przez ok 25 minut, do tego jeszcze fale ok1,5m bylo ciekawie i kazdy teraz sie smieje Cezar nie plywaj z jednego brzegu na przeciwny dystans ok 400metrow...
Nastepny jaki bede bral to 4linkowy i zobacze jak bedzie sie sprawowal.

Re: Przewijanie kite

: 14 cze 2010, 23:06
autor: JastrząB
Jeśli tylko piąta linka nie owinie się wokół latawca to niewielki problem - wystarczy wypiąć bar, przełożyć go przez linki i gotowe.
Wiadomo - potrzeba odrobinę ostrożności, zwłaszcza przy mocniejszym wietrze. No i działa to tylko w tych latawcach gdzie zakończenie piątej linki jest w zasięgu ręki - np Ozone.

Re: Przewijanie kite

: 15 cze 2010, 16:23
autor: przemass
Ozone JUŻ ;) nie :)

...na szczęście :pray:

Re: Przewijanie kite

: 15 cze 2010, 19:03
autor: Pinio
przemass pisze:...na szczęście :pray:

Ozon był misszccz 3 godziny z Depki do Rewy
na materacy płynąłem :mrgreen: a jak się opaliłem :arrow: Machoń 8)
odrazy do żyda poszedł a był nowy kasa utopiona :(
5 lince mówimy stanowcze nie :!:

Re: Przewijanie kite

: 16 cze 2010, 11:56
autor: przemass
No nieee to mi "tylko" na jednej sesji edge ze 3 razy sie przewinal po hp przez zenit,w tym raz z kiteloopami - wiec luuuz;) naukowa to byla sesja bardzo... :lol: