Kite czy windsurfing ??

Forum dla początkujących
andachiel
Posty: 2
Rejestracja: 27 mar 2010, 18:12
 
Post28 mar 2010, 16:47

Witam

Mam pytanie otóż mam 17 lat i mam zamiar nauczyć sie jednego z tych sportów . Jednak mam dylemat od czego mam zacżać czy winsurfing czy kite czy te sporty są jakoś od siebie zależne ?? Czy obojętnie jakiego sporty zacznę się uczyć ??
A może lepiej zacząć od windserfingu a potem nauczyć sie kite?? W każdym bądź razie proszę o pomoc.

Na zakończenie dodam że w żeglarstwie nie jestem Świeżakiem pływam na jachtach od ładnych paru lat i mam patent


Dzięki z góry za odp i pozdrawiam.

Awatar użytkownika
zielwandam
Posty: 749
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:02
Lokalizacja: Puck
 
Post28 mar 2010, 17:14

mhmm
jedyna odpowiedz jak mozesz uzyskc na tym forum....

zacznij od kite - przynosi wiele frajdy i latwiejszy progress...
a w twoim wieku jesli sie ostro zabierzesz to za dwa lata mozesz spokojnie z najlepszymi startowac :wink:

P.s. zapomnialem dodac ze wielu "zlomiarzy" (windsurfingowcow) przerzucilo sie na kite....

andachiel
Posty: 2
Rejestracja: 27 mar 2010, 18:12
 
Post28 mar 2010, 17:25

hmm... dziękuję za odp czekam na opinie innych .

Jak również mam pytanie gdzie najlepiej uczyc się pływac na kite i czy istnieją jakieś obozy na które mógłbym wyjechać ??

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 mar 2010, 17:53

kite ma jeszcze tą zalete, że jest bardziej mobilny, zmieścisz sprzęt w bagażniku albo bierzesz plecak i deske i idziesz na plaze.To był jeden z tych argumentów, które przemowily za kite w moim przypadku i nie żaluje.

satry
Posty: 3
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:07
Latawiec: Convert
 
Post28 mar 2010, 20:10

Wind jest moim zdaniem bezpieczniejszy jak na poczatek. W razie silnego wiatru skaczesz do wody i tyle, a w kite jestes przypięty do latawca, czyli do siły pociągowej. Fakt, że możesz się wypiąć i wgl, ale jak na początek to zawsze stanowi zagrozenie. Ale ma dużo więcej mozliwosci rozwoju itp:) snowkite;) Ja nie żaluje wyboru kite;)
Pzdr.

TIKKO_aloha
Posty: 1627
Rejestracja: 11 lip 2006, 09:16
Deska: custom 140
Latawiec: Switchblade/nomad
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 mar 2010, 12:44

w windsurfingu do tego "funu" co w kicie dochodzi sie duzo ciezej, bo jest to sport bardziej techniczny i do ślizgu juz trzeba miec jakieś umiejetnosci, kite natomiast od razu zaczyna sie w slizgu

duza roznica jest wtedy, kiedy np siadzie wiatr, na ws mozesz spokojnie doplynac do brzegu a na kite czasem trzeba sie pozwijac i na raczkach wracac

kite jest GENERALNIE latwiejszy i tyle ;)

Awatar użytkownika
gozdi
Posty: 393
Rejestracja: 01 lis 2005, 19:00
Deska: RRD
Latawiec: RRD
Lokalizacja: będzie wiało?!?! (3miasto)
Kontaktowanie:
 
Post29 mar 2010, 15:33

TIKKO_aloha pisze:duza roznica jest wtedy, kiedy np siadzie wiatr, na ws mozesz spokojnie doplynac do brzegu a na kite czasem trzeba sie pozwijac i na raczkach wracac


to akurat nie jest do końca prawda... bo jak masz 70-80 litrów wyporności to co zrobisz jak siądzie wiatr?? :D

TIKKO_aloha
Posty: 1627
Rejestracja: 11 lip 2006, 09:16
Deska: custom 140
Latawiec: Switchblade/nomad
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 mar 2010, 15:53

ja spływam

jak jestes na 70 litrach to to raczej z żaglem 3,5-4,7, raczej w silnych warunkach wiatrowych - wiec jak siadzie nawet i do 3/2Bf (znikoma szansa ale co tam) to jestes w stanie splynac :) jak masz technike oczywiście dobrą

dlatego mówię że ws to sport techniczny w tych "wyższych" stadiach wtajemniczenia :roll: ale zawsze mamy pod soba deske o wypornosci, która jest w stanie utrzymać człowieka na powieżchni wraz ze sprzetem

i zawsze to te 70 litrow, na ktorych sie mozesz polozyc i wioslowac ;)

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post31 mar 2010, 15:32

satry pisze:Wind jest moim zdaniem bezpieczniejszy jak na poczatek.


BRYDŻ SPORTOWY jest jeszcze bezpieczniejszy .."na początek" :idea:
nie zanegujesz chyba?

andachiel pisze: czy istnieją jakieś obozy na które mógłbym wyjechać ??


jasne że są:

http://www.wake.pl/kite_oferta_obozy.php

KITE CAMPY od 8miu lat :idea:
TERAZ nasze grupy co tydzień liczą ..sporo - JEST z KIM uczyć się i spędzać czas :]

pzdr

satry
Posty: 3
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:07
Latawiec: Convert
 
Post31 mar 2010, 17:18

Nie zapominaj, że jestes na forum raczej od kite`a:) Tutaj raczej nikt Ci nie powie, że wind jest lepszy. Napisz na forum od wind, i porównaj sobie;) Jesteśmy w podobym wieku, miałem podobny problem;)

MArcinBe
Posty: 1070
Rejestracja: 13 kwie 2005, 11:29
Lokalizacja: Bielsko/Wieden
Dostał piwko: 1 raz
 
Post31 mar 2010, 18:59

plywalem przez lata na ws, bardzo mi sie podobalo, przed kajtem sie opieralem chyba z 2-3 sezony, teraz ws stoi w piwnicy 3 sezon nieuzywany i chyba w koncu sprzedam, bo jednak ani raz na sezon nie uzywam.

kajt jest latwiejszy jezeli chodzi o pierwsze kroki,
jest latwiejszy jezeli chodzi o pierwsze tricki, skoki.
trudne rzeczy sa tu i tu, ale pierwszy skok na kajcie bedziesz mial o wiele szybciej niz na ws.
pierwszy zwrot na kajcie i ws.... na ws bedziesz przeklinac i duzo czasu bedzie to kosztowac.

ilosc sprzetu ktora trzeba ze soba wozic... np. dwie dechy i trzy latawce porownaj do dwoch desek ws i trzech zagli + min 2 maszty i 2 bomy....

kwestia przechowywania, jak masz dom, garaz to nie problem, ale w mieszkaniu?

wakacje samolotem, kajt zabierasz czesto bez oplat, ws tez da rade, ale o wiele wiecej zachodu.

zalety ws (wedlug mnie):
co zostalo wspomniane: kwestia bezpieczenstwa, nagle zalamanie pogody, przygody ze sprzetem/awaria - tutaj mimo ogromnego postepu w kajcie,
ws jest bezpieczniejszy(wedlug mnie) - przynajmniej w wydaniu jeziorowo-zatokowym, spadasz z dechy, zagiel w wode i juz, promien razenia kilka/kilkanascie metrow, a nie jak na kajcie kilkadziesiat/kilkaset...
albo na ws splywasz do brzegu, kladziesz zagiel na ziemi i po klopocie, na kite raczej (95%przypadkow) potrzebojesz asekuracje, szczegolnie jak plaza jest mala/niebezpieczna wiatr silny

na "srodladziu polskim" przy nierownym wietrze, gdy wiatr zdechnie latwiej sie 'uratowac' niz na kajcie.
przy zalesionych brzegach zawsze wejdziesz do wody, z kajtem nie tak latwo.

radosc ze slizgu jest tu i tu, radosc ze skoku jest rownierz tu i tu, ale jako niedzielny ws-koles jak skoczysz metr, dwa wysoko, to jestes mega gosc, jak zrobisz flipa/loopa to juz bedziesz w czolowce Polski ,
na kajcie jak skoczysz 5 metrow wysoko, albo jak zrobisz backroll to 'normalka'

kazdy musi wiedziec co go bardziej kreci, to troche jak snowboard i narty, jedno i drugie super, jedno i drugie ma jakies zalety i wady.

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 kwie 2010, 22:51

kite 20 godzin nauki = halsowki w slizgu(inaczej się zresztą nie da:), jeśli nie jesteś jakoś specjalnie ułomny to bardzo szybko zaczniesz skakać po pare metrów itd, reszta od ciebie zależy...

windsurf 20 godzin nauki = halsówki... (niekiedy w ślizgu, niekiedy w stapach i w trapezie) jeśli nie jesteś jakoś specjalnie ułomny:)) , zwroty z wygaszeniem predkości prawie do zera i łażenie po desce przez dziób albo rufe... mażeniem kazdego początkującego windsurfera jest RUFA W ŚLIZGU - szybki zwrot , do osiągnięcia po dobrych dwóch sezonach:)))

żeby nie byc tylko krytykiem WS,; mam dla tych co ładne trikasy trzaskają duży respect.. bo naprawde strasznie duzo czasu to i cwiczen wymaga.
Niestety spora część WS - ów naparza halsa w zatokę, jak zobaczy ze nie ma gruntu to sie wypierdziela, podnosi sprzeta na drugim halsie, zapieprza do brzegu i tam sie jeszcze efektowniej wypierdziela(niekiedy tez po drodze przejedzie po linkach jakiegoś kita:))... i tak ze 50 razy i gościu jest wypływany ze tralala:) Po 2 - 3 sezonach takiego pływania uda mu sie zrobic wspomnianą rufę w ślizgu 2 max 3 razy na 10 podejść.

TIKKO_aloha
Posty: 1627
Rejestracja: 11 lip 2006, 09:16
Deska: custom 140
Latawiec: Switchblade/nomad
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 kwie 2010, 22:56

zaznaczając, że nie jest to "pełna" rufa...

w ws trzeba wiele więcej techniki żeby to nabrało ładu i składu

kite jest bardziej uniwersalny? każdy znajdzie cos dla siebie i fun jest na każdym poziomie zaawansowania...
pozdro

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 kwie 2010, 23:16

"TIKKO_aloha"zaznaczając, że nie jest to "pełna" rufa...

hehe, no dokładnie:):)

pozdrawiam
stiv a

tarifa4you
Posty: 111
Rejestracja: 03 lis 2007, 07:59
Lokalizacja: Tarifa / Hiszpania
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post14 kwie 2010, 00:58

Pływam na tym i na tym. Kite na falach 2-3m. a WS przy mega silnych wiatrach i małym zafalowaniu i to daje mi kopy adrenaliny czyli to czego właśnie potrzebuję. Pływanie przy 16 węzłach na płaskiej wodzie i robienie „kręciołków” w prawo i lewo po prostu mnie nudzi. Nie chcę się tu cwaniaczyć tylko chciałbym zwrócić uwagę że może powinieneś na początku przeanalizować jakich doznań oczekujesz na wodzie, czego szukasz w życiu, czy lubisz łatwą drogę czy wolisz zmagać się z trudnościami. Nie zwracaj uwagi na takie szczegóły jak wielkość sprzętu czy sposób zmiany kursu na wodzie – przeanalizuj siebie i swoje potrzeby.
Nikt tu o tym nie napisał – ja znam wielu co pływają na WS, próbowali na KS i jednak pozostali przy swoim złomie – dlaczego? bo to sport bardziej wymagający.


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości