peg pisze:Otóż właśnie to napisałem parę postów wyżej...
Zgadza się, ja dopisałem jakim modelem powinien się zainteresować.
Zresztą jak widać w temacie tylko my prowadzimy dyskusje a autor siedzi cicho

peg pisze:Masz rację - nie mam doświadczenia z latawcami full power (Panash też ma hamulce lecz ma to "średnie" znaczenie w warunkach szkwalistego, kręcącego wiatru) natomiast to, że w zenicie czy na krawędzi okna latawiec najmniej ciągnie nie znaczy, że "komórka full power jest tak samo niebezpieczna jak z depowerem".
Komórka to nie pompowaniec.
Komórki są dużo bardziej podatne na szkwaliste i zmienne warunki.
Hamulce w fullpowerze są do gaszenia latawca i wykonywania ciaśniejszych skrętów.
Oczywiście w zależności od marki czy modelu jest on mniej lub bardziej podatny na skundlenie. Panshe są latawcami bardzo podatnymi na przepadanie. Ale przy nierównym wietrze i moja manta jest w stanie się skundlić. Z kolei Buster II 5m2 najwyżej tracił powietrze w komorach i siadał na glebie...
Latawiec czy pompowany, czy komorowy jest tak samo niebezpieczny w rękach osoby powiedzmy, nie dysponującej odpowiednią wiedzą przynajmniej teoretyczną.
Zresztą potwierdzeniem może być to, że na każdym kroku na tym forum można się spotkać ze stwierdzeniem - "zaczynasz przygode z kitesurfingiem idź na kurs podstawowy".
peg pisze: Jednak potrafię sobie wyobrazić, że istnieją na świecie zapaleni land/snowkitingowcy, którzy wykorzystują TYLKO latawce FP i najzwyczajniej w świecie mają takie umiejętności i są do nich tak przyzwyczajeni, że żadne niedogodności nie stanowią dla nich problemu. Ot co

Zaczynałem od latawca fullpower. 5m2 przy 60kg i żyje.
A zabawa była przednia.
Kitesurfin, Landkiting czy Snowkiting to sport a nie popołudniowa herbatka.
Latawce fullpower są bardziej męczące ale co z tego.
Tu przecież chodzi o to, żeby się zmęczyć, złapać trochę adrenalinki.
W snowkite opory jakie stawiają narty czy snowboard są dużo mniejsze niż opory stawiane przez MTB. Wystarczy 4m2 latawiec fullpower, żeby wykręcać fajne prędkości.
I uwierz mi, jak już się ruszy i rozpędzi, to latawka fullpower w cale nie jest taka hardcorowa czy męcząca a i wiatr pozorny nie pozwala jej się skundlić.
Tu masz początki gościa ze szczytna:
http://www.youtube.com/watch?v=JDfvU7TeIQ0
Latawka fullpower
A na koniec:
http://www.youtube.com/watch?v=-RVuXjf_PJo
I wmawiaj mi dalej, że depower jest taki super i bezpieczny....