Strona 1 z 2

tłok na zatoce

: 01 kwie 2008, 18:03
autor: Bartosz W-wo
Witam serdecznie
Pewnie każdemu z nas cieszy się micha ,kiedy spojrzy w prawo w drodze na Półwysep. Dziesiątki latawców i żagli. Ogarniacie to wszystko na wodzie ? ,pływanie,tricki,prawa drogi itd.? Jak w tym wszystkim powinni sie zachowywać początkujący (np. ćwiczący start ) wobec już swobodnie pływających i odwrotnie ?? Pozdrawiam

: 01 kwie 2008, 20:15
autor: Jurgen
Polecam odejść/odjechać kawałek od baz kite'owych a najlepiej w ogóle od campingów i tam ćwiczyć starty w ciszy i spokoju.

Re: tłok na zatoce

: 01 kwie 2008, 20:43
autor: Tata
Polecam stoicki spokój i skupienie ,a ci co dobrze pływają i tak będą cię omijać baardzzoo szerokim łukiem 8) w końcu też kiedyś się uczyli :twisted:

: 01 kwie 2008, 20:44
autor: Góral
A ja polecam skorzystać z http://www.pol20.pl/start.htm
a nie:
"odejść/odjechać kawałek od baz kite'owych
a najlepiej w ogóle od campingów"

: 01 kwie 2008, 20:53
autor: Jurgen
Góral pisze:A ja polecam skorzystać z http://www.pol20.pl/start.htm


Pytanie nie bylo z serii "do ktorej szkolki isc?"

Ja sie uczylem sam i zyje :) Jak ktos nie lubi tloku to polwysep helski jest na tyle dlugi ze znajdzie sobie odludne miejsce zeby pocwiczyc stary w spokoju. Szczególnie poza sezonem.

: 01 kwie 2008, 23:04
autor: zielwandam
Jurgen pisze:...Jak ktos nie lubi tloku to polwysep helski jest na tyle dlugi ze znajdzie sobie odludne miejsce zeby pocwiczyc stary w spokoju. Szczególnie poza sezonem.


A i w sezonie, rowniez da rade takie miejsca nad zatoka znalezc... :wink:

Lecz niestety nie mozna sie tam lansowac, gdyz to zupelne odludzia :twisted:

: 01 kwie 2008, 23:18
autor: Cygański król
zielwandam pisze:
Jurgen pisze:...Jak ktos nie lubi tloku to polwysep helski jest na tyle dlugi ze znajdzie sobie odludne miejsce zeby pocwiczyc stary w spokoju. Szczególnie poza sezonem.


A i w sezonie, rowniez da rade takie miejsca nad zatoka znalezc... :wink:

Lecz niestety nie mozna sie tam lansowac, gdyz to zupelne odludzia :twisted:


Ucząc się stawać na desce, to dużego lansu nie ma raczej:P

: 01 kwie 2008, 23:21
autor: Kosek
Cygański król pisze:
Ucząc się stawać na desce, to dużego lansu nie ma raczej:P


nie takich sie widzialo ;)

: 01 kwie 2008, 23:39
autor: ted
Lecz niestety nie mozna sie tam lansowac, gdyz to zupelne odludzia


Nieee, z tym nie ma problemu, bo jak jesteś początkujący to lansujesz się na brzegu, a jak chcesz iść pływać, to mówisz, że szukasz lepszych spotów i dajesz uczyć się tam gdzie cię nie widzą.
...a potem znów lans na brzegu.

;)

: 02 kwie 2008, 09:20
autor: Primax
Co koledzy mają z tym lansem bo ja nie bardzo łapię. :wink: Każdego kręci co innego... laski, fajne ciuchy, nowy sprzęt, spacery po spocie, fajne fotki czy też ostatecznie pływanie. Tan sport daje niemal nieograniczone mozliwości spełnienia. 8) Ja na ten przykład bardzo bym chciał w tym roku nauczyć się swobodnego halsowania a ponieważ jestem początkujacy na 100% będę kręcił się koło szkułek. W końcu zawsze można liczyć na pomoc bardziej doświadczonych kolegów.

: 02 kwie 2008, 09:44
autor: Góral
Primax pisze: Ja na ten przykład bardzo bym chciał w tym roku nauczyć się swobodnego halsowania a ponieważ jestem początkujacy na 100% będę kręcił się koło szkułek. W końcu zawsze można liczyć na pomoc bardziej doświadczonych kolegów.

Święte słowa Primax - i właśnie o to mi chodziło, przy szkółce albo w szkółce najbezpieczniej.

: 02 kwie 2008, 09:53
autor: Jurgen
Góral pisze:....przy szkółce albo w szkółce najbezpieczniej.


... wśród tłumu kursantów nie do końca radzących sobie z latawcami.

Ja raczej unikał bym natłoku kursantów zamiast pakować sie miedzy nich.

: 02 kwie 2008, 13:12
autor: Primax
Jurgen pisze:
Góral pisze:....przy szkółce albo w szkółce najbezpieczniej.


... wśród tłumu kursantów nie do końca radzących sobie z latawcami.

Ja raczej unikał bym natłoku kursantów zamiast pakować sie miedzy nich.


Przecież nikt nie pisze o pakowaniu się między kursantów z instruktorami. W moim przypadku ustawię się na nawietrznej i będę do nich podlywał a nie odwrotnie. Pomijając sytuacje awaryjne to jest myślę że lepiej sobie poradzę z latawcem. Dodatkowo jeszcze kożystając z forumowych rad chciałbym wypożycząc dużą deskę do nauki a dopiero po jakotakim opanowaniu rzemiosła potestować docelowy model i kupić. Wiesz jak się siedzi dużo w wodzie (tapla) a nie jeździ to zaplecze socjalne jakie dają szkółki (ot choćby czajnik) jest bardzo wskazane.
Zeszłego roku późno zrobiłem kurs i byłem potem tylko raz we wrześniu na wodzie i taka ciepła zupka z "psa" była super. A i pogadać miło :lol: choć pewnie przeciwnicy powiedzą że to lans 8)

: 03 kwie 2008, 00:12
autor: SURF TIME
Jurgen pisze:... wśród tłumu kursantów nie do końca radzących sobie z latawcami.

Ja raczej unikał bym natłoku kursantów zamiast pakować sie miedzy nich.


proszę Cię nie pisz takich rzeczy, bo ktoś sobie przez Ciebie coś zrobi i nie będzie już tak śmiesznie :evil:

nauczyłeś się sam - gratuluję! ale nie namawiaj do tego innych

co roku mamy przypadki "samouków", którzy na pierwszej nauce kończą :(

: 03 kwie 2008, 08:39
autor: Jurgen
SURF TIME pisze:proszę Cię nie pisz takich rzeczy, bo ktoś sobie przez Ciebie coś zrobi i nie będzie już tak śmiesznie :evil:


Spoko, nie chciałem robić zamieszania. Jak ktoś chce sie uczyć sam to go i tak od tego pomysłu nie odciągniesz. Pamiętam swoje początki i dużo miejsca to podstawa a wiec bazując na swoim doświadczeniu odpowiedziałem na pytanie.

NIE NEGUJE POTRZEBY POMOCY Z ZEWNĄTRZ :P