Pierwsze próby! Nieudane:(
: 03 lut 2008, 17:04
Witam. Dzisiaj wybrałem się z moją nową/używaną latawicą (OR BOW 16m kw) na pole co by obczaić czy to lata czy nie lata. Co prawda wiatr był baaardzo słaby, ale i tak postanowiłem spróbować (po prostu nie trzymałem ciśnienia). Pierwsze problemy napotkałem podpinając linki do kajta. Poprzedni właściciel zastosawał jakieś tam przedłużki czy coś a na pętelkach od linek mocy porobił supełki. W każdym razie rozplątałem to i podłączyłem tak jak to chyba było fabrycznie.
Kajta postanowiłem wystartować z power zone ponieważ wiatr był znikomy.
Linkę depowera odpuściłem na maksa i wystartowałem. Latawiec uniósł sie do zenitu i... spadł jak krowi placek.
Potem wykonałem jeszcze kilka prób z różnymi ustawieniami depowera, zakończonych podobnym skutkiem, czyli lotem koszącym zakończonym nagłym spotkaniem z matką ziemią. Nawet jeżeli utrzymywał się przez chwilę w zenicie to i tak zaraz ześlizgiwał się po krawędzi okna, olewając moje próby sterowania. Zabawa skończyła sie kiedy pękł balon w jednym z żeberek.
I TERAZ MOJE PYTANKO
Latawiec zachowywał się tak dlatego, że wiatr był za słaby, czy coś było nie tak z nim lub ze mną
P.S.Kiedy się zwijałem, przyjechał Pan. Rozłożył swojego pansha chyba ACE 5m kw i zaczął kręcić sobie ósemeczki, podnosząc mi troszkę ciśnienie.
Kajta postanowiłem wystartować z power zone ponieważ wiatr był znikomy.
Linkę depowera odpuściłem na maksa i wystartowałem. Latawiec uniósł sie do zenitu i... spadł jak krowi placek.


I TERAZ MOJE PYTANKO

Latawiec zachowywał się tak dlatego, że wiatr był za słaby, czy coś było nie tak z nim lub ze mną

P.S.Kiedy się zwijałem, przyjechał Pan. Rozłożył swojego pansha chyba ACE 5m kw i zaczął kręcić sobie ósemeczki, podnosząc mi troszkę ciśnienie.
