Odpalanie w pojedynkę - opis sytuacyjny.
: 18 paź 2007, 09:39
autor: Fikus
Kurde, ale się wkurzyłem, już kolejny raz poleciałem na pole poćwiczyć skakanie i fiasko. Kilka razy pływałem już z latawką, ale na razie wszystkie owe próby bardziej samobójcze, szczególne że na śródlądziu i pomiędzy krzakami, więc póki co wole "na sucho".
Najpierw 1,5h szukałem w okolicach wrocka jakiegoś pola żeby rosła po prostu trawa, a tu same szpile ściętego zboża, albo jakieś buraczane pola, albo orka... No nic, rozłożyłem się na jakiejś polnej drodze co prowadziła w półwietrze, dwa razy zwinąłem sznurki żeby przepuścić lokalny combayn i w ogóle stałem się w mig miejscową atrakcją, co w tych okolicznościach nie ułatwia sprawy.
Teraz z uwag primo: samemu to się można pochlasać z miejsca z tą plątaniną, ani tego jakoś rozciągnąć ani nic, jak zaczęła przypominać sieć pajęczą to metodzycznie sznurek po sznurku przyszło mi rozpetać, więć w sumie zrobiłem jakiś kilometr biegiem ~ 40x25m.
No i secundo: jak już wszystko leżało jako-tako gotowe do startu, to mimo żę prób już kilka było i mimo że wielokrotnie przerabiałem po kolei różne filmy instruktażowe, to za jasną cholrę latawka nie dała się ustawić ani odpowiednio do wiatru, anie przygnieść kamieniem, ani nic. Na koniec jak już mi zgrzało doszczętnie beret to nawet nie wiedziałem, w którą stronę ją ułożyć do startu, a w ogóle to jak sobie przypominam najlepiej się ustawiała czołem do wewnątrz okna wiatrowego, może i lepiej że nie wystartowała.
Także tego...
: 18 paź 2007, 11:56
autor: Spooky
tja czy to jakaś prowokacja "służb" czy cuś ?
Fikus pisze: kolejny raz poleciałem na pole poćwiczyć skakanie i fiasko
oraz
dalej Fikus kontunuuje ponieważ pisze: na razie wszystkie owe próby bardziej samobójcze
a dalej to już było tylko ... gorzej. Mam na mysli "kombajn"
Zadam więć retoryczne 2 pytania :
Ile jeszcze podobnych - przerażających postów pojawi sie na tym forum
Ludzie czy życie Wam niemiłe

Re: Odpalanie w pojedynkę - opis sytuacyjny.
: 18 paź 2007, 22:51
autor: paniera
Fikus pisze:Także tego...
ojajebie
ciekawi mnie tylko dlaczego napisałeś tego
posta ?
: 19 paź 2007, 00:07
autor: charli
eeee, mi sie podobala historia

chora calkiem historia
nie poddawaj sie stary! ale rób to bardziej z glowa!

: 19 paź 2007, 00:38
autor: leszku
Ups... raczej potrzebny "beachboy" do startów.... albo "duży korkociąg"
http://content.surfersparadise.nu/2007/ ... itel3.html
: 19 paź 2007, 08:47
autor: Jurgen
Spooky pisze:Ile jeszcze podobnych - przerażających postów pojawi sie na tym forum
Ludzie czy życie Wam niemiłe

Nie wiem czemu jesteście tak sceptycznie nastawieni do ludzi którzy sie sami uczą. Ja sie uczyłem sam. Żyje

Mam sie dobrze

A moim zdaniem nauka samodzielna to dużo większy fun
Wszystko trzeba robić z głowa!
: 19 paź 2007, 10:41
autor: Spooky

hola hola, tam od razu sceptycznie
osobiście podziwiam uczących sie samodzielnie, ale głównie za upór/ cierpliwość i determinację - O ILE robią to w bezp. warunkach
nawet "fun" płynący z samodzielnej nauki do mnie przemawia, chociaz ja wybrałem droge na skróty - kite szkółka niedzielna

strat w ludziach nie stwierdzono
moim skromnym zdaniem real "funem" to można okreslić pierwsze ślizgi na wodzie / bodydragi etc. , a nie katowanie sie z odpalaniem kita na jakichs polnych drogach ....

: 19 paź 2007, 15:16
autor: Wiktorek
Gdzie taki korkociąg można kupić???
: 19 paź 2007, 15:17
autor: Wiktorek
Gdzie taki korkociąg można kupić???
: 19 paź 2007, 15:19
autor: Jurgen
Wiktorek pisze:Gdzie taki korkociąg można kupić???
W zoologicznym
Bez beki :> Korkociąg przypomina mi taki do którego możesz sobie psa przywiązać

: 19 paź 2007, 17:27
autor: PIT
A może ktoś już startował z takim korkociągiem

i opisze jak to jest naprawdę , bo coś wierzyć mi się nie chce, że ten kajcik będzie tak sobie na boczku stał bez kontroli raidera

: 19 paź 2007, 18:35
autor: Fikus
Spooky pisze:Zadam więć retoryczne 2 pytania :
Ile jeszcze podobnych - przerażających postów pojawi sie na tym forum
Ludzie czy życie Wam niemiłe

Spooky pisze:moim skromnym zdaniem real "funem" to można okreslić pierwsze ślizgi na wodzie / bodydragi etc. , a nie katowanie sie z odpalaniem kita na jakichs polnych drogach ....
Ej, no przecież pisze, że już pływam co nie co. Chciałem popróbować na twardym żeby sprawdzić latawca, potestować jakieś manewry i nie umoczyć dupska bo idzie zima, a konkluzja jest prosta do uchwycenia: dużo łatwiej odpalić gdzieś na spocie i z pomcą osób nie trzecich tylko wystarczy że drugich, natomiast na szczerym polu sprawa nie wygląda tak kolorowo jak sie wydaje.
(Z tym odpalaniem do wewnątrz okna to trochę przegiąłem, przecież nie puścił bym tam latawca, tylko że jak słonce przgrzało, znużenie dało się we znaki to elegancko cała teoria wzięła w łeb...)
: 19 paź 2007, 19:06
autor: kukems
Ten korkociąg powinien wystarczyć. Startowałem waroo dwa razy sam i jedyny problem jaki miałem to że nasypałem pełno piachu na wingtipa (bez zaginania) i nie mogłem latawca wstartować

Troche zabawy i sie udało. Piasek zsypał się w końcu jednak to tylko na dużej plaży (ja to robiłem w sobieszewie).
: 19 paź 2007, 20:10
autor: Kisiel
kiedys tez na polu bylem z komorowcem 7m bar sluzyl tylko do sterowania kitem... wiatr nie mam pojecia jaki byl bo sie nie znalem jszcze.. bylem z kumplem wtedy ktory wystartowal kite ja podpiety do trapezu krece male osemki a jak w pewnym momencie mnie nie szerpnie az buta jednego zgubilem heheh gleba byla taka ze hej i ho i 100m orania laki

ale co mnie przerazilo to to ze jak kurz opadl to obok mojej glowy zobaczylem kamien wielkosci pilki do nogi..i juz nigdy wiecej na lake nie poszedlem
wiec jak sie bawisz na polu lace to kask spraw sobie...
: 20 paź 2007, 09:24
autor: Kosek
Kisiel pisze:bylem z kumplem wtedy ktory wystartowal kite ja podpiety do trapezu
a ten kajt przypadkiem nie byl 2 linkowy? bez chickena raczej
chyba raczej puscic nie chciales
