Strona 1 z 5

Co robię nie tak?

: 31 sie 2007, 22:06
autor: bitter
Kilka dni temu wybrałem się wreszcie na pierwsze próby z deską. W zeszłym roku próbowałem stanąć na desce ale się nie udało a potem przestało wiać. Po roku przerwy kolejna próba, już dużo lepiej ale i tak kicha. Oczywiście wiem że po kilku dniach pewno sam wpadnę na to co robię nie tak ale może doświadczeni koledzy mi podpowiedzą o moich błedach. Swoją drogą te filmy mogą służyć za przykład w stylu "Tak nie rób" ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=XFE8QPBwQso
http://www.youtube.com/watch?v=E8Fdd4RnHXg

Dzięki

: 31 sie 2007, 22:10
autor: przemjas
Ekspertem nie jestem bo tez dopiero zaczynam, ale na poczatku robilem podobnie.
moim skromnym zdaniem za szybko probojesz wejsc w slizg, sproboj stanac na desce i plynac przez moment z wiatrem a potem dopiero wyostrz. ja tak robie i jakos mi idzie :) coraz lepiej :)

: 31 sie 2007, 22:16
autor: bitter
przemjas pisze:za szybko probojesz wejsc w slizg, sproboj stanac na desce


Znaczy jak na deskorolce? tak po prostu bez krawędziowania na całej powierzchni? Jeżeli tak to chyba musiałbym też obrócić się bardziej bokiem do kierunku ruchu. A baj de łej ile czasu zajęło Tobie i Wam zanim zdołaliście przepłynąć kilkanaście metrów?

: 31 sie 2007, 22:27
autor: przemjas
tak jak na deskorolce
a ty powinienes lezec tylem do kierunku wiatru

: 31 sie 2007, 22:42
autor: bitter
przemjas pisze:tak jak na deskorolce
a ty powinienes lezec tylem do kierunku wiatru


no będę próbował w najbliższą niedzielę, jak na razie nauczyłem się puszczać bar jak nie wiem co się dzieję (po tym jak mną grzmotnęło po kiteloopie nieoczekiwanym ;-) i rozplątywać linki z wodorostów ;-)

: 31 sie 2007, 23:15
autor: onzo
Nie bardzo widać kite'a, ale moim zdaniem za mało "stajesz" na desce. Gdy ruszasz kitem aby wystartować - pomóż mu trochę i wstań sam na deskę - tak jakbyś wstawał siedząc na podłodze. Coś takiego próbowałeś zrobić na początku drugiego filmiku, ale potem się wystraszyłeś i straciłeś panowanie nad dechą. Jak już wstaniesz na deskę to powoli się odchylaj - na filmikach widać, że praktycznie cały czas jesteś odchylony i jak zawieje słabo, albo kite traci nieco ciąg to wpadasz do wody, a jak zawieje mocniej to tracisz krawędź, albo Cię wyrywa. I przy starcie spróbuj ustawić dechę bardziej z wiatrem, a dopiero potem wyostrz.

POdsumowując:
1. Siedzisz w wodzie
2. Dajesz kite'a lekko w jedną stronę, a potem ostro w drugą żeby wygenerować moc
3. Gdy kite zaczyna Cię ciągnąć , uginasz nogi i wstajesz na deskę, jednocześnie ustawiając dechę lekko z wiatrem (co nie znaczy, że deska nie może być lekko na krawędzi) - jak wstaniesz na deskę za mało - wpadniesz do wody, jak za bardzo - przelecisz nad nią - to trzeba wyczuć
4. Utrzymując równowagę na desce delikatniej kontrujesz kite'a żeby nie wpadł do wody
5. Jedziesz ostrząc do wiatru
6. Pełna radość
7. Wykonujesz pierwszy skok...

: 31 sie 2007, 23:24
autor: bitter
łał ;-) no aż mnie natchnąłeś

: 31 sie 2007, 23:40
autor: patron
Wychodź z wody z oba nogami ugiętymi. Dopiero jak będziesz stabilnie płynął wyprostuj przednią. Ciężar ciała musisz cały czas trzymać na tylnej - bądź odchylony do tyłu. Tak jakby "wypchnij" trochę dechę przed siebie, żeby być bardziej z tyłu niż z przodu. Wciskaj tylną piętę w wodę, a przednie palce trzymaj zadarte do góry.

: 31 sie 2007, 23:56
autor: paniera
sam start już całkiem, całkiem :) ... dobrze, ze nie zginasz przedniej nogi - i nie słuchaj co poniektórych żeby zginać obie !!! narobisz sobie złego nawyku z którym późnej ciężko sobie dać radę. musisz teraz odpaść trochę z wiatrem generując trochę więcej mocy z latawca, bo na filmikach widac ze coś tam jest nie tak z latawką [ nie masz powera na dalszy ślizg]
powodzenia :)

p.s.
jesteś ze szczecina - dojedz kiedyś na spot to postaramy sie coś tam podpowiedzieć w miarę możliwości :mrgreen:

: 01 wrz 2007, 00:16
autor: kowal
z tego co widac to nie kontrujesz latawca trzymasz go na jednym halsie i nie ma sily wyciągnąć cie z wody
tak jak napisal Onzo zastosuj sie do p-ktu nr 2

: 01 wrz 2007, 00:28
autor: Lewik
w trakcie płynięcia kiedy masz za mało mocy musisz dodatkowo "machać" latawcem góra dół. dzięki temu masz większe szanse na złapanie mocy.

: 01 wrz 2007, 09:54
autor: Blesso
"Mnie sie wydaje " ze :
- ruch startowy jest "za slaby" czyli za wysoko 3masz latawiec podczas startu . Zejdz z godziny 12 na 10 albo troche nizej - lub wejdz na godzine 1 a potem w "dol" )
-za maly latawiec - ktory nie ciagnie w tych warunkach
- na pierwszym filmiku za wczesnie chcesz sie poderwac- czyli Ty chcesz do gory ale latwiec nie jest jeszcze w dole .

Blesso
Ps
moje przemyslenia sa "czysto teoretyczne" ( niestety) - nie poparte praktyka ;)

: 01 wrz 2007, 10:01
autor: patron
paniera pisze:dobrze, ze nie zginasz przedniej nogi - i nie słuchaj co poniektórych żeby zginać obie !!! narobisz sobie złego nawyku z którym późnej ciężko sobie dać radę.


Przy starcie z wyprostowaną nogą kiedy się wchodzi na deskę jest moment w którym traci się napięcie na linkach i wtedy przez to traci się też ciąg. Są dwa rozwiązania: albo machnąć potem latawcem jeszcze raz żeby znowu nabrać mocy, albo wyprostować nogę już po wyjściu z wody. Moim zdaniem dla początkujących dużo łatwiej jest wyprostować nogę do końca już po wyjściu, niż wyjsć z prostą i skupiać się i na desce i na prowadzeniu latawca. Oczywiscie prostowanie nogi następuje do kilku sekund po wyjściu z wody, nie później. Bo pływanie ze zgiętą przednią faktycznie mija się z celem, bo deska się staje niestabilna, co skutkuje glebą w niedługim czasie :P

Ale wyjście na obu ugiętych, z ciężarem ciała przeniesionym na tylną, i wyprostowanie przedniej jak już staniesz na desce jest dużo łatwiejsze.

: 01 wrz 2007, 17:36
autor: bitter
paniera pisze:p.s.
jesteś ze szczecina - dojedz kiedyś na spot to postaramy sie coś tam podpowiedzieć w miarę możliwości :mrgreen:


Będę w niedzielę w Wolinie. Rozpoznasz mnie po specyficznym stylu, i żółto, zielono czerwonym Waroo 13, podejdź i pomóż ;-))))

: 01 wrz 2007, 20:50
autor: O'błędnik
Być może jutro bedę w Wolinie to pogadamy (110kg na North'ach :D )
Według mnie to:
1. za mało mocy generujesz latawcem, odważniej bo wydaje się jakbyś pracował nim na krawędzi okna.
2. Nogi bardziej przykurczone , prawie jak byś kucał.
3. Bardziej przenieś ciężar na przednią nogę.
4. Balansuj pomiędzy nawietrzną i zawietrzną, musisz wyczuć ten moment, tak żeby ani nie wyciąć zająca do przodu ani nie umoczyć tyłka.
5. Jak już wystarujesz to wyprostuj nogi, nie całkiem oczywiście i tak zwane "pazury do góry" czyli krawędziwanie na chłopski rozum.

a potem to już tylko pływać i ćwiczyć.

Przedewszystkim więcej mocy !!!