Strona 1 z 1

lisz do deski??

: 18 sie 2007, 16:07
autor: Pinio
Jakie jest wasze zdanie?? Czy można bez stresowo /bo czasami decha się wypina na środku zatoki/ stosować lisza do deski jeśli tak to jakiego??

: 18 sie 2007, 16:53
autor: Lewik
jeśli chcesz mieć przyczepioną dechę to polecam kask. bez może być niebezpiecznie.

ja pływałem bez niego i decha we mnie walnęła przy wywrotce , na szczęście tylko w udo nie w głowę<siniak>

ja pływałem z normalną linką żeglarską , koszt minimalny ale system się sprawdzał.

: 18 sie 2007, 17:10
autor: MArcinBe
jezeli umiesz halsowac sie bez deski to nie potrzebny ci lisz,
jezeli nie umiesz to musisz sie nauczyc.

Deska na lince jest niebezpieczna, niewazne czy na zwyklej, czy na gumie, czy na psiej smyczy ktora ma niby 'amortyzator',
przy odpowiednio pechowej wywrotce i mocnym pociagnieciu przez latawiec moze deska po naprezeniu sie linki uderzyc bardzo mocno w ciebie... masz kask.. moze uderzyc w nos, w kolano....

ja tam wole pohalsowac sie za deska niz zeby mnie moja wlasna decha pociela.

: 18 sie 2007, 17:11
autor: Krowas
nauczyc sie halsowac po deske...fakt, moxe byc zawsze troche wkur**** ale, jak Lewik napisal, mozna dostac decha nie tylko w glowe, ale rowniez w inne "czlonki" :D

: 18 sie 2007, 17:32
autor: Lewik
Krowas pisze: Lewik napisal, mozna dostac decha nie tylko w glowe, ale rowniez w inne "czlonki" :D
od tej pory cieszę się że dostałem w nogę :lol:

: 18 sie 2007, 21:03
autor: anfenger
A może by tak zrobić w końcu licytację kto za a kto przeciw lischowi do deski,Niech piszą Ci którzy stracili deskę ,i albo ją odzyskali szybko albo wcale , albo łazili po spocie wk......i i tracili czas na szukanie deni ,oraz Ci którzy zarobili nieszczęsnym trafem w kalarepe bo byli podczepieni smyczą ,i niech to będzie ostatni post na ten temat :P

: 18 sie 2007, 22:14
autor: monika
jezeli wychodzisz na mocno zafalowany akwen do tego dobrze na powerze ale masz jaja i bedziesz mieszal cos mimo ze jeszcze do konca nie jestes gotowy na takie warunki ,to pewnie zwijka nie raz uratuje ci dupe z czasem nabierzesz wprawy w halsie i tyle ,wywalisz lisza ,na plaskim nie ma takiej potrzeby wazniejsze zeby desia przynajmnie finy miala w kolorze !!!!! oczywiscie bedzie tysiace odpowiedzi ze nieeeeeeeeeee kazdy wie ze nie, ale do tego trza dojsc samemu

: 19 sie 2007, 15:16
autor: Ziomek.
anfenger pisze:A może by tak zrobić w końcu licytację ...



..od tego jest Allegro :wink:

tymczasem wystarczy spojrzeć na akweny..

pozdro

: 20 sie 2007, 11:18
autor: cartney
ja jeszcze wroce do halsowania... Jezeli zdarza sie sytuacja ze decha jest troche za nami i zeby do niej dotrzec ostro na wiatr trzeba poplynac?? Czy da sie tak zrobic??? Czy moze w takim wypadku siedzimy w wodzie i czekamy, aż decha do nas sama doplynie, czy to w ogole mozliwe, zwlaszcza ze nas samych tez wywiewa...

: 20 sie 2007, 11:23
autor: Pinio
Ja miałem taką akcje i halsowałem bodydragami w prawo i lewo żeby nie tracić wysokości w końcu po kilku min. deska spłynęła tylko, że to wqr… ale da się tak zrobić "ćwiczyłem" to w środę na środku zatoki :lol:

: 20 sie 2007, 11:38
autor: onzo
Właśnie po to m.in. idzie się na kurs kite'a do DOBREJ szkółki żeby nauczyć się halsowania do deski. Jak umiesz poprawnie halsować to dopłynięcie do dechy (nawet jak spadła w pierwszej fazie skoku) zajmie nie wiecej niż 4-5 krótkich halsów. Na głębokim jest jeszcze szybciej, trzeba tylko opanować pierwszą panikę, jaka się pojawia u większości osób, które spadną z deski między falami.

: 27 sie 2007, 22:54
autor: sdareks
cartney pisze:ja jeszcze wroce do halsowania... Jezeli zdarza sie sytuacja ze decha jest troche za nami ....


Dluzej zajmie ci doplyniecie do dechy jesli lezy ona finami do gory. Bo jesli lezy strapami do gory = wiekszy opor wiatru o strapy = deska szybciej porusza sie w twoim kierunku = szybciej doplywasz do niej.
No ale na to jak spadnie decha (finami czy strapami do gory) raczej nie bedziesz mial wplywu :D
Generalnie wydawalem z siebie wielkie q... jesli po utracie dechy widzialem tylko wystajace z wody finy :D

: 29 sie 2007, 14:26
autor: eko
sdareks pisze:
cartney pisze:ja jeszcze wroce do halsowania... Jezeli zdarza sie sytuacja ze decha jest troche za nami ....


Dluzej zajmie ci doplyniecie do dechy jesli lezy ona finami do gory. Bo jesli lezy strapami do gory = wiekszy opor wiatru o strapy = deska szybciej porusza sie w twoim kierunku = szybciej doplywasz do niej.
No ale na to jak spadnie decha (finami czy strapami do gory) raczej nie bedziesz mial wplywu :D
Generalnie wydawalem z siebie wielkie q... jesli po utracie dechy widzialem tylko wystajace z wody finy :D


1.to jak spadnie deska - nie ma znaczenia-a jesli juz to marginalne - chyba, ze z jednej strony jest koloru wody.
do przedmowcy:
2.deske mozesz ogarnac nie w kilka minut, a w kilkanascie-kilkadziesiat sekund bodydragami na wiatr.

Jest wiele ofert szkolek w stosownym miejscu na forum, polecam lekture.

: 29 sie 2007, 14:39
autor: zgred
onzo pisze:...Na głębokim jest jeszcze szybciej, ...


na płytkim to wysatrczy podejśc raczej ;)

: 29 sie 2007, 18:45
autor: onzo
zgred pisze:
onzo pisze:...Na głębokim jest jeszcze szybciej, ...


na płytkim to wysatrczy podejśc raczej ;)


miałem na myśli różnicę między akwenem zafalowanym a płaskim ;)