Kitikonti pisze:tak mnie wszyscy przekonujecie wiec pewnie sie skusze.. ale chyba nie na standardowe szkolenie.. tylko jakies pare godzin... i zobaczymy... mam juz z tad troche kontaktow mysle ze niedługo cos wyskrobie.

)
Nie obraź się chłopie, ale straszne rzeczy piszesz. Nie potrzeba sztormu, żeby wysadzić Cię na pierwszą kosmiczną. Zapewniam, że C-szejp 17-tka, nawet przy minimalnym wietrze pozwalającym zaledwie utrzymać latawkę w powietrzu będzie do tego zdolny, jeżeli umiejętnie i wystarczająco szybko wprowadzisz go w power zone. I nie ufaj zbyt mocno swoim 100 kilo. Ważę tyle samo, i w wyżej opisanych warunkach (ledwo mogłem utrzymać latawiec w powietrzu ze względu na słaby zefirek) moja 14-tka zapewniła mi przyspieszenie godne F1 z wektorem skierowanym ok 45* do góry. Lądowanie nastąpiło jakieś 3 sekundy później, a lądując ryjem do przodu ciągle przyspieszałem. MNIE to wyleczyło.
Jak jesteś na wydechu finansowym, spróbuj namówić któregoś z naszych lokalnych guru na special promotion. Myślę, że wielu z instruktorów czytając Twoje posty zastanawia się kiedy zaczniesz klikać ze szpitala i może któremuś "rura zmięknie" i puści Ci kurs po kosztach czyniąc Ci chłopie nieocenioną przysługę a i sobie zapewniając kilka punktów u św Piotra za uratowanie Ci życia albo przynajmniej kilku kości.
Albo zrobimy zrzutę na kurs dla Kitikonti. Ja się dorzucę, choć u mnie też krucho z kasą. Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że walisz na betonową ścianę wciąż się szeroko uśmiechając.
Pozdro