Pierwsze koty za płoty!!!

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
Gofer
Posty: 43
Rejestracja: 05 paź 2007, 11:26
Lokalizacja: Pszczyna
Kontaktowanie:
 
Post11 paź 2007, 15:39

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

No i sie poszło pier....ć pierwsze dmuchanie Kita i mój kochany pies przegryzł główną komore. :x

Pozdrawiam

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 paź 2007, 19:10

:evil: przez tydzień bym mu żreć nie dał!!! :evil:

__kater__
Posty: 1962
Rejestracja: 08 kwie 2006, 21:30
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post12 paź 2007, 15:16

yanosik pisze::evil: przez tydzień bym mu żreć nie dał!!! :evil:


to by zjadł resztę kita :P

Awatar użytkownika
Kisiel
Posty: 804
Rejestracja: 04 gru 2006, 23:52
Deska: CzaplaKiteboards :D
Latawiec: North/Cabrinha/Flysurfer
Lokalizacja: Łeba
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 14 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 paź 2007, 02:04

a tam psa glodzic bedziesz sam go zjedz heheheehe
zart ofkoz zeby jacys animalsi mnie po sadach nie ciagali to podkreslam ze to joke byl :wink:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 paź 2007, 23:45

:thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

No i dobiega końca sezon letni, który, jak żaden chyba, od wielu, wielu wielu lat, nie dał mi tak ogrooomnej mocy wrażeń, jak ten :jump: :jump: :jump:
Jeszcze zimą zaplanowałem sobie, że nauczę się kitesurfingu i....
UDAŁO SIĘ :jive: :jive: :jive: :!: :!: :!:
Dziś, choć moje umiejętności są jeszcze (delikatnie mówiąc :mrgreen: ) średnie, mogę śmiało powiedzieć, że należę już do elitarnej BRACI :thumbsup: kajciarzy, kiterów, kitesurfingowców, kiteboarderów.........
...i choćby przyszło tysiąc atletów i każdy zjadłby ...
...to nie oderwią mnie już od uprawiania kitesurfingu :twisted: :twisted: :twisted:

A sezon zakończyłem na jeziorze Dużym w Żninie, średnio udanie :? .
Wczoraj (12 października) wiatr był dość silny, ale okropnie szarpiący i dokładnie prostopadły do brzegu. Trudno było wystartować, bo wiatr potrafił gwałtownie klapnąć, lub gwałtownie kopnąć w czasie kontrowania latawca, i albo nie było siły by wyjść nad wodę, albo jak kopło, to zdarzał się wystrzał w górę :mrgreen: !!! Do tego doszło duże zafalowanie i strach przed ewentualnym (choć byłem w dość dużej odległości od brzegu) przeciągnieciem w kierunku przeszkód znajdujących się wzdłuż brzegu. Nawet Kowal, który jest zdecydowanie bardziej doświadczony ode mnie, stwierdził, że warunki są niezbyt i nawet jemu trudno było ostrzyć pod wiatr, by wyjść bardziej na środek i tam poćwiczyć ewolucje.
Starty z wody nie były problemem raczej, co podświadoma chęć natychmiastowego ostrzenia w głąb akwenu pod wiatr, co niestety kończyło się utratą prędkości i przymusem ponownego restartu. Po prostu jakaś blokada psychiczna (prawdopodobnie myśl o wypadku i śmierci Rafała :think: ), nie pozwalała na normalne rozpędzenie się wzdłuż lini brzegowej, a potem ostrzenie, tylko od razu "coś" powodowało, że noga mocniej wbijała krawędź i po lekkim wyostrzeniu następowała utrata prędkości i :( !!!
Tak się przehalsowałem wzdłuż brzegu kilkaset metrów i stwierdzając, że w drugą stronę moje wysiłki także nie przyniosą efektu, a widząc że zbliżam się do zaparkowanych wzdłuż brzegu czółen, postanowiłem zgasić kita kawałek od brzegu i na brzegu zwinąć. Wróciłem w miejsce startu z kitem i deską pod pachą :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Po chwili Kowal też zrezygnował z dalszej walki :naughty: i obaj zwinęliśmy sprzęt.
Opiliśmy na brzegu zakończenie sezonu...gorącą herbatką z cytrynką :mrgreen:
Wieczorem, na Windguru, zauważyłem, że na sobotę też zapowiada się trochę wiatru na Żninie, więc wbrew postanowieniu, że do tej lodówy już w tym roku nie wejdę, postanowiłem spróbować jeszcze w sobotę :roll:

Dzisiaj (13października) wiatr miał lepszy kierunek, bo wiało ukośnie w kierunku brzegu od prawej strony, więc nie było ryzyka wciągnięcia na przybrzeżne przeszkody (pomost, czółna).
Jednak siła wiatru była zdecydowanie mniejsza, niż wczoraj,więc przy moich umiejętnościach nie bardzo była szansa na udane ślizgi. Po prostu wiatr był raczej dolnograniczny dla mojej 10-ki, więc ślizgi były kilku-, kilkunastometrowe i to wszystko :(
Dodam, że windsurferzy na 7,5 m żaglach mieli problem z wejściem w ślizg, więc porównywalnie musiałbym mieć kite'a 13 metrowego, by w miarę spokojnie pływać :think:
Jednak nie dawałem za wygraną i licząc, że w końcu siła wiatru trochę wzrośnie walczyłem ok. 1,5 godziny, jednak wiatr był zbyt słaby i do tego nierówny (czasami zdarzały się duże dziury) więc skończyło się na porządnym wymoczeniu dupy :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:
Choć z pewnym niedosytem, ale jednak z satysfakcją że spróbowałem, wylądowałem i zwinąłem kite'a !!!
Pożegnawszy się z bracią windsurfingową, wróciłem do ciepłego domku :jive: :jive: :jive:

Jutro suszę kajcika, konserwowanko linek i... czekam na zimę!!!

Pozdrawiam KITE-BRAĆ !!!

Heeej!!!

Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post14 paź 2007, 10:37

aaa no właśnie co z konserwacją kita? coś trzeba robić?

cyberdog1899
Posty: 487
Rejestracja: 16 cze 2007, 19:26
 
Post14 paź 2007, 10:41

Wypłukaj w zimnej wodzie i wysusz. Tyle.

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 paź 2007, 10:41

przede wszystkim wysuszyć. Mokry kite zgnije i materiał po pierwsze bedzie przepuszczał powietrze, a po drugie bedzie dużo mniej wytrzymały.
Jeśli chcesz to też wytrzeć brudne miejsca. Nie wolno używać detergentów :!:
Przejrzyj czy nie jest nigdzie naddarty, przetarty i oddaj w razie czego do serwisu. Przejrzyj stan linek żeby Cię nic nie zaskoczyło w przyszłym sezonie.

W sumie same oczywistości. Wiele więcej zrobić się nie da :P

Jak się uprzesz to możesz zaimpregnować materiał, ale ma to sens tylko jak zdecydowanie przepuszcza za dużo powietrza. Jak nie to nie ma sensu go dodatkowo obciążać.

Awatar użytkownika
kowal
Posty: 1190
Rejestracja: 20 paź 2005, 21:57
Lokalizacja: bydgoszcz
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 paź 2007, 22:32

Plywanie w Żninie nie należalo do najmilszych jedynym atutem tego miejsca jak dla mnie jest odleglośc od domu poza tym wole plywac rzadziej i na morzu niż na jeziorze i w stresie (szkwaly od zera do ok 20 wezlow poza tym czeste zmiany kier wiatru - masakra,pomosty zacumowane lodzie drzewa itd itd :evil:
Zima to co innego oby dopisala
pozdrawiam :wink:

a_r_t_i
Posty: 154
Rejestracja: 09 paź 2007, 19:59
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post16 paź 2007, 17:52

:pray: A ja czekam na przesyłkę - FS Speed 13...i już biegam jak kot z pęcherzem do skrzynki w oczekiwaniu na awizo :pray:

Niestety u mnie drugie kroki (bo pierwsze stawiałem ze Speedem 10 w lecie na Zatoką: jumpy na plaży, bodydragi, pierwsze przymiarki do startów) będą stawiane na snowboardzie i na nartkach - chociaż Kowis z MM mówił że łatwej nauczyć się na lądzie, ale przy tej szmatce może to być pojęcie względne :doh:

W każdym razie będę śledził topic i od czasu do czasu dorzucał swoje 3 grosze.

Pozdrawiam,
Artur

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 19:30

po naszej krótkiej wymianie zdań - czekam z niecierpliwościa na refleksje co do nauki - a na priv uwagi odnośnie tego co napisałem do Ciebie przez maile :)

Awatar użytkownika
galileo70
Posty: 218
Rejestracja: 22 sie 2006, 15:47
Lokalizacja: Warszawa
 
Post16 paź 2007, 20:19

a_r_t_i pisze::pray: A ja czekam na przesyłkę - FS Speed 13...i już biegam jak kot z pęcherzem do skrzynki w oczekiwaniu na awizo :pray:

Niestety u mnie drugie kroki (bo pierwsze stawiałem ze Speedem 10 w lecie na Zatoką: jumpy na plaży, bodydragi, pierwsze przymiarki do startów) będą stawiane na snowboardzie i na nartkach - chociaż Kowis z MM mówił że łatwej nauczyć się na lądzie, ale przy tej szmatce może to być pojęcie względne :doh:

W każdym razie będę śledził topic i od czasu do czasu dorzucał swoje 3 grosze.

Pozdrawiam,
Artur


No właśnie, może to nie do końca ten topic, ale to w sumie "pierwsze kroki". Czy 13-tka nie będzie za dużą szmatką na nartki?

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 20:24

Pomyślałem to samo :D
Ja mam zestaw 10 i Ps2 7 :D
Myślę, że będzie akurat i wszystkie wietrzne dni ze śniegiem wykorzystam na nartkach :D

Ale wydaje mi się, że 13-ka do 10 knt powinna być ok!!! :D

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 20:27

Już nad tym debatowałem z artim na privie - przy jego wadze powinno byćok pod warunkiem, że będzie startował w odpowiednio słabych warunkach i będzie ostrożny. Do tego z tego co pisał - chce jeździć na sb gdzie potrzebny jest nieco większy wiatr niż na narty. Tak więc będzie nieźle, chociaż chyba 10 na śnieg byłaby lepsza na początek...

a_r_t_i
Posty: 154
Rejestracja: 09 paź 2007, 19:59
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post16 paź 2007, 23:32

Hehe...wiem że 10 byłaby lepsza ale tego samego kite'a będę używał także na wodzie - narazie nie stać mnie na 2 latawce więc wybór padł na to co aktualnie było dostępne no i nie powiem że cena także mnie zachęciła do kupna :twisted:

Wiem że jest wolniejszy od 10, że ma trochę za duży ciąg jak na zimę - ale te minusy z drugiej strony są plusami: jest stabilniejszy, na wodzie dodatkowe 3m przydadzą się w Polskich warunkach, a zimie po prostu te dodatkowe 3m muszą iść w parze ze wzrostem wyobraźni i myślę że będzie OK 8)

A to czy wolałbym 10 czy 13 to przekonam się jak oblatam - póki co banana mam na gębie i czekam na pierwsze śniegi...:jump:

Z tego miejsca chcę także podziękować onzo i zgredowi za cenne wskazówki i uwagi oraz mam nadzieję że kiedyś się zrewanżuję :D

Pozdrawiam,
Artur


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości