Hej.
Mam pytanie w sprawie leasha. Przyznam, że nigdy go nie używałam, bo miałam "jakąś tam" asekurację na barze. Teraz jestem w trakcie kupowania nowego sprzętu i będzie to bar z IDSem. Przypadkiem trafiłam dzisiaj na filmik, na którym Karolinie Winkowskiej leash wypiął się i zapiął o linkę. Pod nim znalazłam taki komentarz:
"Takie leash'e jak w Ozone'ach i Naish'ach (najwidoczniej) ze
"strazackimi" karabinczykami powinny byc zabronione. Taka sytuacja nie
miałaby prawa się zdarzyć, gdyby uzyła leasha ktorego klamra.. składa
się w koło z dwóch C (nie wiem jak to opisac, leashe slinga takie są) to
taka klamra nie ma prawa się otworzyć !"
Czy ktoś mógłby zapodać jakieś fotki jaki powinien być karabińczyk? Ja leasha sama mogę zrobić tylko muszę wiedzieć jaki konkretnie ma być karabińczyk. Mam też pytanie o to, gdzie go doczepić. Różne są szkoły. Mnie na kursie uczono, że do ręki (jak jest taka możliwość), potem że do trapezu. Kiedyś miałam taką smycz przyczepioną od deski do trapezu i to niefajny pomysł, bo smycz w pewnym momencie przy upadku na falach zakręciła mi się dookoła nogi i prawie wyrwała nogę z biodra...