Mam kilka pytań odnośnie zagadnienia pływania w wietrze granicznym czyli jak jest go za mało.
Temat dotyczy "wachlowania" kite'm. Pewne pozycje książkowe (przezornie nie napisze jakie) mówią o prowadzeniu kita do zenitu potem płynnie w dół i tak aż do uzyskania odpowiedniej prędkości. W czasie gdy kite idzie do góry to odpuszczamy bar a jak schodzi w dół to bar zaciągamy. I tu właśnie się rodzą dwa pytania:
1. Czy amplituda prowadzania kite'a powinna być pomiędzy 9 a 12 (3 a 12) godziną czy lepiej kręcić ciaśniejszą sinusoidę czyli pomiędzy 10 a 11 (2 a 1)?
2 Czy odpuszczenie baru gdy kite idzie do góry oznacza takie poluźnienie linek sterujących, że są one luźne czy raczej jest to delikatne odpuszczenie ich naprężenia?
Pozdrawiam