
Nie mniej jednak chcialem sie pochwalic, ze ... jestem juz po pierwszym samodzielnym slizgu - Juhuuuu!!!
A z innej beczki: ile czasu uplynelo od chwili kiedy ogarneliscie latawca do chwili kiedy staneliscie na desce i poplyneliscie? Innymi slowy ile mieliscie nieudanych prob startu?
Jestem ciekaw bo musze sie niestety przyznac, ze mnie to troszke zajelo
