KITEFORUM.PL - kitesurfing

Czy ktoś próbował wozić sprzęt na kite motocyklem i ma z tym jakieś doświadczenia ?
- chodzi mi po głowie pewien pomysł wyjazdu

było ..poszukaj na forum są też focisze , pozdro

Ziomek. pisze:..
"komarem" tyż można

Kargul z Mają na komarze Loosers 2006 się działo

MASTER KITEBOARDING fuu1 pisze:było ..poszukaj na forum są też focisze , pozdro

Kurde nie umiem znaleźć.
Chodzi mi przede wszystkim o mocowanie deski na motocyklu i raczej o dłuższy przejazd na motorze ze sprzętem.
Czy Policjanty się nie czepiają na drodze i czy np. na granicach, bramkach autostrad nie ma problemów z przejazdem ?
Zastanawiam się nad wyjazdem do Cesme w Turcji, rodzinkę wysłać samolotem a samemu dojechać motocyklem.

no było było, musisz dobrze szukać, zdjęcia deski na motorach też były, fajnie to wyglądało
... gdzieś koło 2008 bym szukał

AdamR pisze:

MASTER KITEBOARDING fuu1 pisze:było ..poszukaj na forum są też focisze , pozdro

Kurde nie umiem znaleźć.

viewtopic.php?f=14&t=24724&start=0&hilit=moto

a może z przyczepką , tylko wiadomo już tak szybko sie nie pojedzie

RAFAŁ pisze:

AdamR pisze:

MASTER KITEBOARDING fuu1 pisze:było ..poszukaj na forum są też focisze , pozdro

Kurde nie umiem znaleźć.

viewtopic.php?f=14&t=24724&start=0&hilit=moto

W przeciwieństwie do kolegi z Hondy który zastosował pozycję klasyczną ja raczej zastanawiam się nad układem bocznym

ja też myślę, że decha z boku to lepsze rozwiązanie. Pytanie tylko czy przy większych prędkościach decha nie będzie chciała odlecieć i nie będzie "ściągać" całości w bok.

viewtopic.php?f=14&t=24724&p=181838#p181838
bakszysz ma u mnie mistrza:)

W Belgii poruszam sie tak między spotami (skuter - pozycja boczna deski wave w pokrowcu, latawiec przed nogami). Jednak są to małe odległości - max 30km. Na dłuższą trasę to może byc upierdliwe.

onzo pisze:ja też myślę, że decha z boku to lepsze rozwiązanie. Pytanie tylko czy przy większych prędkościach decha nie będzie chciała odlecieć i nie będzie "ściągać" całości w bok.

Decha powinna raczej być dociskana do motocykla niż odrywana, ponieważ z tyłu decha bardziej odstaje od osi motocykla aniżeli z przodu, jedynie może być mały dryf moto w lewo, albo stały przechył na jedną stronę
Jak będzie całkiem do kitu z jazdą, to jest jeszcze opcja zapasowa - dam żonie dechy do samolotu, tylko szkoda mi jej trochę bo i tak będzie sama z bagażami i dzieckiem
PS
Trochę pogoda teraz nie zachęca do testów a chcę w grudniu wykupić wyjazd aby się załapać na dobrą cenę.

na 90% twoich pytań odpowiedz jest w moim wątku, do którego link jest juz podany:
viewtopic.php?f=14&t=24724&start=0&hilit=moto

mocowanie dechy z boku to słaby pomysł. no chyba ze na krótkim dystansie i naprawde niewielkich prędkościach.
Poza tym jako motocyklista uważam, ze jest to bardzo niebezpieczne. Rozumiem ze BMKA na fotach jest twoja i latasz już toche na 2oo.
Pewnie wiesz jak sie zachowuje moto, mijąc pojazd kubatury tir-a przy predkośći 90km/h i wiecej [lub przy silnym bocznym wietrze], taka duża płaszczyzna z boku na pewno zwiekszy efekt zasysania. Musiałbyś potestować jak zachowuje się maszyna z tak zamontowaną decha, i czy nie bedziesz rysował dechą przy kładzeniu motocykla w zakret.

Wszystko w sumie zależy od tego jak daleko się wybierasz i z jaką prędkością chcesz podróżować .Moje przeloty ze sprzętem to max 300km, z prędkościami do 180km/h, w których raczej chodziło o szybszy dojazd na spot, omijąc korki na wylocie z miasta, ew kolejke na prom.


@leszcz007;
michu nie wiedziałem ze masz konto na KF

dla zainteresowanych tematem - można zajrzeć na zyciezwiatrem.pl/poludniowa-sardynia-motocyklem-kitesurfing/

Odświeżę trochę temat.
Trasa z Gliwice Grecja pokonana na motorku z dwoma dechami i trzema latawcami bez najmniejszego problemu. W jedną stronę wychodzi około 1900 km, czyli w trzy dni z promem z Kavali na Limnps dojeżdża się na spokojnie.
Pozdrowienia z wyspy Limnos