Przedwczoraj sobie pływam i jak skończyłem to podchodzi dwóch takich większych grubasków co w butach chodzą po plaży i do mnie:
- "ile Pan chce za to, żeby nam dać popływać na tym spadochronie??" (nie chodziło o pokazanie, wytłumaczenie, chodziło, po prostu o to by dać im kite i deskę i sami sobie popływają)
A ja na to: "yyyy aaaaaaa yyyyyyyyy aaaaaaaa"
a oni: "no ile, my zapłacimy i sobie popływamy , to mus być bardzo proste bo tu już 15min pana obserwujemy"
I skończyło się , że powiedziałem, że nie dam , oni się wkurwili i poszli, juz nawet nie miałem siły im tego tłumaczyć.