Chmura burzowa porwała paralotniarkę
(19.02/11:03) - 35-letnia niemiecka paralotniarka polskiego pochodzenia, Ewa Wiśnierska-Cieślewicz, pobiła rekord wysokości lotu paralotnią i to całkiem nieświadomie dzięki burzy. Media na całym świecie obiegła niezwykła nowina o wyczynie Polki podczas przygotowań do Mistrzostw Świata w Australii. W środę (14.02) w miejscowości Manilla w Nowej Południowej Walii przygotowania odbywały się przy pogodnym niebie, ale w godzinach południowych, kiedy temperatura przekroczyła w cieniu 30 stopni i rozpoczęła się intensywna konwekcja, zaczęły się tworzyć chmury burzowe. Paralotniarze startowali i lądowali bezpiecznie, do czasu aż niektórzy z nich zostali zaskoczeni podczas lotu przez szybko przemieszczającą się pojedynczą chmurę burzową, nazywaną w meteorologii "komórką burzową". W chmurze o średnicy 10 kilometrów powstały gwałtowne prądy, które porwały paralotniarkę i zaczęły ją unosić coraz wyżej i wyżej. Po kolejnych minutach lotu osiągnęła pułap 4 kilometrów, gdzie wokół niej biły pioruny i padał grad wielkości pomarańczy. Temperatura spadła do minus 10 stopni. Paralotniarka zaczęła okresowo tracić przytomność, gdyż jej ciało nie było w stanie wytrzymać gwałtownie obniżającej się temperatury. Doszło do wychłodzenia organizmu i pojawiły się pierwsze odmrożenia. Ostatecznie Wiśnierska znalazła się na rekordowej wysokości 9940 metrów, a więc wyżej niż sięga Mount Everest. Na tym pułapie latają samoloty odrzutowe, a temperatura utrzymuje się na stałym poziomie minus 50 stopni. Paralotniarka wkroczyła tym samym do stratosfery, a jej ciało pokrył lód. Sportsmenka zdała sobie sprawę z tego, że może już nie wrócić na ziemię. Cudem jednak opuściła chmurę burzową i zaczęła powoli opadać, poczym bezpiecznie wylądowała 60 kilometrów od miejsca startu. Lekarze stwierdzili u niej niegroźne odmrożenia, a jej pobyt w szpitalu trwał zaledwie kilkadziesiąt minut. Niezwykła jest nie tylko wysokość na jakiej znalazła się paralotniarka, ale również to, że uniknęła porażenia piorunami w samym środku chmury burzowej. Jak się później okazało prądy powietrzne porwały do wnętrza chmury także Chińczyka, ale jemu nie udało się przetrwać skrajnych warunków atmosferycznych. Jego skostniałe ciało znaleziono 75 kilometrów od miejsca startu. Ewa Wiśnierska-Cieślewicz jest zdobywczynią Pucharu Świata i Mistrzynią Polski. Od 2004 roku jest członkiem narodowej drużyny Niemiec w paralotniarstwie.