KITEFORUM.PL - kitesurfing

W walce z piachem w aucie wpadłem na pomysł pakowania wszystkiego, razem z deskami do jakichś poręcznych toreb/worków. Takowe poszukuję

Mystic zrobił coś do walki z piachem w aucie - może Cię zainteresuje:
https://www.mysticboarding.com/products ... lor_000000

Choć pewnie lepiej się do niego przyzwyczaić

Cena gadżetu Mystica rozwala. Ponad 5 stów to sporo, więc nawet po rabacie by było sporo.

Ja się zastanawiałem czy nie zrobić czegoś na wymiar mojego auta z cordury tylko nie wiem na jakiej maszynie można by to było uszyć, ale koszt z materiałem wyjdzie na pewno nie takie chore pieniądze. Kiedyś jak będę miał nadmiar wolnego czasu to się tym tematem zajmę.

JanuszD pisze:Cena gadżetu Mystica rozwala. Ponad 5 stów to sporo, więc nawet po rabacie by było sporo.
Ja się zastanawiałem czy nie zrobić czegoś na wymiar mojego auta z cordury tylko nie wiem na jakiej maszynie można by to było uszyć, ale koszt z materiałem wyjdzie na pewno nie takie chore pieniądze. Kiedyś jak będę miał nadmiar wolnego czasu to się tym tematem zajmę.

Stębnówka wystarczy. Jeśli domowa szyje jeans, to też - problemem mogą być natomiast nici bo bawełnianymi trzeba przejechać 2-3 razy, a syntetyczne na domowych maszynach czasem się mocną skręcają i igła się łamie.

Wiadomo, cenią się... Są jeszcze pokrowce dla psów
http://allegro.pl/pokrowiec-mata-do-sam ... ml#thumb/2

Cześć!
Trzymanie wszystkiego razem raczej z uwagi na wilgoć nie wychodzi na dobre latawcom ( jak zajdą brązowym grzybem nie usuniesz go niczym ). Ja trzymam latawce po pływaniu w rozpiętych plecakach/ workach a deski (im nie przeszkadza wilgoć) w lekko rozpiętych pokrowcach (gołe deski jak dotykają wnętrze samochodu to je niestety rysują).
Warto w bagażniku mieć gumową kuwetę i od czasu do czasu wytrzepać/wysypać z niej piasek na zewnątrz.
Dla osobówki dobrym wyjściem jest box na dachu. Odpowiednie nawiercenie jego czołowej powierzchni i będąca tego efektem intensywna wentylacja powoduje, że sprzęt schnie już podczas powrotu do domu Piasek w boksie już tak nie przeszkadza (przynajmniej mnie ).
Generalnie przed włożeniem czegoś zapiaszczonego do samochodu warto wytrzepać go używając samochodowej szczotki (widziałem już specjalne szczotki do latawców z .... naturalnego włosia ).
Moim zdaniem większy/zbiorczy worek może się przydać na etapie przenoszenia/ trzymania suchego sprzętu w kupie tak aby czegoś w ferworze pakowania nie zapomnieć (jechałem już po 40 km w jedną stronę po zapomniany trapez )
Pozdrawiam,
Tolek
Koszalin

Nikt nie mówił, że będzie łatwo...ale dlaczego nie może być?

Ja używam gumowej maty w bagażniku do walki z piaskiem i wilgocią, po powrocie łatwo umyć i wytrzepać, generalnie jak piasek dostanie sie do wykładziny materiałowej auta to pózniej raczej nie da sie go usunąć

Ja taką matę nazwałem kuwetą - jest to gumopodobna wykładzina z bocznymi rantami na całą powierzchnię bagażnika. Piasek da się wysypać a ewentualną wodę wytrzeć lub wylać zebranie piasku odkurzaczem też jest tu o wlele prostsze niż z fabrycznej/filcowej wykładziny.
Tolek

Ze dwa razy do roku w Lidlu można za kilkadziesiąt złotych kupić prostokątną plandekę. Coś jak tu. Musi być dużo większa od wymiarów bagażnika. Zazwyczaj przykrywam nią połowę bagażnika i złożone siedzenie, podwijam końce, żeby woda i piach nie wypływały. Suche rzeczy leżą pod plandeką. Z luzem wystarcza na dwie / trzy deski i mokre rzeczy. Po rozładunku wysypuję wszystko i plandeka odpowiednio złożona schnie w bagażniku do następnego razu
W sumie jej rozmiar pozwala na zrobienie prowizorycznego rozwiązania mystica, ale nie próbowałem.

Temat świetnie się rozwija bo chyba dotyczy większości. Plandeka dla psów jest ekstra, dzięki. W międzyczasie zakupiłem u Szczepana wycieraczkę 120x80 ale niezbyt dobrze wyprofilowana więc myślę o zakupie drugiej plandeki dla pas. Dwie powinny załatwić wszystko. Jeszcze raz dziękuję i życzę jak najmniej fochów o piach w aucie

namor pisze:Jeszcze raz dziękuję i życzę jak najmniej fochów o piach w aucie

Na to akurat jest proste rozwiązanie - auto z jasnym wnętrzem, czystego piachu nie widać