zastanawiam się nad zmianą setu, bo obecnie na wyjazdy biorę 3 latawce (Razor 13m, RPM 11m, Turbine 17m), co jest nieco uciążliwe ze względu na transport i różną charakterystykę tych latawców. Chciałbym to zamienić na zestaw dwóch latawców, pokrywajacy większość zakresu wiatrowego przy moich 95kg. Latam głównie w Polsce, kilka razy w roku za granicę; póki co tylko raz się zdarzyło latać w 30+ knts, więc zakres jaki mnie interesuje to 10-30 knts.
Zestaw ma się nadawać do unhooked (na wiosnę mam plany na pierwsze HPki), hooked fristajl (przydałoby się więcej hangtime'u), kiteloopy i megaloopy (też w planach na przyszły rok jak wejdzie warun i życie przestanie mi być miłe

Z mojego obecnego zestawu najbardziej mi leży Razor, nawet jak jestem przeżaglowany, to wolę zostać na Razorze niż pompować RPMa; a jak mam za mało to wolę nie pływać niż pyrkać na Turbine (trochę nuda). Niestety jak to podobno w C bywa - często brakuje mi dolnego zakresu - jak ledwo płynę na halsie na Razorze, to przy tym samym wietrze na 12m obsesji jest git. Góra też dość szybko się kończy, w sensie da się pływać przy 20+, ale jedyne na co mam odwagę to skok przez zenit

Wydaje mi się, że na moje potrzeby najlepiej pasowałby zestaw North Evo 10m + 14m lub 9m + 14m lub Dice, choć Dice ma trochę gorszy zakres niż Evo. Czytałem, że Evo jest słabe do unhooked, ale Tom Hebert sprawia wrażenie, jakby nie było z tym najmniejszego problemu - ale to w końcu zawodowiec, który pewnie zrobi front moba i na reklamówce z biedry. Niestety nie miałem okazji pływać na żadnym latawcu North'a i boję się, że naczytałem się za dużo marketingowej kupy o latawcach North, dlatego prośba do osób opływanych, doświadczonych - czy polecacie ten zestaw, czy może jednak coś innego będzie dla mnie lepsze?