KITEFORUM.PL - kitesurfing

Czesc,

Ostatnio mialem taka sytuacje: plynalem ja i windsurfer na tym samym halsie. Ja ostro na wiatr a on tak srednio. Z tego, ze bylem przed nim, w ogole go nie widzialem tylko jakies darcie.... obrocilem sie i faktycznie bylismy na kolizyjnych kursach (wplynalbym tuz przed niego albo na niego) wiec ja odpuscilem z krawedzi i troche splynalem. Z tego co mi wiadomo to ja mialem pierwszenstwo bo bylem na dole wzgledem wiatru. Czy nie? Juz plynalem zeby pociagnac mu z byka bo nie lubie takiego niepotrzebnego krzyczenia ale wdarla sie nutka niepewnosci o to prawo drogi wiec chcialbym sie tutaj upewnic.

Dzieki!

a jakbyś był pewien że masz pierwszeństwo, to byś w niego pzyperdo..ił? Nie pływam na WS ale wiem że ciężej robić wysokość, dlatego zawsze odpuszczam, co mi zależy?

Do zderzenia nie doszlo - ja tez w tym przypadku odpuscilem ale bylo to na prawde w ostatnim momencie bo goscia nie widzialem - byl za moimi plecami.
Ogolnie nie mam problemow z pierwszenstwem na drodze jezeli chodzi o kitesurferow ale z WS zdarzaja mi sie takiego dziwne sytuacje.

Czesc, na wodzie jest bardzo prosta zasada - zawsze unikaj pierwszy mozliwosci kolizji, nawet jak masz pierwszenstwo, odpuszczaj... Za to na ladzie mozesz pozniej dac w ryj.

Jeśli dwie jednostki jadą na tym samym halsie to idąca ostrzej do wiatru ma prawo drogi.

KsPD, prawidło 4.2. Kursy podobne – kitesurfer nawietrzny ustępuje zawietrznemu.

jank007 pisze:Ja ostro na wiatr a on tak srednio. Z tego, ze bylem przed nim, w ogole go nie widzialem tylko jakies darcie....
Dzieki!

Oczywiście że miałeś pierwszeństwo bo

mroku pisze:Jeśli dwie jednostki jadą na tym samym halsie to idąca ostrzej do wiatru ma prawo drogi.

można to też rozumować tak

FilipN pisze:KsPD, prawidło 4.2. Kursy podobne – kitesurfer nawietrzny ustępuje zawietrznemu.

oczywiście tylko wtedy kiedy kurs jest kolizyjny czyli zawietrzny idzie ostrzej.

Ale trzeba też zrozumieć WS. Na lokalnym spocie przy slabych prognozach niektórzy męczą się żeby wejść w upragniony ślizg a jak już wejdą to nie chcą nic zmiemiać żeby to utrzymać go jak najdłużej. Często są wtedy w półwietrze, my zazwyczaj idziemy ostrzej i teoretycznie mamy pierwszeństwo ale ja zawsze wtedy odpadam żeby nie psuć im chwil radości jak któryś idzie w ślizgu na lewym a ja na prawym i widzę że za bardzo nie wie co robić to też odpadam. Zapłacę kilkoma metrami wysokości a widok banana na gębie WS i machnięcie ręką bezcenne Ale jeżeli miałbym pierwszeństwo a ktoś by agresywnie wymachiwał i rzucał kur... to bym nie odpuścił.

Mikolpa pisze:Ale trzeba też zrozumieć WS. Na lokalnym spocie przy slabych prognozach niektórzy męczą się żeby wejść w upragniony ślizg a jak już wejdą to nie chcą nic zmiemiać żeby to utrzymać go jak najdłużej. Często są wtedy w półwietrze, my zazwyczaj idziemy ostrzej i teoretycznie mamy pierwszeństwo ale ja zawsze wtedy odpadam żeby nie psuć im chwil radości jak któryś idzie w ślizgu na lewym a ja na prawym i widzę że za bardzo nie wie co robić to też odpadam. Zapłacę kilkoma metrami wysokości a widok banana na gębie WS i machnięcie ręką bezcenne Ale jeżeli miałbym pierwszeństwo a ktoś by agresywnie wymachiwał i rzucał kur... to bym nie odpuścił.

Słuszna interpretacja

Komentarz z KsPD:
Prawidło 4.2.
Nawietrzny ustępuje zawietrznemu ze względu na to, że ma więcej miejsca do wykonania manewru. Wyjątkiem od tej zasady jest tzw. „wywózka”, czyli spotkanie dwóch kitesurferów dopływających razem do brzegu. Nawietrzny kitesurfer płynący tuż przed zawietrznym nie jest w stanie zrobić zwrotu przed brzegiem, bo doprowadziłby do zderzenia lub splątania latawców. Nie mając miejsca na zwrot zmuszony jest do zatrzymania się i postawienia latawca do zenitu. W takiej sytuacji zawietrzny ma obowiązek ustąpić nawietrznemu, odstąpić od reguły zgodnie z Prawidłem Odpowiedzialność i odpowiednio wcześniej przed brzegiem wykonać zwrot, zapewniając tym samym bezpieczną przestrzeń dla nawietrznego.

oraz w sprawie spotkań z WS:
Kodeks równorzędnie traktuje windsurferów i kitesurferów, poza wyjątkiem spotkania z wypływającym windsurferem w strefie przyboju (patrz komentarz Prawidła Wave). Praktyka na spotach, gdzie wspólnie pływamy, pokazała, że jest to najlepsza metoda unikania sytuacji niebezpiecznych. Wyprzedzając windsurfera, robimy to od strony zawietrznej, aby nie zaczepić linkami o top jego masztu. Z tego samego powodu w bliskich spotkaniach na przeciwnych halsach, będąc nawietrznym, podnosimy latawiec zwykle wyżej niż przy spotkaniu z kitesurferem.

Ogólna zasada się zgadza. Z praktyki mogę jeszcze dodać, że WS nie widzi tego co dzieje się "za pędnikiem" czyli jeżeli jesteś po zawietrznej z przodu czy tym bardziej z tyłu to nie licz, że zwróci na ciebie uwagę. Oni po prostu patrzą na wprost. Pominę milczeniem rufy w ślizgu "wokół" kitesurfera płynącego tym samym halsem. Druga istotna uwaga - spotkanie latawca z WSem kończy się zniszczeniem sprzętu jednej i drugiej strony a często pokaleczeniem WSiarza. Spotkanie kitesurfera z WSem to ryzyko bardzo poważnej kontuzji, więc nie polecam. Tym bardziej, że prędkości często dużo większe po stronie WSów.