Strona 1 z 4

początki samemu

: 11 gru 2005, 18:06
autor: chmiel
Witam Szanownych Państwa :D

Chciałbym sie nauczyć sztuki kitu samemu.
Mam świadomość ryzyka z tym związanego,
oraz tego, że wcale nie musi być łatwo.
Decyzja ta spowodowana jest w dużej mierze kasą :?

Myślałem o używanym latawcu 10-12m na początek i desce 140-150/40 cm
Ważę ok. 95 kilo.

Chciałbym poprosić doświadczonych kolegów o rady/porady od czego zacząć.
Teoretyczną wiedzę czerpie z książek i netu, więc chodzi mi bardziej o takie praktyczne rady co robić,
a przede wszysztkim czego nie robić, źeby się od razu nie pokiereszować - i innych też przy okazji.
...oraz jaki sprzęt, jaki wiatr itp. będą dobre na początek sezonu 2006.

Byłbym też wdzięczny za opisy "początków samemu" teraz juz doświadczonych kiterów.

Ukłony.
Tomasz.

: 11 gru 2005, 18:16
autor: Zimoch
Ja tez zaczynam nauke samemu. Zaczynam od nauki sterowania latawcem. Kupiłem latawiec NASA 7,0m. wiem ze 7m to troche duzo ale wszustko bede robił z głowa i mam nadzieje ze obejdzie sie bez kontuzji ;)Mysle, że jak juz bede dobrze pilotował latawiec spróbóje moze swoich sił na buggy. A gdy przyjdzie wiosna to postaram sie o sprzet na wode i do boju. Mam kolege który smiga od jakiegos czasu na kite wiec moge liczyc na jego pomoc. Zycze powodzenia. I kto wie moze w lato spotkamy sie gdzies na plazy :wink:

: 11 gru 2005, 19:32
autor: chmiel
na pewno bedzie milo!
ja raczej sprobóję na wodzie z nadzieją na mniej poobijane 4 litery ;)

: 11 gru 2005, 19:38
autor: Bad-Max
napisz nam skad jestes to moze sie zgadamy na jakis wspolny wypad :)

: 11 gru 2005, 20:03
autor: Zimoch
A to było do Chmiela czy do mnie :wink: Jesli chodzi o mnie to Raz Słupsk raz Wrocław 8)

: 11 gru 2005, 20:38
autor: chmiel
Bad-Max pisze:napisz nam skad jestes to moze sie zgadamy na jakis wspolny wypad :)


Jestem z Wawy.
Nie wiem, czy pytasz mnie czy Zimocha, ale w temacie wspólnego wyjazu to BARDZO CHETNIE!

Nastawiamy się z kumplem - równie zielonym co ja - na kwiecień/maj więc na razie myślimy o sprzecie. :D

: 11 gru 2005, 20:46
autor: patron
Taka rada ode mnie:
1. spróbuj od nasy - na niej się nauczyć sterować, załapiesz o co chodzi. szkoda by było pompowiańca rozwalić ;)
2. jeśli jednak wolisz pompowańce od razu, to kup używanego. Nie chodza drogo (względnie) a mneij szkoda jak szlag go trafi ;)

: 11 gru 2005, 20:57
autor: toomaj
Witam

Ja rowniez sam uczylem sie latac samemu i moge dac Ci kilka wskazowek z wlasnego doswiadczenia.

Po pierwsze warto by miec niewielki latawiec komorowy np okolo 3m, zeby podszkolic sie w sterowaniu - poznasz jak to dziala i w praktyce sprawdzisz jak generuje sie sile, co zrobic zeby wykonac skok itd itd. Do takiego latawca mozesz podpiac raczki, lub jakikolwiek bar i latac nim na 2 linki (ja tak robilem z 3,5m przy roznych wiatrach), robilem tez proby z trapezem itd.
Taki latawiec jest bardzo uniwersalny, mozesz wykorzystac go do nauki latania, skokow na plazy (patrz zdjecie obok :)), jadzy na buggy, mountain/landboardzie itd itd.
Pamietaj ze nawet latawiec o tak niewielkich rozmiarach to nie zabawka - i potrafi zmieszac z blotem przy silniejszym wietrze. Osobiscie doswiadczylem tego kilka razy. Kiedys bedac z kumplem na lotnisku, 3.5m latawiec na barze wyniosl go w gore (trzymal tylko rekami nie byl wpiety w trapez) i zaczal bardzo szybko nabierac wysokosci - puscil bar gdy byl na ok 3m. Latawiec w razie puszczenia zazwyczal lecial kilkanascie metrow i spadal na ziemie, tym razem bylo inaczej - dostal niezle noszenie i ciagnelo go w gore na wys. ok 50-60m, przelecial cale lotnisko i na jego skraju zahaczyl barem doslownie o czubek wysokich drzew i to go zatrzymalo. - no to tak tytulem przestrogi :).
Z kolejnych moich doswiadczen samouka - zanim dobralem sie do 3.5m odpalalem z kumplem 14m latawiec (pompowany) - bez wczesniejszych doswiadczen - byly to loty na lakach i na polach (te polecam bardziej bo miekkie ladowanie jest ;)), pierwszy start skonczyl sie tym ze przetargalo nas trzech ladnych pare metrow po trawie.... No a jak juz nauczylem sie dobrze latawcem sterowac to zaczalem (o zgrozo) skoki na tych polach - na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, ale z perpektywy czasu przyznam ze to nie bylo za madre :twisted: .
Nastepnie wyladowalem z latawcem w wodzie - najpierw bez deski i oczywiscie nie sam, tylko z "asekuracja" - czyli kumplem ktory trzymal za trapez :idea: . Potem deseczka - 125cm to krotka jak na poczatek - ale dalem rade i wyszedlem z wody, potem bylem juz w stanie poplynac "tam i z powrotem" :wink: - no i tak to sie zaczelo. W miedzyczasie oczywiscie wsiadlem na mountainboard i buggy - to pierwsze uwazam za zdecydowanie trudniejsze niz buggy - jesli bedziesz mial okazje wsiadaj na cokolwiek co ma kolka - u mnie najpierw byla to deskorolka :D.
Mam nadzieje ze ten dlugi wywod ci sie do czegos przyda - jak widac mozna samemu sie wiele nauczyc, oczywiscie najlepiej podpierac sie wiedza z netu czy ksiazek itp, a NAJLEPIEJ to jednak znalezc kogos kto ci pokaze co i jak.
Moim zdaniem podstawowa zasada to nigdy nie wybierac sie na latanie samemu (no i oczywiscie do tego troche zdrowego rozsadku :roll: )

: 11 gru 2005, 21:03
autor: toomaj
Teraz jeszcze raz spojrzalem na twoj post i nie zwrocilem uwagi na twoja wage - pewnie lepsze bedzie cos troszke wiekszego niz 3m :idea: , ale bez przesady....

: 11 gru 2005, 21:04
autor: toomaj
Witam

Ja rowniez sam uczylem sie latac samemu i moge dac Ci kilka wskazowek z wlasnego doswiadczenia.

Po pierwsze warto by miec niewielki latawiec komorowy np okolo 3m, zeby podszkolic sie w sterowaniu - poznasz jak to dziala i w praktyce sprawdzisz jak generuje sie sile, co zrobic zeby wykonac skok itd itd. Do takiego latawca mozesz podpiac raczki, lub jakikolwiek bar i latac nim na 2 linki (ja tak robilem z 3,5m przy roznych wiatrach), robilem tez proby z trapezem itd.
Taki latawiec jest bardzo uniwersalny, mozesz wykorzystac go do nauki latania, skokow na plazy (patrz zdjecie obok :)), jadzy na buggy, mountain/landboardzie itd itd.
Pamietaj ze nawet latawiec o tak niewielkich rozmiarach to nie zabawka - i potrafi zmieszac z blotem przy silniejszym wietrze. Osobiscie doswiadczylem tego kilka razy. Kiedys bedac z kumplem na lotnisku, 3.5m latawiec na barze wyniosl go w gore (trzymal tylko rekami nie byl wpiety w trapez) i zaczal bardzo szybko nabierac wysokosci - puscil bar gdy byl na ok 3m. Latawiec w razie puszczenia zazwyczal lecial kilkanascie metrow i spadal na ziemie, tym razem bylo inaczej - dostal niezle noszenie i ciagnelo go w gore na wys. ok 50-60m, przelecial cale lotnisko i na jego skraju zahaczyl barem doslownie o czubek wysokich drzew i to go zatrzymalo. - no to tak tytulem przestrogi :).
Z kolejnych moich doswiadczen samouka - zanim dobralem sie do 3.5m odpalalem z kumplem 14m latawiec (pompowany) - bez wczesniejszych doswiadczen - byly to loty na lakach i na polach (te polecam bardziej bo miekkie ladowanie jest ;)), pierwszy start skonczyl sie tym ze przetargalo nas trzech ladnych pare metrow po trawie.... No a jak juz nauczylem sie dobrze latawcem sterowac to zaczalem (o zgrozo) skoki na tych polach - na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, ale z perpektywy czasu przyznam ze to nie bylo za madre :twisted: .
Nastepnie wyladowalem z latawcem w wodzie - najpierw bez deski i oczywiscie nie sam, tylko z "asekuracja" - czyli kumplem ktory trzymal za trapez :idea: . Potem deseczka - 125cm to krotka jak na poczatek - ale dalem rade i wyszedlem z wody, potem bylem juz w stanie poplynac "tam i z powrotem" :wink: - no i tak to sie zaczelo. W miedzyczasie oczywiscie wsiadlem na mountainboard i buggy - to pierwsze uwazam za zdecydowanie trudniejsze niz buggy - jesli bedziesz mial okazje wsiadaj na cokolwiek co ma kolka - u mnie najpierw byla to deskorolka :D.
Mam nadzieje ze ten dlugi wywod ci sie do czegos przyda - jak widac mozna samemu sie wiele nauczyc, oczywiscie najlepiej podpierac sie wiedza z netu czy ksiazek itp, a NAJLEPIEJ to jednak znalezc kogos kto ci pokaze co i jak.
Moim zdaniem podstawowa zasada to nigdy nie wybierac sie na latanie samemu (no i oczywiscie do tego troche zdrowego rozsadku :roll: )

: 11 gru 2005, 21:21
autor: Bad-Max
Pytalem tego, ktory nie podal zadnych danych skad jest :)

przegladaj posty w landkiting i snowkiting i wpadnij do Kacka jak bedziemy jechac! prawdopodobnie w przyszly weekend ktos bedzie :)

: 11 gru 2005, 22:07
autor: chmiel
toomaj pisze:Witam

Mam nadzieje ze ten dlugi wywod ci sie do czegos przyda - jak widac mozna samemu sie wiele nauczyc, oczywiscie najlepiej podpierac sie wiedza z netu czy ksiazek itp, a NAJLEPIEJ to jednak znalezc kogos kto ci pokaze co i jak.


Jasne ze przyda! DZIEKI! :D

Bad-Max pisze: Pytalem tego, ktory nie podal zadnych danych skad jest Smile

przegladaj posty w landkiting i snowkiting i wpadnij do Kacka jak bedziemy jechac! prawdopodobnie w przyszly weekend ktos bedzie :)


Dzieki za info!
Jak na razie jesteśmy z kolegą na etapie rozgladania się za sprzętem więc nie predko sie wybierzemy;
tym niemniej napewno jest to cenny kontakt i bardzo chetnie skorzystam jak już się zaopatrzę ;) (kumpel pewnie też)

: 12 gru 2005, 13:14
autor: chmiel
..gdyby ktoś jeszcze chciał się podzielić swoimi doświadczeniami byłoby super
mam wrażenie że nie tylko ja korzystam z tych wypowiedzi :)

: 12 gru 2005, 19:15
autor: Maverick
Wypowiedzi wypowiedziami ale jak zobaczysz na żywo to będzie szybciej sprawniej i pełniej.
Jesteś z warszawy tak ze nie ma problemu. Czytaj tylko na forum kiedy sie spotykamy i wal na spot.
Odpowiedzi na pytania same przyjda :wink:

Powodzenia

: 12 gru 2005, 19:40
autor: rapanui
hej! jestem z katowic i mam tak samo ambitne plany jak koledzy :D jesli jest ktos z okolicy np z gliwic i zabiera sie za nauke lub ma troche wiecej doswiadczenia ktorym moglby sie podzielic bede ogromnie wdzieczny za kazda pomoc :lol: mam zamiar do swiat kupic latawiec i powoli probowac sił przy ultra delikatnym wiaterku..

jak narazie non stop mecze filmik:
THE COMPLETE KITEBOARDING GUIDE

w ktorym tlumaczone sa wszystkie podstawy od latawca treningowego, zasad bespieczenstwa, sterowania, trymowani itd itp konczac na super zaawansowanych trikach.. napewno warto sie w niego "zaopatrzyc" [niestety ($$$) sciagniety z netu, nad czym bardzo ubolewam :? ]

mozna troche nabrac pojecia o co chodzi, chodz napewno nie zastapi to ($$$) instruktora;)