KITEFORUM.PL - kitesurfing

http://www.bbc.co.uk/weather/feeds/24859409 - jakaś makabra się szykuje

nie dziwne, że to super tajfun. 300 KM/H wiatr!

o 17stej tyle miał - teraz coś pisali o 370 w porywach. Ktoś od nas tam pływa ? ktoś coś wie ?

teraz mowia o 235 milach / h !! faaak jaka predkosc

Kurcze, tam można kitować bez latawca, super sprawa...

donaj pisze:Kurcze, tam można kitować bez latawca, super sprawa...

No bez przesady, kawalek blachy chociaz trzeba miec: http://www.bbc.co.uk/news/world-asia-24863933

https://www.youtube.com/watch?v=RpgAMYxGrCs filipińczycy tak się teraz rozbierają na podówrku

raczej temat nie do żartów

http://fakty.interia.pl/swiat/news-tajf ... ampaign=wd

No zarty nie bardzo.

Jeden kolega z Filipin kontaktowal sie z rodzina i mowil ze Boracay raczej bez wiekszych zniszczen. Tereny przy plazy byly ewakuowane z powodu zagrozenia powodzia. Wielu FIlipinczykow zyje w prowizorycznych chatkach z bambusa bez konkretnych scian, wiec wesolo tam nie maja.
Kolezanka Polka nadal sie nie odzywa, ale mam nadzieje ze to wina elektrycznosci.

daga pisze:No zarty nie bardzo.

Jeden kolega z Filipin kontaktowal sie z rodzina i mowil ze Boracay raczej bez wiekszych zniszczen. Tereny przy plazy byly ewakuowane z powodu zagrozenia powodzia. Wielu FIlipinczykow zyje w prowizorycznych chatkach z bambusa bez konkretnych scian, wiec wesolo tam nie maja.
Kolezanka Polka nadal sie nie odzywa, ale mam nadzieje ze to wina elektrycznosci.

Z jednej strony to kilkaset kilometrów na zachód, więc mogło tam się nic nie dziać. Windguru dodatkowo nie straszyło huraganem w ich okolicach. Niemniej gdybyś miała jakieś info o "koleżance Polce" to poproszę, bo zdjęcia z Filipin są miażdżące

Philippines typhoon 'strong enough to lift cars'

Kolezanka odezwala sie ale tylko tyle ze zyje i ze wszystko "w miare ok", na Boracay przewiduja brak pradu przez tydzien/dwa, sieci tez za bardzo nie ma, to i szczegolow tez nie pisala.

Moja koleżanka mieszka i pracuje w Manili (nie zwiazana z kitem) i pisze tak - będę updatować jak cos więcej będzie wiadomo:

"Moi drodzy znajomi i przyjaciele!

Ostatnio dostałam wiele pytań czy u mnie wszystko w porządku i czy możecie jakoś pomóc w związku z huraganem, który ostatnio przeszedł przez Filipiny. Jestem wdzięczna za waszą troskę! U mnie wszystko w porządku, żywioł ominął Manilę.
Niestety w innych prowincjach ludzie umierają z głodu, brakuje wody i leków. Minęły już cztery dni a Rząd filipiński nic z tym nie zrobił! Zwracam się więc do was jeśli chcielibyście pomóc to w ciągu dnia zamieszczę numer konta na który możecie przesyłać dotacje. Każda nawet najdrobniejsza pomoc będzie mile widziana!

Dziękuje wam serdecznie i pozdrawiam!

(...)

Kochani czekam jeszcze na oficjalny list z mojej firmy. Prowincja którą adoptowaliśmy nazywa się Leyte. To na nią przekażemy nasze wszystkie dotacje."

jakąś kaskę wyślę, no mają tam przechlapane..., daj ten nr konta..

Na Boracay wszystko już wraca do normy, szkółki znowu działają. Na pewno nie można rezygnować z wyjazdów to FIlipiny, bo to jeszcze bardziej pogrąży kraj.