mmaro29 pisze:Ja za naradą w jednym sklepie (urazy nie chowam), nawoskowałem depower (ozone 2008), który był w stanie idealnym. Po 2-3 sesjach zauważyłem, że się mechaci, przejechałem paznokciem i o zgrozo razem z woskiem swobodnie odchodziły całe płaty włókien. Na kolejnym barze, już nic nie smaruje i nic mi się nie przeciera. Tak posmarowałem sex wax'em.
ja właśnie załatwiłem też woskiem raz linki,
może zrobiłem to nieumiejętnie nie wiem- połamały się wręcz a nie porwały w okolicach bloczków
Depowera też załątwiłem - wosk wlazł w środek (przeplotkę) liny i skrócił jej długość całkowitą. Gdy się napięła a wosk w efekcie zwiększył też jej średnicę nie mogła prześć przez otwór w barze. Potem zrobiła się sztywna jak drut następnie wręcz łamała i w efekcie poszła (jakimś cudem nie na wodzie)
Zmierzam do tego że gdyby smarowanie było dobre to zalecał by je producent. Z jakiegoś powodu tego nie robi...