Opowiedzialność szkółek KS za wypadki kursantów
: 07 lip 2011, 21:24
Przewalający się przez forum w paru wątkach stacjonarny ale wyjątkowo krwawy front Eko-Ch6 zaniepokoił mnie nie użyciem zabronionych przez Konwencje Genewską gazów bojowych (czytaj regulamin KF.pl) czy też ilością wprowadzanych w błąd neutralnych obserwatorów (dwóch oponentów nie może mieć 100% racji
) Zaniepokoiło mnie jedynie jedno zdanie:
Z powyższego rozumiem, że jak szkoła nie ma ubezpieczenia i w przypadku wypadku kursanta, skutkującego np trwałym kalectwem lub koniecznością wykonania operacji w Nowej Zelandii kosztujacej np 150tys USD, właściciel zwija w nocy bazę i przeprowadza się do krajów Ameryki Łacińskiej bez prawa powrotu do ojczyzny.
Domniemam dalej na podstawie powyższego zdania, że nawet klauzule wyrażające zgodę na uczestnictwo w kursie na własną odpowiedzialność nie są zabezpieczeniem żadny dla szkoły
Właśnie moja córka jest w trakcie kursu i byłbym wdzięczny, gdyby ktoś uświadomił mnie i innych zagubionych kto odpowiada za wypadek kursanta, obozowicza.

przemass pisze:Dobrze wiesz, że GDYBY coś się stało, musiałbyś się zawijać, i to szybko, czy może się mylę![]()
![]()
Z powyższego rozumiem, że jak szkoła nie ma ubezpieczenia i w przypadku wypadku kursanta, skutkującego np trwałym kalectwem lub koniecznością wykonania operacji w Nowej Zelandii kosztujacej np 150tys USD, właściciel zwija w nocy bazę i przeprowadza się do krajów Ameryki Łacińskiej bez prawa powrotu do ojczyzny.
Domniemam dalej na podstawie powyższego zdania, że nawet klauzule wyrażające zgodę na uczestnictwo w kursie na własną odpowiedzialność nie są zabezpieczeniem żadny dla szkoły

Właśnie moja córka jest w trakcie kursu i byłbym wdzięczny, gdyby ktoś uświadomił mnie i innych zagubionych kto odpowiada za wypadek kursanta, obozowicza.