Strona 1 z 3

Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 08:14
autor: RedSeaZone
Wszyscy kitesurferzy świata łączcie się w pomocy dla Egiptu, który był, jest i zawsze będzie naszą mekką!

Ostatnie wydarzenia w Egipcie przyniosły temu krajowi nie tylko żałobę po ludziach, którzy zginęli walcząc w imię wolności, ale też ogromne straty na tle gospodarczym. Egipt, który w większości utrzymuje się z turystyki, bardzo podupadł po ostatnich zamieszkach. Większość turystów została ewakuowana a loty do Egiptu zablokowane przez poszczególne państwa. Miasta opustoszały, szczególnie te nad Morzem Czerwonym, gdzie 99% mieszkańców żyje dzięki turystom. Ludzie stracili pracę, a niektórzy pozamykali swoje firmy nie wierząc w poprawę sytuacji w kraju.
Przeciętny mieszkaniec Egiptu zarabia około 600 funtów miesięcznie, co jest równowartością 300zł. Nawet w tym kraju, w którym ceny są nieprzeciętnie niskie, nie da się wyżywić całej rodziny za taką kwotę. W tym miesiącu większość pracowników nie dostanie pensji, a część nie wróci już do pracy. Dlaczego? Ponieważ siłą napędową tego kraju są właśnie turyści. Nie bez powodu ludzie zawsze bardzo chętnie przyjeżdżali do Egiptu. Słońce przez 365 dni w roku, zawsze ciepło, lazurowe morze z bogatym życiem podwodnym i jedną z najpiękniejszych raf koralowych na całym świecie, bajeczne kurorty, gościnni mieszkańcy i niesamowita historia sięgająca czasów starożytnych cywilizacji. To jest miejsce dla każdego, idealne na leniwy wypoczynek i oraz sporty wodne.
Przez ostatnie 3 tygodnie mieszkańcy Egiptu walczyli o własną wolność chcąc położyć kres 30 letniemu reżimowi Prezydenta Hosni Mubaraka. Ludzie solidaryzując się ze sobą we wspólnej sprawie zbierali się na ulicach i manifestowali, chcąc żeby w końcu ktoś ich wysłuchał. Niektórzy przypłacili za to życiem, ale większość stratą pracy i głodem. Jednak osiągnęli swój cel, 11 lutego 2011 Prezydent Mubarak podał się do dymisji. Głos ludu został wysłuchany. Ciężko opisać słowami euforię i radość jaka zapanowała w kraju. Ludzie świętowali przez całą noc, tańcząc i śpiewając na ulicach. Polały się łzy, ale tym razem łzy szczęścia.
„Teraz wszystko się zmieni, Egipt już nigdy nie będzie taki sam” krzyczeli ludzie. To prawda i wszyscy wierzą, że będzie lepiej. Jednak ostatni czas przyniósł temu krajowi spustoszenie i straty, które trzeba odbudować. Mieszkamy w Egipcie, tu jest nasze całe życie, praca, przyjaciele. Gro z nich to Egipcjanie. Razem z nimi przeżywaliśmy ich narodową tragedię i cieszyliśmy się z sukcesu. Teraz chcemy im pomóc i zrobić wszystko co w naszej mocy, aby sytuacja wróciła do normy. Po odejściu Mubaraka w kraju zrobiło się spokojnie i bezpiecznie. Nie ma już realnego zagrożenia, tym bardziej w strefie Morza Czerwonego, które stan wojenny bezpośrednio nie dotknął.
Ten artykuł to swego rodzaju apel do wszystkich kitesurferów i reszty miłośników sportów wodnych. Zapewniamy, że jest bezpiecznie i nie macie się czego obawiać. Wróćcie do Egiptu i pomóżcie jego mieszkańcom odzyskaniu normalnego życia.

Do zobaczenia na wodzie!
Ania Witaszewska
RedSeaZone

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 12:18
autor: skladak
:clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap:

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 14:34
autor: mario74
Ja na pewno wrócę. Mam nadzieję, że już w kwietniu albo maju :wink:

Do zobaczenia na wodzie.

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 15:46
autor: onzo
"włączcie" samoloty i dajcie dobre ceny a na pewno przyjedziemy :)

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 16:21
autor: FilipN
pocztówka ze spokojnego Egiptu:
http://www.youtube.com/watch?v=6-aHEgipPgQ


to był serwis BMW, nie żaden pałac znienawidzonego Mubaraka czy jego syna, albo willa jednego z jego popleczników... po prostu serwis...

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 20:38
autor: przemass
Szczerze - nie obejrzałem jeszcze pocztówki - mam to w dupie. W tym roku wracam na pewno - El Gouna była zawsze miejscem gdzie czułem się super bezpiecznie, o każdej porze dnia i nocy. Kazdy kto zna trochę klimat miasta, nie będzie się wahał.

pozdro

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 14 lut 2011, 22:10
autor: zgred
FilipN pisze:pocztówka ze spokojnego Egiptu:
http://www.youtube.com/watch?v=6-aHEgipPgQ


to był serwis BMW, nie żaden pałac znienawidzonego Mubaraka czy jego syna, albo willa jednego z jego popleczników... po prostu serwis...


to zawsze tak jest, że jak jest rozróba to się i "niewinnym" dostanie ;)

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 15 lut 2011, 01:57
autor: BraCuru
Prawdopodobnie komuś się to nie spodoba ale moje zdanie jest takie (turysty odwiedzjącego sporadycznie Egipt co jakiś czas - czyli jak większości turystów):
Mam nadzieję, że chwilowe zawalenie się głównej gałęzi dochodu PKB Egiptu będzie sygnałem dla Egipcjan, że powinno traktować się turystów z należytym im szacunkiem. Moje wrażenie po ostatnim pobycie w grudniu jest takie, że zapomnieli o podstawowych wartościach w relacji do klientów.
Pamiętam Egipt sprzed kilkunastu lat, gdzie klientom stwarzano poczucie bycia panem bez względu na zasobność portfela czy też jego narodowość.
Oby rewolucja spowodowała poprawę warunków życia Egipcjan i ich podejścia do turystów.
Trzymam kciuki - bo nie jestem tak bardzo przekonany, że sytuacja polityczna już jest wyklarowana a zamieszki to historia.

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 15 lut 2011, 09:26
autor: Blajsero
RedSeaZone, juz powoli kasy zaczyna brakować więc próbuje się teraz ratować "społecznie poprawnymi" akcjami, które nie koniecznie mogą się okazać bezpieczne dla ich klientów.

ps. Nie posiadam żadnej szkółki, nie pracowałem w żadnej szkółce i nie znam żadnego właściciela szkółki., nawet nie mam papieru IKO ani tym podobnych.

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 15 lut 2011, 11:50
autor: onzo
skoro ich biznes idzie w parze z "czynem społecznym" to czemu nie mają tego robić. W sumie to, że oni tam działają na pewno poprawia stan gospodarki w Egipcie i ogólne nastroje społeczne. Tam naprawdę problem jest trochę bardziej złożony niż można to wyczytać z pasków informacyjnych w TV.

Inna sprawa, że rzeczywiście zmieniło im się podejście do turystów i trochę podcinają gałąź na której siedzą - mam nadzieję, że to się poprawi. Można nie lubić swojej pracy, ale jak się nie ma alternatywy to trzeba robić to co daje pieniądze na przetrwanie.

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 15 lut 2011, 15:24
autor: przemass
@BraCuru - to ciekawe :arrow: gdzie byłeś w takim razie :?: I czym nazywasz brak należytego szacunku wobec turystów? Pytam szczerze, bo przyjeżdżając niejednokrotnie od jakichś 4 lat do Egiptu, często częściej niż raz w roku nie odczułem nigdy czegoś takiego...Wręcz powiedziałbym że np w porównaniu z krajami takimi jak Grecja czy Hiszpania, czy dla porównania bliższego - inne kraje afrykańskie, Europejczycy byli tam zawsze traktowani bardzo dobrze ( poza przypadkami np wyłudzeń pieniędzy przez taksiarzy itp ).
No chyba że ktoś lubi naprawdę czuć się "panem" sytuacji, wtedy trzeba chyba do Tajlandii jechać ;)

@Blajsero - Co w tym złego że ktoś chroni swój biznes? Moi dobrzy znajomi są na miejscu i piszą że JEST bezpiecznie, czy masz jakieś dowody na to że nie jest?

Może szkoda że nie pracowałeś w żadnej szkółce i nie masz papierów IKO - zrozumiałbyś wtedy lepiej ten "biznes" :roll:

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 15 lut 2011, 15:55
autor: szed
Sorry Panowie ale kitesurferzy w Egipcie to wg Was jaki procent wszystkich turystów stanowią? Bo wg mnie znikomy. Jeśli nawet wszyscy tam przyjedziemy to komu niby poprawimy to sytuację?.. bo napewno nie przeciętnym Egipcjanom.
A rewolucje i ich następstwa to raczej nie przebiegają w tak ekspresowym tempie, żeby nagle po ustąpieniu dyktatora na drugi dzień już wszystko wracało do normy i było cacy.
Poza tym myślę, że większość z nas się i tak średni przejmuje względami bezpieczeństwa i gdyby były tylko połączenia i dobre oferty to wszyscy już w przyszłym miesiącu siedzielibyśmy w samolocie w drodze do Hurghady.
Tak, że to chyba raczej nie do nas ten apel powinien być skierowany :hand:

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 16 lut 2011, 03:02
autor: BraCuru
przemass pisze:@BraCuru - to ciekawe :arrow: gdzie byłeś w takim razie :?:

Safaga, Hurghada, Dahab - wielokrotnie. Pierwszy raz bodajże w 1998 - era przedmoskalowska. Pierwsi Rosjanie pojawili sie w Egipcie w 2000.

I czym nazywasz brak należytego szacunku wobec turystów?

Wiele by pisać. To jest moje zdanie i nikt nie musi się z tym zgadzać. Turysta w Egipcie jest po to aby zjechać go po portfelu do bólu. Począwszy od pierwszego kontaktu na lotnisku, gdzie chcąc zapłacic za wizę 15USD a mając np 50USD możesz byc pewien że oficjalnie nie dadzą Ci reszty. Następnie wózek na lotnisku international dostaję jak jakiemuś brudasowi dam bakszysz (chcesz dać 5 funtów - gościu parsknie Ci w twarz i będzie szedł z pustym wózkiem obok). Wychodzę z lotniska i nie odstępuje ode mnie wrażenie bycia łupionym na każdym kroku. Targowanie się o taksówki, aby zbić z ceny warszawskiej do egipskiej, gdzie kiedyś wsiadało się na zamachanie ręką i dawało się 1 funta. Obowiązkowe opłaty za korzystanie z baz, wody, asekuracji - nie spotkałem się z czymś takim naświecie poza Egiptem.
Nie chce mi się naprawdę pisać o tych niezbyt dobrze pamiętanych momentach. Wiem jak wyglądał Egipt przed Moskalami. Wspominam go z cała rodziną fantastycznie. Wątpię, aby kiedykolwiek powrócił podobny stan.
Rozumiem podejście ludzi, którzy zainwestowali w Egipcie i życze im powrotu do opłacalnego balansu. Sądzę, że będzie im coraz trudniej - właśnie ze względu na traktowanie turystów przez Egipcjan.

No chyba że ktoś lubi naprawdę czuć się "panem" sytuacji, wtedy trzeba chyba do Tajlandii jechać ;)

"Pan" - klient nasz pan - takie powiedzenie odzwierciedlające należyte nastawienie do klienta.
Do "pana" w Twoim rozumieniu bardzo mi daleko :naughty:
Poza tym w Tajlandii wszystko załatwia się uśmiechem a nie bakszyszem jak w Egipcie.
Akurat sobie siędzę w Pranburi na KTA i mam świetną możliwość dokonania porównania.

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 16 lut 2011, 10:27
autor: rolnik
o przyjeżdżając niejednokrotnie od jakichś 4 lat do Egiptu, często częściej niż raz w roku nie odczułem nigdy czegoś takiego...Wręcz powiedziałbym że np w porównaniu z krajami takimi jak Grecja czy Hiszpania

ja tez bylem pare razy od 2003 roku i zgadzam sie z Markiem w 100% .Moze Przemass siedzisz u Zimasa w bazie tam faktycznie jest cudownie (ciekawe czy grzesiu jest jeszcze i robi pycha herbatke z mieta ) ale w hotelach co roku gorzej powiedzial bym hamsko sie robi i poczucie bezpieczenstwa jest srednie - :hand:

Mialem nadzieje ze moze bedac juz jakis czas w klimatach bazowo-kiteowych Mackowi znudzi sie plaski Egipt i postanowi otworzyc cos w waveowych klimatach - cala familia bylibysmy stalymi goscmi. Mimo wszystko trzymamy kciuki za stabilizacje i mam nadzieje ze odwiedzimy jeszcze RSZ <papapa>

Re: Kitesurferzy dla Egiptu!!!

: 16 lut 2011, 15:32
autor: przemass
Heh, no jasne, osobiste opinie są osobiste i dlatego są SUBIEKTYWNE - tak jak napisałem - pytanie było z ciekawości. O "pana" też nie ma się co spinać, bo to było pół żartem pół serio - patrząc na postawę niektórych naszych rodaków którzy wykupili sobie lasta za 1499 pln i oczekują że będzie się ich traktować jak lordów :D

Dokładnie tak jak piszecie - sytuacje chamskie i niemiłe jak wyłudzenia, niezgodne z umową targowanie się itp oczywiście miały i mają miejsce, jednak należy pamiętać że jest to kraj który ŻYJE z turystyki na olbrzymią skalę - dlatego takie patologie na pewno będą się zdarzały i tych konkretnych ludzi rewolucja niczego nie nauczy...Ja akurat nigdy nie czułem się złupiony, 3 proste słowa po arabsku które nie nadają się na forum ( dzięki Boro ;)) i nagle znalazł się i wózek i taksówka :)

Nie siedzę akurat u Zimasa w bazie ( szkoda bo dobry warun z tego co piszą ) i nie zawsze tam siedziałem - od 2007 roku organizowałem ze znaną dość dobrze szkołą wyjazdy komercyjne po 40 osób, nie tylko do El Gouny - i takie też jest moje doświadczenie, bo o wyjazdach jak miałem 12 lat raczej nie ma co pisać. Dlatego chylę czoło, że pamiętacie czasy przed najazdem naszych wschodnich braci - musiało być cudnie. Jeśli faktycznie macie poczucie że robi się chamsko, mogę się zgodzić, pamiętajcie jednak o przykładzie Hiszpanii ( 3 włamy do mojego niezbyt drogiego samochodu plus kopniak w bok - za polską rejestrację chyba? okres - 2,5 mies.) lub "paru" innych krajów gdzie można obudzić się z niemiłym chłodnym przedmiotem przystawionym do czoła, czy być może Tajlandii gdzie da się wszystko załatwić za uśmiech z wyjątkiem...wiatru :wink:
Tego nigdy w Egipcie nie było i, mam nadzieję, nie będzie - dlatego uważam że in general bakszyszowanie bywa lepsze niż inne rzeczy, chociaż z drugiej strony dla mnie osobiście to nie jest kraj do życia na dłużej niż pół roku.