Strona 1 z 1

Wdepnięcie w jeżowca

: 06 sty 2011, 21:12
autor: Grześ
Oczywiście buty to podstawa.

Ale jeśli zdarzy się komuś wdepnąć, usiąść, oprzeć się o jeżowca to niech posłucha mojej historii.

Rzecz miała miejsce w Egipcie. Wdepnąłem dość mocno, centralnie w jeżowca, naliczyłem ponad 30 igieł. Nie umiałem stanąć na tą nogę, ból był ogromny. Dowlokłem się do punktu medycznego, a tam poradzili mi wyjęcie igieł i kierowali do lekarza. Czekałem na dostawę środka dezynfekującego jak do pokoju wszedł przypadkowo jakiś ciemnoskóry. Namówił mnie żebym poszedł z nim na statek. Tam była ekipa marynarzy, wszyscy patrząc na nogę kiwali głową i mówili "hot oil". Najbardziej głową kiwał kapitan, który jeżowce miał już podobno w każdej :shock: części ciała. Warunki sanitarne były... eh nie były. Rozgrzali na patelni jakiś olej (pewnie do smażenia - chyba nie ma to znaczenia) i za pomocą watki dotykali mojej nogi w miejscach igieł. Temperatura oleju była na granicy wytrzymania. Podobno chodzi o ZABICIE ruszających się kawałków igieł.

Po 30 minutach wyszedłem ze statku lekko kulejąc. Następnego dnia pływałem na kite. Igły zostały wewnątrz, na moje pytanie co z nimi ma być - wzruszali ramionami. Teraz też mogę wzruszyć :) nic kompletnie, tak jakby się rozpuściły.

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 06 sty 2011, 23:20
autor: surfbabe
opcja niezła.
lokalesi to zawsze wiedzą najlepiej i trzeba ich słuchać.
mnie kiedyś zaproponowano, żeby na nóżkę nasikać... nie uwierzyłam, ale ja miałam półtorej igły, he, he, więc był luz.
opcja z olejem niezła.

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 07 sty 2011, 08:36
autor: daga
na meduze - jajko z octem

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 07 sty 2011, 08:47
autor: mleczny
Też słyszałem że opcja nasikać np. pod prysznicem i chwile w tym postać pomaga.
Drugą poradę sprzedali mi beduini na synaiu - jest dość hardcorowa.
Jak zlapiesz jeżowca to musisz znaleźć jakieś twarde podłoże (czasem na plaży o nie trudno)
zacisnąć mocno zęby i parę razy z całej siły udeżyć w nie stopą.
Ponoć ból jest straszny natomiast jeśli połamiemy igły na małe kawałki to natępnego dnią można już spokojnie pływać i chodzić.

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 07 sty 2011, 17:54
autor: Nomercy
z olejem tez patent slyszalem, ale juz po fakcie, kiedy w tym roku pierwszego dnia wdepnalem dwiema nogami w jezowca :shock: :shock: :shock:

przez nastepne 7 dni siedzialem na lezaku i wygrzebywalem igly;

w miedzyczasie udalo sie plywac, ale bolalo jak cholera

ostatnia, której nie udalo mi sie wyjac, siedziala najglebiej na samym srodku podeszwy :doh: :doh: :doh: i dokuczala mi chyba ze 4 miechy :idea: :idea: :idea: , no ale jakos w koncu sie chyba wchlonela :D :D :D

natomiast na meduze - pomaga swiezy pomidor :thumb: :thumb:

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 07 sty 2011, 21:54
autor: cyberdog1899
Lać na girę, ile wlezie

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 08 sty 2011, 10:39
autor: briku
Mi z kolei zdarzyło się nadepnąć na jakieś dziadostwo jak pływałem na Praso. Miałem dwa ukłucia jakby wąż ugryzł i bolało jak cholera. Stopa puchła w tempie ekspresowym i sztywniała. Ale lokalesi powiedzili, że nie ma się czym przejmować, że owo dziadostwo nazywa się dragon fish i żeby sobie wymoczyć jak najszybciej nogę w .... ajaxie do mycia okien z gorącą wodą. I rzeczywiście - po 30 minutach trzymania nogi w wiadrze z ajaxem opuchlizna zeszła i można było pływać dalej.

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 18 sty 2011, 05:41
autor: djlepper
W naszych okolicach jest duzo stringrays, czy jak to ladnie po polsku sie nazywa ogonczy. Generalnie przy "uzadleniu" trzeba wymoczyc noge (1-2h) w goracej (na granicy wytrzymania) wodzie. Patent polega na tym ze proteiny ktore sa w truciznie rozkladaja sie pod wplywem wysokiej temperatury.

Kiedys po takim uzadleniu bardziej bolala mnie noga od poparzenia goraca woda niz od samego uzadlenia:)

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 18 sty 2011, 07:20
autor: rolnik
Moj sposob na jezowce to wcieranie limonki lub cytryny (sok i miąższ ) zawsze pomoglo .Sikanie tez jest dobre ....na wszystko :thumb:

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 18 sty 2011, 08:46
autor: zgred
rolnik pisze:Sikanie tez jest dobre ....na wszystko :thumb:


bo najlepiej jest temat po prostu olać ;)

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 24 sty 2011, 18:53
autor: bart_dr
ja jzu wdepnolem w kilka dziwnych stworzen mam to szczescie niestety, najlepiej dziala goraca woda, prawie wrzatek , cieplo wyciaga jad, rope etc.

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 28 sty 2011, 21:45
autor: Krumblum
A co po kontakcie z kolcami szkaradnicy ?

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 28 sty 2011, 21:59
autor: Nomercy
tez wrzątek :thumb: :thumb: :thumb:

jak jest się wrażliwym, może być konieczna wizyta w szpitalu w celu zbicia ciśnienia podwyższonego przez jad

Re: Wdepnięcie w jeżowca

: 09 lut 2011, 00:34
autor: Iwan
Parę lat temu kolec wbił mi się w największy paluch. Ułamałem gnoja i było w miarę ok. Po powrocie do kraju próbowałem wyciągnąć ten kawałek co został w ciele, ale się nie dało. Draństwo jakby się schowało, później zarosło mięsem, które jednak było jakieś miękkie i w inny kolorze. Teraz będzie hard core, nie czytaj jeśli jesz kanapkę z masłem i szynką (z jajkiem też nie). Chodziłem z tym szitem w nodze przez dwa lata (!), paskudztwo przypominało o sobie niekiedy lekkim bólem. Któregoś dnia, po obejrzeniu 1253 odcinak Dr House, postanowiłem uporać się z problemem. Podważyłem biały czop igłą, złapałem kombinerkami i wyszarpnąłem. Bolało, ale z palucha wyszedł długi na około centymetr, białawy "makaron", a w palcu została dziura jak po dobrze odżywionym korniku. Paskudztwo trochę zalatywało. W ciągu paru tygodni wszystko ładnie się zagoiło.