Strona 1 z 6

Hang Time - rzecz ważna

: 15 gru 2003, 01:17
autor: majer
:o
cześć!

tak sobie siędzę i myślę po kolejnym obejżeniu filmu z Adamem Kochem w roli głównej(13sek) czy jest może jakis nieoficjalny rekord Polski w hang time :?:
poza tym zastanawiam się, ktore latawce posiadają najlepszy hang time(z tego co wiem to Adam zrobil to na cabhrinie, ale i naishe nie pozostają z tyłu).
nie jest to żadna ankieta tylko zwykla ciekawość :!:

pozdrawiam
majer

: 15 gru 2003, 01:43
autor: Gość
Adam jest w teamie Naish i ten rekordowy wynik mial wlasnie na Naishu :!:

: 15 gru 2003, 10:57
autor: rolnik
Podobno rekord polski hang time ustanowil ktos na Fonie Dream - sam jestem ciekaw czy to prawda :wink:

: 15 gru 2003, 13:03
autor: majer
no wlaśnie nie bylem pewny na czym AK pływa(na moim króciótkim filmie nie widac latawca) :roll:
jeśli na naisu to super :thumbsup:

a co z polskim hang time?
:wave2:

: 15 gru 2003, 13:40
autor: Adam S
Mój immienik Koch pobił rekord na Aero 18. Ale nie sądzę, żeby zasługę należało przypisać latawcowi - na takim szkwale to większość pływających, na więkoszości latawców zaliczyłaby lot życia.

: 15 gru 2003, 13:45
autor: Adam S
Intryguje mnie jedna rzecz w sposobie oceny hangtime - za skok zaliczony uważa się taki, po którym nie spadnie z nóg deska (tak to chyba sformułowano przy okazji Loop Kamikaze Cup). Jak w tym świetle traktować skoki na desce z wake'owymi wiązaniami? Przeciaż deska nie spadanie, choćby wylądować na głowie. Czy ktoś z forumowiczów zna jakieś szczegóły dot. oficjalnych regulacji w tej sprawie?

: 15 gru 2003, 14:03
autor: Adamski_Ustka
No właśnie a co jak spadnie po prostu ze zwykłego strachu. :D :D :D :D :D
sorry :D :D

: 15 gru 2003, 16:02
autor: Rafal15
wydaje mi sie ze polski hang time nalezy do Sebastiana Krzeskiego (f-one) i 5.8sek ale nie jestem pewien bo to jest napisane w ostatnim WSi nie wiem czy to jest z pierwszej rundy focus cup czy hang time polski.

: 15 gru 2003, 17:54
autor: maski
Adam S pisze:Intryguje mnie jedna rzecz w sposobie oceny hangtime - za skok zaliczony uważa się taki, po którym nie spadnie z nóg deska (tak to chyba sformułowano przy okazji Loop Kamikaze Cup). Jak w tym świetle traktować skoki na desce z wake'owymi wiązaniami? Przeciaż deska nie spadanie, choćby wylądować na głowie. Czy ktoś z forumowiczów zna jakieś szczegóły dot. oficjalnych regulacji w tej sprawie?


w pierszej tegorocznej edycji zawodow loopa bylo jak piszesz, natomiast w drugiej liczyly sie tylko skoki ustane o czym wiekszosc startujacych dowiedziala sie po fakcie.
co do wake'a to zdziwisz sie ale mozna wyskoczyc z butow, w powietrzu raczej ciezko ale po dobrej glebie nic trudnego.

: 15 gru 2003, 18:36
autor: Crazy Horse
Jesli mowimy o czasie zmierzonym, to na peweno Sebastian Krzeski 5,8sek., co miało miejsce podczas pierwszej edycji Kamikaze Cup (w czerwcu).

Jesli chodiz o wiązania, to przecież przywiązanie nóg deski nwaet stalową linką nie jest nigdzie zabronione :)

W zasadzie, to nie wystarczy, żeby deską została na naogach, bo jeśli przy lądowaniu latawiec cie przeciągnie i zrobisz body draga przez np. 5 metrów, top taki lot też nie będzie zaliczony.
Czyli można lekko przymoczyć tyłek ale generalnie chodzi o to, żeby lądowanie było wykonane dość płynnie bez wpadania pod wodę po szyję, czy wspomnianych wyżej bodydragów :D

Być może ktoś leciał w Polsce dłużej niż 5,8 ale ci, którzy widzieli ten lot, to wiedzą, że nie zdarza się to często.

Spoko Sebastian, mam nadzieję, że wbrew obietnicom złożonym na Red Bullu w Rewie nie odpuści :wink:

Pozdro dla tych, co nie tylko się kręcą ale też wysoko latają.

cH

: 10 sty 2004, 00:17
autor: majer
to naprawdę ciekawe...

fony to latawce stabilne, znane i z tego co czytam posiadające niezlego kopa w górę(np dream nie pisząc juz o machu)

tylko dlaczego tak dobrej klasy latawce posiadaja tak slaby system bezpieczeństwa - ze aż krzyczeć się chce.
wydaje się to troche dziwne, szczególnie przy latawcu uznanym jakim jest fone.

: 10 sty 2004, 17:16
autor: rolnik
Jak to dziwne ! :shock: Chodzi o hang time :wink: To latawce dla twardzieli .Wsdzystko albo nic :P
A tak powaznie to niczym nie roznia sie od innych firm jak chodzi o systemy bezpieczenstwa ,depower ma taki zakres jak malo ktory latawiec ,dwie zrywki w polaczeniu z szekla ...i rozsadkiem daja prawie 100% bezpieczenstwa.Rekonu nie ma :wink: to fakt :?
Z roznych opini o latawcach az smiac mi sie chce ss fuel wyglada jak rhino 3 nash jak ss ostatnio uslyszalem ze mach 3 niczym nie rozni sie od rhino 3 --jednym slowem wybieramy grafike i kolor reszta to kwestia upodobania (czytaj reklamy).Pozdrawiam rolnik

: 10 sty 2004, 19:37
autor: onzo
Crazy Horse pisze:Czyli można lekko przymoczyć tyłek ale generalnie chodzi o to, żeby lądowanie było wykonane dość płynnie bez wpadania pod wodę po szyję, czy wspomnianych wyżej bodydragów :D
cH


Z tego co pamiętam, to A. Koch nie ustał tego skoku, właściwie to spadł do wody. To się liczy czy nie? Tzn dla mnie się liczy, ale kto to w końcu klasyfikuje?

: 11 sty 2004, 00:21
autor: majer
:)

nie wazne czy przymoczyl tyłek - ważne, że zlapał niezłego szkwała i skoczył DŁUGO i WYSOKO...

: 11 sty 2004, 12:37
autor: racket
rolnik pisze:Jak to dziwne ! :shock: Chodzi o hang time :wink: To latawce dla twardzieli .Wsdzystko albo nic :P
A tak powaznie to niczym nie roznia sie od innych firm jak chodzi o systemy bezpieczenstwa ,depower ma taki zakres jak malo ktory latawiec ,dwie zrywki w polaczeniu z szekla ...i rozsadkiem daja prawie 100% bezpieczenstwa.Rekonu nie ma :wink: to fakt :?
Z roznych opini o latawcach az smiac mi sie chce ss fuel wyglada jak rhino 3 nash jak ss ostatnio uslyszalem ze mach 3 niczym nie rozni sie od rhino 3 --jednym slowem wybieramy grafike i kolor reszta to kwestia upodobania (czytaj reklamy).Pozdrawiam rolnik


Jestem przekonany, ze jakby normalny rider dostal do testow nieoznakowane latawce to nie mialby pojecia czy plywa na naishu, ss, takoonie czy cabrinie. Oczywiscie zakladam, ze dostaje kity z tej samej klasy i jakiz no name bar. Tak na prawde charakterystyki kitow sa tak podobne, ze nikt nie jest w stanie tego wyczuc.