Strona 1 z 2

odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 12:04
autor: zbrochaty
Witam,
Pierwszy raz na tym forum, co prawda nie plywam na kite (jeszcze nie , ale sa pewne plany) tylko na WS.
Kiedys na kursie uczyli mnie jakis paru zdroworazsadkowych regul, pierwszenstwo halsu, odleglosc mijania minimum na 2 maszty i takie tam
Czy cos podobnego jest na kite i czy ucza tego na kursach kite?
Pytam dlatego, ze w zeszla niedziele w jastarni na wysokosci mola jeden koles na kite przejechal mi 50cm kolo szyi kiedy bylem w wodzie i zbieralem sie do waterstartu.
Z lewej strony szyi i to OD NAWIETRZNEJ. Przeciez w ten sposob mozna kogos zabic...

Zbrochaty

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 12:08
autor: zbrochaty
> w zeszla niedziele w jastarni na wysokosci mola
Nie ma to az takiego chyba znaczenia - to byla sobota, wialo wtedy na 4,0-4,5 (WS)

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 12:12
autor: Piotrekb
Chcesz się tylko poskarżyć czy naprawdę interesuje Cię czego uczą na kursach? Temat poruszany był już kilka razy na kf, więc lepiej poszukaj i tam napisz co Cię boli :idea: .

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 12:59
autor: luzszymon
Zdarzają się chamy co rzeczywiście przejeżdżają koło głowy na WS czy KS. Nie ma znaczenia tutaj kursy, to po prostu zdrowy rozsądek.

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 13:51
autor: PaKi
Niestety to prawda, mi ostatnio w sobotę (Chałupy 3) przy próbie startu z brzegu gdzie ja stałem w wodzie a kolega trzymał latawca na brzegu koleś na WS przeleciał finem po linkach. No cóż nie zauważył. Zasady zasadami a zdrowy rozsądek i szacunek do innych powinny obowiązywać w obu dyscyplinach. :thumb:

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 14:03
autor: desperadek
Powinieneś "niby niechcący" masztem go zahaczyć i oczywiście ze skruchą grzecznie przeprosić. Jak ktoś jest głupi to mu żaden kurs nie pomoże, ale maszt na żebrach pojmie i na drugi raz będzie trzymał dystans żebyś nie mógł go więcej sięgnąć.

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 14:12
autor: jarul7
Mnie to zawsze wkurwiają ci złomiarze. Mi tez jakie 3 tygodnie temu po nie wylądowanym backrollu z kl kolo wjechał z zarypista predkoscia prosto w linki,juz myslałem ,że bedzie grubo ale jakos wyhamował. Nie było nas wtedy dużo chyba tylko ja na kajcie i moze z trzech wsów,całe jezioro nasze a ten gamoń i tak we mnie wjechał.W sumie nie wiem czy to moja wina bo sie wywróciłem ale chyba nie powinien tak za mna jechac :? Mi sie nic nie stało ale jemu bom linki sponiwierały troche :twisted:

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 14:42
autor: BraCuru
jarul7 pisze:całe jezioro nasze a ten gamoń i tak we mnie wjechał.W sumie nie wiem czy to moja wina bo sie wywróciłem ale chyba nie powinien tak za mna jechac :?


Werdykt: 100% Twojej winy.
Uzasadnienie: KsPD Pr.6.1, 6,2, 6.3 i 10.
Wywrociles sie bo robiles trik, ktory Ci nie wyszedl - dlaczego miałaby nie być Twoja wina?!
Poza tym jak piszesz miałeś całe jezioro dla siebie to po co skaczesz przed złomiarzem? Nie mogłes poczekac 5 sekund lub zmienic hals?
Gdybys płynął na halsie i wywrócił się bez przyczyny to wówczas podział winy byłby mniej więcej 66% Twojej i 33% złomiarza. Deskarz nie zachował bezpiecznej odległości.

Mnie to zawsze wkurwiają ci złomiarze

Widzę, że teraz jak sie nie rzuci mięsem to post nie ma tylu wartości emocjonalnych. Emotikony już nie wystarczają?
To forum czytają również ludzie którym może to przeszkadzać.
Więcej wyrozumiałości na wodzie i na forum :idea:

Ps. Z chęcią spróbuję swoich sił w arbitrażu i z chęcią dokonałbym oceny sytuacji wziętych z życia.
Aloha

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 14:53
autor: Ziomek.
BraCuru pisze:
jarul7 pisze:całe jezioro nasze a ten gamoń i tak we mnie wjechał.W sumie nie wiem czy to moja wina bo sie wywróciłem ale chyba nie powinien tak za mna jechac :?


Werdykt: 100% Twojej winy.



też tak uważam

ALE :idea:

zależy JAK daleko za jarulem płynął WS

bo jeśli miał duużą odległość i lata świetlne na ominięcie Go / wykonanie zwrotu itd
to werdykt nie jest juz tak jednogłośny

natomiast jesli "siedział Mu na plecach" a jarul mimo to wykonał trik - - to wina jarula ewidentna

pzdr

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 18:23
autor: surfbabe
to w sumie dobry wątek... ta odległość.
sierpień na helu: na ja prawym halsie, ws na lewym i ostrzy, choć powinien odpaść, bo bezsprzecznie jest na kolizyjnej...
no ale dobra, wygląda, że przejdzie, bo ostrzy równo i strasznie się stara... wygląda na ogarniętego...
a na wodzie max gęsto, więc wszyscy mają ruchy ograniczone... spłynąć mogę tylko trochę, bo innego mam znowu na kolizyjnej.
dałam mu szansę, i zamiast zmienić hals (co byłoby rozsądniejsze) postanowiłam iść dalej...
i mimo, że spłynęłam... nie wystarczyło - przywalił mnie bomem, że potem 3 tygodnie siniaki giganticos obnosiłam.
teraz będę pamiętać teorię kolegi zbrochatego o dwóch masztach...
o i wiele szybciej odpuszczę walkę o wysokość.
ws rules :wink:

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 20:28
autor: immune69
Często na WS widoczność jest też ograniczona bo pędnik zasłania, trzeba brać pod uwage że pływajać na WS nie jesteś przyzwyczajony patrzeć wokół siebie (gdzie może być kite) a przed siebe pozatym linek nie widać z daleka albo jak są w wodzie.
Jakoś coraz więcej malkontentów na forum - ja nigdy nie miałem problemów z WS często z nimi gadam, chłopaki lubią wiatr i wode tak jak my tylko bajzlu innego używają - nie ma co się antagonizować.

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 21:36
autor: MalkontenT
Jak, że zostal uzyty mój nick w poprzedniej wypowiedzi postanowilem sie dołączyć:) z wypowiedzią.
Jako, ze od niedawna plywa na KS a WS uskutecznialem kilkanaście lat to w kwestii omijania:
nie ma tu znaczenia na czym plywasz tylko na tym z jakim czlowiekiem sie mijasz - czy ma jakiekolwiek pojecie o prawie drogi lub jeśli nie ma o tym pojęcia to ile w nim uprzejmości, kultury itd.
A wszystkim cfaniaczkom wymuszającym pierwszeństwo proponuje wymuszenie pierwszeństwa na żaglowcu:D

Re: odlegosc przy omijaniu

: 24 wrz 2010, 23:43
autor: stiv amoralny
surfbabe pisze:......
o i wiele szybciej odpuszczę walkę o wysokość.
ws rules :wink:


nie ma znaczenia czy WS czy kit, i tu itu można spotkać KWIATÓW! podstawa to ogarnąć klientów którzy wokół ciebie pływają, po 2-3 halsach widzisz , którzy wiedzą o co chodzi i możesz blisko przepływać, a których NALEŻY omijać z daleka:) i zawsze oni mają pierwszeństwo :lol: .... dla twojego bezpieczeństwa :!: nie ma co się pienić, ewentualnie można klienta zatrzymać i go uswiadomić, bez spiny, tylko żeby wiedział, że jest nie tak...

pozdr

stiv a.

Re: odlegosc przy omijaniu

: 25 wrz 2010, 00:27
autor: jarul7
BraCuru pisze:Widzę, że teraz jak sie nie rzuci mięsem to post nie ma tylu wartości emocjonalnych. Emotikony już nie wystarczają?
To forum czytają również ludzie którym może to przeszkadzać.
Więcej wyrozumiałości na wodzie i na forum

No przepraszam za te mieso faktycznie :mrgreen: Ale on był za mną i rzeczywiscie nie zachował tej odległosci odpowiedniej bo dosłownie zdązyłem sie wynurzyc i juz w linkach był. Dobrze ,że mi po plecach nie przejechał :? zawsze się rozglądam dobrze zanim zrobie cos czego nie jestem pewien ,że mi sie uda, kolo po prostu niezle zapier....ł :thumb:

P.S zreszta jest cos takiego czasem jak jest mniej ludzi no wodzie to tak sie wyluzują ,że uważają mniej niz jak jest tłok :D

Re: odlegosc przy omijaniu

: 25 wrz 2010, 05:22
autor: BraCuru
jarul7 pisze: dosłownie zdązyłem sie wynurzyc i juz w linkach był. Dobrze ,że mi po plecach nie przejechał :


Eeeee, no i wszystko jasne - to musial byc Hubert na 20 letnim Sputniku. Czyli ostatni Mohikanin, ktory jeszcze wierzy, ze WS moze byc szybszy od KS :lol:
Poza tym zawsze jak wspolnie plywamy to robimy sobie jazde synchro - siadam na jego dziobie, wyrzucam deske i napedzamy jedna deske WS dwoma pednikami :D
Trudno wtedy wpasc pod deske zlomiarza :lol: :wink:

Na Miedwiu, Grzybowie, Swinoujsciu mozna sobie jeszcze jako tako poradzic z bliskimi spotkaniami. Ale kazdy juz zauwaza, ze nawet na spotach jak Resko zaczyna przybywac plywajacych roznej masci. Za pare lat bedzie tlocznie jak na MM :D Cale szczescie ze morskie plaze sa u nas dlugie i szerokie.

Zdrowy rozsadek to podstawa bezpiecznego mijania. Pisalem o tym w komentarzach do KsPD o odleglosci bezpiecznej, czyli takiej ktora nie wzbudza zadnej watpliwosci uczestnikom spotkania:

Odległość bezpieczna nie może być podana w konkretnych wartościach ze względu na specyficzne okoliczności każdego spotkania. Podczas spotkań idealnym rozwiązaniem byłoby utrzymywanie odległości większej niż długość linek. Niestety nie zawsze jest to realne na popularnych spotach, szczególnie w letni weekend. W takich sytuacjach bezpieczną odległością jest dystans, który nie będzie wzbudzał wątpliwości u żadnego z uczestników spotkania. Oczywiście jest to uzależnione od umiejętności kitesurferów, warunków wietrznych oraz rodzaju akwenu. Minięcie się w odległości dwóch metrów będzie zupełnie normalne dla zaawansowanych kitesurferów na płaskim akwenie przy słabym wietrze. W tych samych warunkach, przy spotkaniu początkujących, odległość ta powinna wynosić minimum 10 metrów. Przy sztormowym wietrze na rozkołysanym morzu i falach 3-4 metrowych odległość bezpieczna dla bardzo zaawansowanych będzie większa niż długość linek. Jednostką mierzącą bezpieczną odległość nie jest odległość podana w metrach, lecz poczucie bezpiecznego komfortu i zdrowy rozsądek wszystkich uczestników spotkania.