Znalezione kite i decha Jastarnia

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Wiktorek
Posty: 715
Rejestracja: 02 sty 2004, 09:34
Deska: Skywalker, OR Mako!
Latawiec: RRDs, Rally
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 11 razy
 
Post19 wrz 2010, 20:06

W sobotę 18 września około 11:00 w Jastarni (między molem a portem) karetka zabrała Roberta z Jaworzna (????), a dwóch WSów dostarczyło jego sprzęt (kite, decha, trapez ..) do Augustyny http://www.augustyna.pl. Pewnie jest tam (był) do odbioru.
Delikwent wyglądał podobno ok, ale miał problemy z pamięcią :? Mam nadzieję, że jest cały - ktoś ma szczegółowe informacje :?:

PS. Nie znam sytuacji, byłem tylko przy rozmowie kolegów WS z Panią z Augustyny. Zajęli się tam sprzętem profesjonalnie (opłukali).

Awatar użytkownika
Pike
Posty: 375
Rejestracja: 17 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Poznań
 
Post19 wrz 2010, 20:44

no i to jest porzadny człowiek . brawo wiktor , a kolega niech wraca do zdrowia .

Awatar użytkownika
wieloryb
Posty: 1162
Rejestracja: 15 lip 2006, 20:20
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 wrz 2010, 20:54

a co się w ogóle stało ,był jakiś wypadek :?:

Awatar użytkownika
Wiktorek
Posty: 715
Rejestracja: 02 sty 2004, 09:34
Deska: Skywalker, OR Mako!
Latawiec: RRDs, Rally
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 11 razy
 
Post19 wrz 2010, 23:05

wieloryb pisze:a co się w ogóle stało ,był jakiś wypadek :?:

Niestety nie znam szczegółów - z tego co mówili WS była to konsekwencja próby samodzielnego lądowania (25 węzłów plus niezłe porywy). W tej części plaży zazwyczaj są dwa, trzy latawce, zatem nie zawsze jest komu lądować.

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 10:09

Nie pojmuję jak można wpaść na pomysł lądowania samemu przy 25 węzłach.. Byliśmy tam od piątku do niedzieli ale nie widziałem tej sytuacji. Natomiast było spokojnie kilkanaście kajtów i sporo ludzi na brzegu do pomocy przy startowaniu i lądowaniu.

Awatar użytkownika
los bizonos
Posty: 438
Rejestracja: 07 wrz 2005, 12:56
Lokalizacja: śląsk, Gliwice
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 11:12

ogólnie to tam był niezły burdel...

Jurgen
Posty: 2943
Rejestracja: 19 wrz 2006, 00:39
Lokalizacja: 3miasto
Postawił piwka: 13 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 11:54

szed pisze:Nie pojmuję jak można wpaść na pomysł lądowania samemu przy 25 węzłach...


Bo? A jak nie ma innej opcji?

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 12:08

Jurgen pisze:
szed pisze:Nie pojmuję jak można wpaść na pomysł lądowania samemu przy 25 węzłach...

Bo? A jak nie ma innej opcji?

Jak nie ma innej opcji to jest pare sposobow i gadzetow do tego (sam pewnie dobrze wiesz). Natomiast tutaj nie bylo takiej potrzeby bo ludzi bylo od groma na plazy znajacych sie na rzeczy.

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 12:15

szed pisze:
Jurgen pisze:
szed pisze:Nie pojmuję jak można wpaść na pomysł lądowania samemu przy 25 węzłach...

Bo? A jak nie ma innej opcji?

Jak nie ma innej opcji to jest pare sposobow i gadzetow do tego (sam pewnie dobrze wiesz). Natomiast tutaj nie bylo takiej potrzeby bo ludzi bylo od groma na plazy znajacych sie na rzeczy.



Jak nie ma innej opcji to jest pare sposobow i gadzetow do tego (sam pewnie dobrze wiesz). Natomiast tutaj nie bylo takiej potrzeby bo ludzi bylo od groma na plazy znajacych sie na rzeczy.[/quote]

ale sam pisałeś wyżej że nie widziałeś tej sytuacji, więc może akurat wtedy nie było nikogo kto mógłby pomóc?

z drugiej strony przy takim wietrze wolałbym użyć zrywki. wtedy bezproblemu wylądowałby latawiec i nic nikomu by się nie stało.

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 12:32

przemjas pisze:..ale sam pisałeś wyżej że nie widziałeś tej sytuacji, więc może akurat wtedy nie było nikogo kto mógłby pomóc?
z drugiej strony przy takim wietrze wolałbym użyć zrywki. wtedy bezproblemu wylądowałby latawiec i nic nikomu by się nie stało.

No ja w kazdym razie bym nie probowal samemu przy tych warunkach jakie panowaly tam w sobote..
Mojemu kumplowi Czesi kiteloop'em (niekontrolowanym przy brzegu) przecieli linki w latawcu (a szedl sobie spokojnie brzegiem), a jakas 'profesjonalna' szkolka szkolac stworzyla totalne zagrozenie dla wszystkich tam plywajacych latawcem, ktory walil kiteloopy po calym spocie koszac wszystko i wszystkich co napotkal na swojej drodze (notabene rozwalili Czechom latawiec i spier... z miejsca zbrodni). :?

Awatar użytkownika
Wiktorek
Posty: 715
Rejestracja: 02 sty 2004, 09:34
Deska: Skywalker, OR Mako!
Latawiec: RRDs, Rally
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 11 razy
 
Post20 wrz 2010, 12:54

szed pisze:Natomiast było spokojnie kilkanaście kajtów i sporo ludzi na brzegu do pomocy przy startowaniu i lądowaniu.

Zwróć uwagę, że było to:
Wiktorek pisze:(między molem a portem)
i było tam pustawo.
Sam byłem tam pogadać z jednym WS około 12:00 i tylko on był na plaży, zero pomocy do lądowania, a było to ze 2-3 godzinki później.
Ja, mimo, że mieszkałem w Augustynie zasuwałem pieszo koło Dragi, żeby uniknąć samotnego lądowania. Zwłaszcza po tej historii :oops: .
Poza tym ten pechowiec mógł nie umieć pływać pod wiatr i po prostu opłynął molo i próbował się ratować przed dalszym spływem lądująć solo - ale to tylko domniemanie.

Najważniejsze, żeby gość był cały. Potem może poszukać swojego sprzętu, chyba, że ten sport przestanie go interesować :doh:

Spooky
Posty: 401
Rejestracja: 02 sie 2007, 11:21
Deska: ręczna robota...
Latawiec: dmuchany...
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 14:26

(...)kumplowi Czesi kiteloop'em (niekontrolowanym przy brzegu) przecieli linki w latawcu (...)
szkolka szkolac stworzyla zagrozenie dla wszystkich tam plywajacych latawcem, ktory walil kiteloopy po calym spocie koszac wszystko i wszystkich co napotkal na swojej drodze (...)
rozwalili Czechom latawiec i spier... z miejsca zbrodni (...)

i jeszcze wypadek , toż to jakiś triller. :?: cóż , tylko sie cieszyć że mnie tam nie było ...
a tak przy okazji, znajomy właściciel kite-szkółki z Jastarni twierdził że w okolicy pojawiło sie sporo 'dzikich' szkół i instruktorów , takich partizanen . oby to nie były pierwsze skutki ich działań.

a co do używania zrywki ( w sobotnich warunkach ) :!: nie mam zamiaru nikogo pouczać tutaj i pisać oczywistości , ale nigdy nie wiadomo kto TO CZYTA. wg mnie (i sam to w sobotę przećwiczyłem) warto wspomnieć że jesli już sie zrywać to jedynie w ' pewnej ' odległości od brzegu, zostawiając sobie zapas bezpieczeństwa na nieprzewidziane akcje i nagłe szkwałki, loopiki etc ....

MArcinBe
Posty: 1070
Rejestracja: 13 kwie 2005, 11:29
Lokalizacja: Bielsko/Wieden
Dostał piwko: 1 raz
 
Post20 wrz 2010, 14:51

widze, ze przy wypadku nikt nie byl, ale juz pare teorii jest, moze cierpliwosci panowie? poczekajmy na relacje z pierwszej reki 8)

ja od siebie tylko dodam, ze ladowanie samemu bez uzywania zrywki moze nie nalezy do repertuaru kazdego kajciarza, pewnie znakomita mniejszosc to potrafi i przy silnym wietrze to moze nawet nie zalecana akcja - i dobrze,
ALE umiejetnosc kontrolowanego uzycia zrywki + zwiniecie baru (jakby nie bylo, jest to rodzaj "ladowania"...) to wedlug mnie OBOWIAZEK, i to nie wazne, czy na wodzie w bezpiecznej odleglosci od brzegu, czy na wystarczajaco duzej plazy. a to oznacza jak ze wszystkim... ze przydaloby sie to kilka/nascie razy przecwiczyc - i niech sobie teraz kazdy odpowie jak czesto to robil, albo kiedy to ostatnio robil... tyle odemnie, skoro ten temat zostal poruszony :hand:

pedros_85
Posty: 721
Rejestracja: 09 sty 2008, 14:53
Lokalizacja: lubleskie
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 5 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 wrz 2010, 22:42

akurat byłem tam tego dnia i rozkładałem Vegasika naprzeciwko augustyny ,podszedł do mnie kolega poszkodowanego i opowiedział cała sytuacje.
ja zaszedłem kolo 12 a całe zdarzenie nastąpiło sporo wcześniej. dymało wtedy ostro to fakt ,sam byłem zmuszony raz lądować tam w pojedynkę i łatwo nie było , z tego co zrozumiałem to gość lądował latawkę wykręcił coś i go miotnęło o wydmę konkretnie czy o dno bo akurat tam jest taka płycizna do kostek wychodząca nieco w wodę( WS-y którzy o tym nie wiedza ładne katapy tam walą:p ), co do lądowania i pływania na płyciźnie powyżej mola to gość jak ktoś wcześniej wspomniał albo nie bardzo kumał ostrzenie albo poprostu chciał uniknąć tłoku . generalnie niestety wypadki się w tym sporcie zdarzają i tego nie unikniemy,
zyczę koledze rychłego powrotu do zdrowia!!

Awatar użytkownika
Iwan
Posty: 390
Rejestracja: 12 cze 2008, 15:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Cabrinha Crossbow
Lokalizacja: Wroc
Postawił piwka: 4 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 wrz 2010, 09:37

Hej, pechowy kitesurfer to chlopak, ktory przyjechal z nasza grupa wroclawska kite71, rzeczywiscie przywalil zdrowo o wydme i zostal zatrzymany w szpitalu na obserwacji przez jeden dzien. Na drugi wypisal sie na wlasne zyczenie i jest juz OK. Zaś jego kolega o ktorym mowa powyżej skrecił stopę. Sytuacja wygladala tak, ze bohater zdarzenia postanowil plywac na 10.5, a wazy nie za duzo. Jak wszedl na wode okazalo sie, ze jest przepałerowany i w koncu, za molem stwierdzi, ze laduje latawiec. Poprosil o pomoc dwoch ws, jeden trzymal go za trapez od tylu, drugi sie przygladal, i tu cytat: "ale latawiec z prawej strony (z wody) przelecial na lewa, ponoc z kiteloopem, wiec obercika wyrwalo z rak pomocnego kolegi i wyladowal glowa w wydmie".
Moglo byc niewesolo bo tam przeciez zaraz stoją te pale i molo. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości