Strona 1 z 3

ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 18:48
autor: mizukitefun
WITAM . DZISIAJ Z REWY WYWIAŁO BANDITA DOSA 12M W KOLORZE CZARNYM Z LINKAMI I BAREM , W KIERUNKU JASTARNI / HELU . MOŻLIWE ,ŻE JESZCZE GDZIEŚ DRYFUJE NA ZATOCE . WSZYSTKICH KTÓRZY ZNALEŹLI LUB WIDZIELI , BARDZO PROSZĘ O KONTAKT
TEL.695-606-832 MICHAŁ

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 19:35
autor: Crazy Horse
No wlasnie, to jest to, o czym pisalem ;)

I co kilku pewnie plywalo i zaden nie zauwazyl?!
To jest wlasnie idealny przyklad takiej Polskiej amatorki, dobrze, ze chociaz wyglądamy na wodzie lepiej od Niemców.
Przeciez bylo downwindem za nim pojechac i najwyzje na mewich zladowac.
Chyba ktos ogarnalby łodke wczesniej czy pozniej.

No chyba ze sam plywałes w 0 stopniach, to brawo.

Choc tak naprawde, to ciezko o racjonalne wyjasnienie...?

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 19:46
autor: Kosek
Crazy Horse pisze:To jest wlasnie idealny przyklad takiej Polskiej amatorki, dobrze, ze chociaz wyglądamy na wodzie lepiej od Niemców.


MUAHAHAHHAHAHHAH :D :thumbsup: przywaliles :D:D sie nasmialem :lol: :lol:

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 19:52
autor: Jurgen
Crazy Horse pisze:To jest wlasnie idealny przyklad takiej Polskiej amatorki...


Albo mentalności :arrow: "Ten co zgubił niech sobie radzi...."

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 20:02
autor: nowa28
Ja byłam dziś w Rewie widziałam całe zdarzenie, chłopakowi nie zadziałał system bezpieczeństwa. Mimo zliszowania latawiec nadal ciągnął, nie miał innego wyjścia musiał się całkowicie wypiąc. Łatwo oceniac jak nie zna się sprawy. Podziękowania dla tych co próbowali mu pomóc - chłopaki wiecie o kim mowa.
Pozdrawiam

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 20:16
autor: Nomercy
no, Bandyciaki tak maja, jak przepalowany, nawet jak zliszujesz to skubaniec ciagnie, sam tak swojego pocialem na slupach od mola, bo nie mialem sily go utrzymac :( :( :( :( :(

Mam nadzieje ze ktos odnajdzie szybka twojego :pray: :pray: :pray: :pray: :pray:

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 20:19
autor: Pinio
Nomercy pisze:no, Bandyciaki tak maja, jak przepalowany, nawet jak zliszujesz to skubaniec ciagnie, sam tak swojego pocialem na slupach od mola, bo nie mialem sily go utrzymac :( :( :( :( :(

czyli co sys. bezpieczeństwa nie działa :?:

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 20:21
autor: jedi1
Crazy Horse pisze:Przeciez bylo downwindem za nim pojechac i najwyzje na mewich zladowac.
Chyba ktos ogarnalby łodke wczesniej czy pozniej.


viewtopic.php?f=7&t=16016&start=4365

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 21:02
autor: M_aciej
gdyby nie Jurgen w piątek kolega by się z JN pożegnał

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 18 kwie 2010, 21:12
autor: Crazy Horse
jedi1 pisze:http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=16016&start=4365


Aha no to grube akcje macie :shock:
Dlatego dobrz ejest plywac z ziomem, z ktorym takie akcje ma sie obagadane i w kryzysowej sytuacji szybko podejmuje sie wspolne decyzje.
Czy ma zostac, czy wracac na brzeg, łapać deske, kajta, poprostu jak pomoc zeby bylo jak najlepiej :idea:

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 19 kwie 2010, 00:24
autor: Panicz
Pinio pisze:
Nomercy pisze:no, Bandyciaki tak maja, jak przepalowany, nawet jak zliszujesz to skubaniec ciagnie, sam tak swojego pocialem na slupach od mola, bo nie mialem sily go utrzymac :( :( :( :( :(

czyli co sys. bezpieczeństwa nie działa :?:


Działa i to dobrze! w środę musiałem się z liszować kawał od brzegu latawka spokojnie opadła a ja płynąłem sobie z nią do brzegu, zacząłem zwijać dopiero jak miałem grunt pod nogami.
Ciekawe gdzie podłączył leash'a...?
Pozdro!

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 19 kwie 2010, 14:11
autor: sasiad
Crazy Horse pisze:I co kilku pewnie plywalo i zaden nie zauwazyl?!
[...]
Chyba ktos ogarnalby łodke wczesniej czy pozniej.

Sezonu w Rewie jeszcze nie ma, na wodzie żadnej szkółkowej ani prywatnej motorówki nie ma (po sztormie 3 już nie będzie). Jedyna opcja to rybacy, którzy nie wiadomo czy by popłynęli. Widzieć zdarzenie mogło i pewnie widziało kilka osób, ale przy off shore (ostatnio wiało on shore :doh: ) nie mało jest śmiałków żeby popłynąć za latawcem, to nie deska którą można złapać. Ryzyko jest większe, a pro-riderów tak dużo jeszcze nie ma.
Ja bym tak surowo nikogo nie oceniał, i nie krytykował "amatorki". Latawiec poleciał w stronę półwyspu, nadzieja w tym, czy znajdzie się uczciwy znalazca. Czego życzę. Pozdrawiam

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 19 kwie 2010, 14:39
autor: yanosik
Dlatego ten topic powinien przeczytać każdy zaczynający przygodę z KS, by się dowiedzieć, dlaczego nie pływa sie przy off-shore :naughty:
Dobrze, że podryfował sam latawiec (oczywiście niedobrze dla jego właściciela :( ), bo opcja latawiec+rider dryfujący w takich warunkach po zatoce nie była by zbyt wesoła!!!

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 19 kwie 2010, 16:43
autor: teoysta
sasiad pisze:
Crazy Horse pisze:I co kilku pewnie plywalo i zaden nie zauwazyl?!
[...]
Chyba ktos ogarnalby łodke wczesniej czy pozniej.

Sezonu w Rewie jeszcze nie ma, na wodzie żadnej szkółkowej ani prywatnej motorówki nie ma (po sztormie 3 już nie będzie). Jedyna opcja to rybacy, którzy nie wiadomo czy by popłynęli. Widzieć zdarzenie mogło i pewnie widziało kilka osób, ale przy off shore (ostatnio wiało on shore :doh: ) nie mało jest śmiałków żeby popłynąć za latawcem, to nie deska którą można złapać. Ryzyko jest większe, a pro-riderów tak dużo jeszcze nie ma.
Ja bym tak surowo nikogo nie oceniał, i nie krytykował "amatorki". Latawiec poleciał w stronę półwyspu, nadzieja w tym, czy znajdzie się uczciwy znalazca. Czego życzę. Pozdrawiam



Oczywiście... Bo komu chciałoby się marnować pływanie żeby komuś latawkę łapać, płynąć długim bodydragiem do brzegu a potem mieć jeszcze problemy z powrotem na spota! Niestety taka nasza polska mentalność.

Nawiasem miałem podobną sytację gdy jakimś cudem splątały mi się linki od lisza i latawka zaczęła krecic piekne loopy :) ...kosztem ran na rekach przyciagnałem sie jednak po lince do kitea i wrociłem do brzegu :)

Re: ZAGINĄŁ KITE NA ZATOCE PUCKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!

: 19 kwie 2010, 20:26
autor: przemass
No właśnie, to że pływało kilka osób jeszcze o niczym nie świadczy. Pytanie - czy któraś z nich potrafiłaby przyholować latawiec do brzegu - co wbrew pozorom proste nie jest - patrząc na statystycznego kitesurfera - raczej byłoby to ciężkie. W takim wypadku od nikogo nie możemy wymagać bohaterstwa choć oczywiście latawca szkoda i współczuję. Jak widać sam poszkodowany raczej nie ma do nikogo pretensji, i nie powinien bo niestety pływanie przy offshore bez zabezpieczenia ( nie w postaci kolegi a motorówki ) może być tylko na własne ryzyko...
Mam nadzieję że latawiec się znajdzie, trzymam kciuki.