KITEFORUM.PL - kitesurfing

mam takie pytanie.
chodzi o prawa autorskie do publikacji zdjęć.
powiedzmy jest taka sytuacja:
Mam zdjęcie na którym jest pewna osoba, chciałbym je upublicznić np w postaci kalendarza, plakatu itp.
pytanie, czy na taką publikację musi się zgodzić oprócz autora zdjęcia również osoba która na tym zdjęciu jest??
co w sytuacji gdy osoba ze zdjęcia się zgadza a autor zdjęcia jest nieznany, lub brak z nim kontaktu??
i co jeśli na zdjęciu tym pojawi się nazwisko autora i osoby ze zdjęcia??
pytam bo chodzi mi pewien pomysł po głowie, ale nie wiem czy będzie możliwy do zrealizowania.
z góry wielkie dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi.

Wiesz szczerze, to chyba bardzo porąbane. Bo prawnie, obie osoby mogą chcieć odszkodowanie pieniężne, za wykorzystanie ich wizerunku\pracy. Ale mogą nic nie chcieć... Ja bym proponował kontakt i pisemne potwierdzenie.

Bo jeśli coś publikujesz, za co będziesz pobierał jakieś finansowe "dotacje" z sprzedaży. To mogą się upierać... wiesz jak jest z durnym polakiem.... Jak widzi że 2 zarabia, a on nie, to może zrobić wszystko, by ten drugi wszystko stracił ... Pojebana mentalność....;/

Kumpel robił Plakat kitowy do szkoły i wykorzystał zdjęcia jakiegoś fotografa z forum. Ale uprzednio z nim się dogadał .... zdjęcia darmowo, w zamian za jeden plakat

Z tego co mi wiadomo to jeżeli na zdjęciu nie da się rozpoznać zfotografowanej osoby to można je wykorzystać pod warunkiem że jest się autorem zdjęcia lub posiada się zgodę autora zdjęcia.

Odwrotnie na pewno to nie działa (jezeli jesteś na zdjeciu a kto inny robił fotkę to nie mozesz jej wykorzystac bez zgody autora)

Specem nie jestem, obiło mi się to kiedyś o uszy

Pozdrawiam
Lussik

Jeżeli głównym "elementem" zdjęcia jest ta osoba to musisz mieć jej zgodę(zgoda nie jest wymagana jedynie gdy ktoś stanowi nieistotny szczegół np. jedna z osób stojących w tłumie pod budynkiem, którego fasada gra rolę pierwszoplanową na zdjęciu). Podobnie jak zgodę autora zdjęcia. Obowiązek skontaktowania się z autorem spoczywa na Tobie. Podpisanie zdjęcia nic nie zmienia (w sensie konieczności posiadania zgody)

musisz mieć pisemną zgodę na publikację tego zdjęcia -autora tej fotografi oraz osoby ktora jest na nim.

Sniady pisze: ... wiesz jak jest z durnym polakiem.... Jak widzi że 2 zarabia, a on nie, to może zrobić wszystko, by ten drugi wszystko stracił ... Pojebana mentalność....;/

No wybacz, ale dla mnie "pojebane" jest Twoje podejscie.Uwazasz, ze mozna bezprawnie zarabiac na kims?A co bys powiedzial, jakby np ktos wykorzystal Twoj wizerunek i reklamowal Toba np agencje towarzyskie?Tez bys uwazal, ze wszystko jest ok i nie mialbys z tym problemu?Jezeli ktos chce zarabiac na czyjejs pracy (w przypadku wykorzystania czyjegos zdjecia) albo na czyims wizerunku, to musi miec zgode, w przeciwnym wypadku jest to przestepstwo.

Sam mialem kiedys sytuacje, ze wykorzystano zdjecie zrobione przeze mnie do reklamowania imprezy sportowej, wyslalem do nich pismo i polubownie dogadalismy sie, ze zaplacili mi odszkodowanie w wysokosci kilku tys zl.Na prawde nie polecam tego typu dzialan, bo po pierwsze to jest kradziez, po drugie frajerstwo, a po trzecie jak sie trafi na kogos znajacego temat, to mozna naprawde niezle beknac i zaplacic za to duza kase, czego zycze wszystkim zlodziejom cudzej pracy.

Na zdjęciu nie może być wyróżniona dana osoba. Aczkolwiek jeżeli jest to zdjęcie "tłumu" można je publikować. W świetle prawa "tłum" to min. 3 osoby. Oczywiście jeśli 2 osoby stoją tyłem, to "ta jedna" jest automatycznie "wyróżniona" z tego "tłumu". Jeżeli chcesz opublikować portret musisz mieć słowną lub pisemną zgodę, tym bardziej polecam drugie rozwiązanie, gdy zdjęcie będziesz chciał wykorzystać w komercji, lub gdy Twojemu znajomemu, czy znajomej odbije. Taki jeden spór to nawet w świecie Kite był..
A tak ze świata. Nie wiem czy to w Japonii czy gdzieś w Azji, w kazdym razie w którejś z tych okolic można kupić prezerwatywy z wizerunkiem Madonny za młodu. Fotograf miał wszelkie prawa do jej "tamtych" zdjęć, czyli wizerunku i opchnął je jakiejś firmie. P.S. Kupcie dla mnie paczkę, jak gdzieś znajdziecie:D

Myślę, że warto by ustalić to z autorem bo potem boje się mogą toczyć. Tym bardziej, że wizerunek wizerunkiem, ale pomysł, jedno zdjęć z tysiąca, przypadkowa fotka, jak zwał tak zwał, to efekt pracy jak i lenistwa fotografa, więc jw warto by z nim to uzgodnić.

Jeżeli na zdjeciu widnieje postać, którą można zidentyfikować (a nie jest to "tłum" jak pisał ktoś powyżej) to musisz mieć zgodę. Wyslałem do Ciebie zdjecia, na których nawet przy dobrym wzroku nie jesteś w stanie zidentyfikować osoby - a to zgodnie z ustawą o ochronie praw osobowych jest dopuszczalne.

pozdrawiam
Robert

Tak na przyszłość, ważne w branży wydawniczej - jeżeli ktoś daje Ci zdjęcie, od razu wymagaj, aby podpisał zgodę na jego opublikowanie oraz dostarczył Ci pisemną zgodę na publikację wizerunku sportretowanych osób. Z tym tłumem nierozpoznawalnych postaci to różnie bywa - czasem na oryginalnym zdjęciu jest tłum, ale po wykadrowaniu zostaje na przykład 1 osoba, w dodatku widoczna jak na patelni - wtedy słusznie może się przyczepić, jeżeli nie dostaniesz jej zgody. Pozdrawiam

kanap4 pisze:

Sniady pisze: ... wiesz jak jest z durnym polakiem.... Jak widzi że 2 zarabia, a on nie, to może zrobić wszystko, by ten drugi wszystko stracił ... Pojebana mentalność....;/

No wybacz, ale dla mnie "pojebane" jest Twoje podejscie.Uwazasz, ze mozna bezprawnie zarabiac na kims?A co bys powiedzial, jakby np ktos wykorzystal Twoj wizerunek i reklamowal Toba np agencje towarzyskie?Tez bys uwazal, ze wszystko jest ok i nie mialbys z tym problemu?Jezeli ktos chce zarabiac na czyjejs pracy (w przypadku wykorzystania czyjegos zdjecia) albo na czyims wizerunku, to musi miec zgode, w przeciwnym wypadku jest to przestepstwo.

Sam mialem kiedys sytuacje, ze wykorzystano zdjecie zrobione przeze mnie do reklamowania imprezy sportowej, wyslalem do nich pismo i polubownie dogadalismy sie, ze zaplacili mi odszkodowanie w wysokosci kilku tys zl.Na prawde nie polecam tego typu dzialan, bo po pierwsze to jest kradziez, po drugie frajerstwo, a po trzecie jak sie trafi na kogos znajacego temat, to mozna naprawde niezle beknac i zaplacic za to duza kase, czego zycze wszystkim zlodziejom cudzej pracy.

Mi bardziej chodzi o coś mniejszego, a nie duża impreza, np. sportowa.

Jak oklejasz swoje auto na którym zarabiasz 50 zł. na miesiąc reklamą, np. kumpla który robi strony internetowe i na zdjęciu jest na boku jakiś koleś.
Nie jest na pierwszym planie, itd.
Ale może się ciepać, bo ty zarobisz 50zł. sprytem i pomocą. Ale on jest na zdjęciu i się czepia...
Powalone moim zdaniem.

Owszem jak jesteś na Plakatach reklamujących jakąś firmę, agencję, czy coś innego to masz prawo do odszkodowania.
Ale zastanów się czy jeśli jest to mała reklama początkującego pracodawcy wchodzącego na rynek(np. student z budżetem który ledwo będzie miał na komputer).
Czy warto być CH*#@ i mu od razu nawalić do talerza. Moim zdaniem to
czysta zazdrość. Ale mniejsza o to.


Peace !

Wiem, że przykład USA nie jest najlepszy, bo każdy chyba słyszał co tam od czasu do czasu odchodzi, ale w każdym razie, koleś rozpoznał swoje zdjęcie z młodości na jakiejś kawie i firma musiała zabulić ogromne odszkodowanie. A tak z polski: pamiętam, że w tv mówili o Orlenie. Chodziło o to, że nazwę Orlen ktoś zarejestrował przed koncernem paliwowym no i się procesowali od paru lat, bo firma (trudno się dziwić) nie chciała odstąpić od praw do nazwy. Sam muszę poszukać wzorów umów, trochę dodać od siebie, żeby spać spokojnie i nie bać się w przyszłości jakiś ekscesów.

p.s. nie prościej zrobić nowe zdjęcie, lub znacząco wyedytować np. zmienić twarz (co nie jest tak trudne) i spać spokojnie? Nawet jeśli trzeba by było zapłacić za to jakiejś firmie graficznej, żeby wszystko było tip top?

Albo moze po prostu wystarczy sie dogadac po ludzku.Jesli nie ma byc to komercyjny projekt i trafi sie na w porzadku osobe, to nie bedzie problemu.Co innego w przypadku wykorzystywania czyjejs pracy w celach zarobkowych...za cos takiego uwazam, ze nalezy sie zaplata.

artykuł na moim przykładzie http://tygodnikfotograficzny.pl/fotoswi ... 2&strona=1 zachęcam do poczytania.

ciekawe zagadnienia zlinkowałeś Andrzej - dzięki

co do zgody i autora i osób:

CZY wystarczającą jest np zgoda wysłana mailem?
lub "umowa ustna" odbyta przy świadkach?
miałem również oczywiscie "doswiadczenia" z tematyką, w obie strony

pzdr

andrzejwodejszo pisze:artykuł na moim przykładzie http://tygodnikfotograficzny.pl/fotoswi ... 2&strona=1 zachęcam do poczytania.

zeby bylo jasne andrzej ja nie bronie tej kolezanki, ale z drugiej strony mozna pomyslec ze dajac jej plytke z fotkami zezwoliles jej na wszystko.
czy dajac jej plytke mowiles jej ze rozpowszechnianie zabronione??

ale rowniez uwazam ze to kradzierz i powinni za to "beknac"