Go Joe 2.0 Leash Less Board Recovery Tool

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Sz@jA
Posty: 410
Rejestracja: 08 wrz 2005, 18:43
Deska: nobile skywaker
Latawiec: cabrinha
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:
 
Post20 mar 2009, 14:15

Czytaj ze zrozumieniem-pierwsze zdanie :idea:
pozdro :wink:

Piotrekb
Posty: 574
Rejestracja: 27 sie 2007, 18:46
Deska: Squad 5,9/SU2 Prorider
Latawiec: LF NRG 12/ SB 8
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post20 mar 2009, 14:20

,nie powinno się profanować pewnych standardów.
Każdy bierze przykład i stawia sobie za wzór najlepszych, a oni nie stosują
takich wynalazków.Uważam więc że powinniśmy iść tą drogą

Rączki przy desce najlepsi tez niestosują... finów czasem też nie...a poza tym wiązania wake'owe lepiej trzymają od klasycznych strapów. Wpisz w to wszysko początkującego "kejta" i nic tylko film na youtuba kręcić :lol: .

Awatar użytkownika
Pedro
Posty: 524
Rejestracja: 30 sie 2004, 18:25
Lokalizacja: Kraqf
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 mar 2009, 15:28

I znowu odezwali się kozacy którzy to są już tak zajebiści że mogli by tylko przychodzić na plaże i mówić komu jak i co ma robić.
Osobiście używałem rękawków dla dzieci co spotkało się oczywiście z komentarzami coś tam odnośnie nauki pływania czy coś w tym sensie, ale zdarza mi się pływać samemu na morzu a tam nie ma przebacz, jak dziadek deskę zabierze to 1 ciężko czasem ją wypatrzyć zwłaszcza jak falka się fajna zrobi 2 jak deska ma grafikę ciemną to się jest całkiem w dupie.
Patent jaki jest każdy widzi a co do stosowania to w pewnych przypadkach według mnie się przydaje.

Awatar użytkownika
Sz@jA
Posty: 410
Rejestracja: 08 wrz 2005, 18:43
Deska: nobile skywaker
Latawiec: cabrinha
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:
 
Post20 mar 2009, 16:26

Mam propozycję,ustalmy że Wy macie rację ,a ja kozak mam święty spokój :!:

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post20 mar 2009, 16:45

Bo w przeciwienstwie do tych nie kozakow my kozacy sami po morzu nie plywamy i moze dla tego uwazamy ze to lipny patent ktory przeszkadza w plywaniu .

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 mar 2009, 17:14

rolnik pisze:... ze to lipny patent ktory przeszkadza w plywaniu .


...ale komu, TOBIE ??? :shock: (skoro z tym nie pływasz!!!)

Chodzi mi o to, żeby przestać się nabijać z tych, co chcą sie nauczyć, używając nawet "pływaczków" dla choćby poprawienia sobie komfortu psychicznego. Po prostu "nie kozak" zakłada sobie coś takiego, pływa, czuje się bezpieczny, a po pewnym czasie stwierdza, że jest na tyle ogarnięty, że czas odczepić "pływaczek" - i wtedy staje się kozakiem!!!

Luzik :wink:

Awatar użytkownika
Pinio
Posty: 3647
Rejestracja: 02 wrz 2006, 03:46
Postawił piwka: 25 razy
Dostał piwko: 30 razy
 
Post20 mar 2009, 21:14

Wiedziałem, że będzie taka dyskusja :wink:
Bez sensu gadki pływaki i leashe jak ktoś chce to nie sobie stosuje i tyle
Jeśli to produkują to widocznie ludzie kupują i im pasuje
pozdrówka :lol:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2009, 12:52

Pinio pisze:Bez sensu gadki pływaki i leashe jak ktoś chce to nie sobie stosuje i tyle

pozdrówka :lol:


AMEN :wink:

jachu
Posty: 456
Rejestracja: 15 maja 2005, 13:07
Deska: Ronix Kinetik STD
Latawiec: Sesitec 2.0
Lokalizacja: WakeSpotWakeProjekt
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2009, 13:00

temat numer jeden na kf jak widze :lol:
sam nie uzywalem tego patentu, ale chlopaki z OR jakos ciagle to produkuja, a tez myslalem, ze za dlugo sie nie utrzyma w sprzedazy.
Nawet na naszym rodzimym rynku sprzedal sie caly jeden ;)
Material w nim uzyty jest nieco mocniejszy od tego w rekawkach,
ale nie mowie, ze rekawki/plywaczki sie nie sprawdza,
GO-JOE zostal wymyslony dla bardzo poczatkujacych, stawiajacych pierwsze kroki, lepsze to na pewno niz leash do dechy
:roll:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2009, 15:54

jachu pisze:,
ale nie mowie, ze rekawki/plywaczki sie nie sprawdza,
GO-JOE zostal wymyslony dla bardzo poczatkujacych, stawiajacych pierwsze kroki, lepsze to na pewno niz leash do dechy
:roll:


...no dokładnie o to mi chodzi!!!
Zamiast wyśmiewać się z posiadaczy "pływaczka" i obrażać, uzywając okresleń "pedaliada" itp... lepiej doradzić, widząc kolesia z deską na sznurku, i powiedzieć: "Człowieku, odczep ten sznurek, zanim deska ci krzywdę zrobi!!! Już lepiej załóż"pływaczki" i naucz się halsować do deski" (która notabene z "pływaczkiem" szybciej spływa z wiatrem, co na początku ma niebagatelne znaczenie)

Awatar użytkownika
Sz@jA
Posty: 410
Rejestracja: 08 wrz 2005, 18:43
Deska: nobile skywaker
Latawiec: cabrinha
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2009, 16:53

no właśnie o to mi chodziło (szybciej spływa z wiatrem) :!:
super sprawa dla początkującego kitera :? :lol:

Awatar użytkownika
anfenger
Posty: 460
Rejestracja: 06 paź 2005, 21:17
Lokalizacja: Malbork
 
Post22 mar 2009, 18:37

Nawet na naszym rodzimym rynku sprzedal sie caly jeden

No właśnie chyba to ten mój :lol: ,ale gęsia skórka mnie obłazi jak sobie pomyślę co by było jak by mnie kozacy na wodzie z tym patentem zobaczyli ,wielki szacun dla Tych którzy potrafią stanąć w obronie takich wynalazków ,notabene produkowanych i testowanych przez jakichś tam specjalistów , którzy być może mają więcej w głowie niż kozacy tzw. :wink:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 20:12

feel pisze: Zdarzylo mi sie zgubic deske i zastanawiam sie jak tego uniknac w przyszlosci


Nauczyć się bodydragów pod wiatr. Umiarkowany wiatr, sterujesz latawcem jedną ręką ( tylną ) , latawiec na 45 stopniach, nieruchomo. przednia ręka wyciągnięta przed siebie, ciało wyprostowane, przekręcone na bok w wodzie.

Przy zwrocie jak najwolniej przechodzisz kitem przez zenit żeby nie stracić nadrobionej własnie wysokości.

Możesz poćwiczyć z puszczoną luzem deską żeby zobaczyć czy zyskujesz czy tracisz wysokość. Jest parę filmików na youtube, obejrzyj sobie. Odrobina samozaparcia i sie uda bez wynalazków.

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 22:40

i trzymaj palce razem w dłoni, a dłoń pionowo (nie płasko na wodzie). Mówię to, bo z doświadczenia wiem że wbrew pozorom nie dla wszystkich jest to oczywiste ;)

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 mar 2009, 12:28

przemass pisze:Nauczyć się bodydragów pod wiatr


...ależ jedno nie wyklucza drugiego :)

I nie chodzi tu o promowanie "pływaczków", tylko dopuszczenie i zaakceptowanie przez brać kitesurfingową, jako jednego ze sposobów ułatwiających naukę kitesurfingu, bez napinania się, lamerstwa i obrażania posiadaczy takowych gadżetów!!!
Można też rozważyć minusy i plusy.

Minusy:
-"nieładny" :wink: wygląd deski (to dla "estetów" :wink: )
-"pływaczek" może trochę przeszkadzać (...ale tylko użytkownikowi owego :!: )
-...

Plusy:
-poczucie bezpieczeństwa ("nie zgubię deski z oczu, co pozwoli mi się do niej bezpiecznie dohalsować!!!")
-widoczność dla innych poprzez "charakterystyczne" oznakowanie deski, czyli:"POCZĄTKUJĄCY RIDER - uważaj na niego :wink: "

Przede wszystkim mam dobrą radę, której ktoś kiedyś udzielił na forum (przepraszam, ale nie pamiętam kto :notworthy: ), którą ja stosuję i chcę się nią podzielić z innymi:
Wychodząc na wodę (szczególnie głęboką) z latawcem i deską(z "pływaczkiem" lub bez) trzeba już na początku pamiętać, że zgubienie deski jest nieodłącznym atrybutem uprawiania kitesurfingu.

Kiedy zgubisz deskę na głębokiej wodzie, to najpierw opanuj panikę i nie rozglądaj się nerwowo, szukając deski, tylko uspokój latawiec i od razu zacznij się halsować pod wiatr, najlepiej w kierunku przeciwnym do kierunku w który płynąłeś, bo prawdopodobnie deska znajduje się za tobą, na trasie przerwanego halsu.
Ręka pod wodą, dłoń w pionie, palce złączone - jak pisał Patron, zgarnia jak płetwa-ster i kieruje cię pod wiatr. Ciało lekko przegięte, nogi odchylone w tył.
Kiedy już płyniesz spokojnie bodydragiem, wtedy wypatrujesz deski - na pewno gdzieś tam za tobą jest.
Jeśli jest "wysoko" to halsujesz dalej, nie spuszczając z niej wzroku i pozwalając jej spłynać.
Spokojnie robisz zwrot na przeciwny hals i postępujesz jak wyżej.
Kiedy już deska jest przed tobą względem linii wiatru - spokojnie dopływasz, łapiesz, zakładasz...
ENJOJ!!!


Od kiedy zastosowałem to podczas pływania na moim jeziorze, życie stało sie prostsze :wink:

Pozdro for all :)

P.S. Swoją drogą, brak na kiteforum działu FAQ, który byłby ściśle moderowany przez admina, a zawierający odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, jak np. "Halsowanie do deski", "Leash do deski - za i przeciw", "Ostrzenie" itp...
Myślę, że zapobiegłoby to powtarzaniu się co sezon tych samych tematów, które wracają jak zły szeląg.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości

cron