Strona 1 z 3

Dlaczego nie warto używać leash'a

: 14 cze 2008, 00:46
autor: bitter
Bo może wybić zęby ... poczytajcie kto zna angielski ;(

http://kiteforum.com/viewtopic.php?f=1&t=2348931&sid=b9a9cad90e26bd7f1123675f760de5c6

Tam jest fotka ... okrutne

"There is a gal that rides in the spot we ride that uses an Oceanus reel leash. I have told her for the year we have known her to get rid of the thing and drag back to her board. Yesterday she decided to not use it anymore. Unfortunately, it was after she broke out most of her front teeth. She fell, got dragged down wind with her back to the kite, came up for a breath, and her board caught up to her and hit her in the mouth. Full damage is fractured upper jaw, many stitches inside her mouth, front upper teeth pushed up into the roof of her mouth, 2 lower teeth broken off...in short her teeth look like she is from Arkansas. She spent an hour with an oral surgeon yesterday, and goes back to see him Monday. She obviously has some extensive dental work to be done. Oh and she did have the 1 meter extension line on her board.

Board leashes should only be used in extreme needs situations. IMHO."

: 14 cze 2008, 00:50
autor: toomaj
no od dawna wiadomo ze leash do deski to baaardzo kiepski pomysl...

: 14 cze 2008, 07:12
autor: Archie
Nigdy nie podpiąłem dechy do leasha i nigdy tego nie zrobie :!:
Juz wole sobie "wystrugać" druga denie, niz wygladac jak ten kolo z obrazka :?

: 14 cze 2008, 09:17
autor: bitter
Archie pisze:Nigdy nie podpiąłem dechy do leasha i nigdy tego nie zrobie :!:
Juz wole sobie "wystrugać" druga denie, niz wygladac jak ten kolo z obrazka :?


To nie "kolo" to jest dziewczyna ... brrrrrrr :roll:

: 14 cze 2008, 10:06
autor: Spooky
no właśnie ten kolo to dziewczyna....
śledze ten wątek na kf.com , od pewnego czasu bo ... kiedyś tam przeleciała mi przez głowe myśl uzycia lisza do deni.... kiedyś. :oops:
a zwłaszcza podziwiam pogodę ducha tej kobiety po zaliczeniu takiego DZWONA w twarz :?

BTW denia może zrobić krzywdę i bez lisza. zapewniam. odpowiedniej wielkości falka , na ułamek sekundy spuszczenie dechy z oka, zajecie się latawcem i .... niewiele brakowalo ( w moim przypadku) :shock:

: 14 cze 2008, 10:59
autor: Red
Spooky pisze:
BTW denia może zrobić krzywdę i bez lisza. zapewniam. odpowiedniej wielkości falka , na ułamek sekundy spuszczenie dechy z oka, zajecie się latawcem i .... niewiele brakowalo ( w moim przypadku) :shock:




Dokładnie deska bez lesha też może uderzyć boleśnie. Ja osobiście używam lesha bo przy silniejszym wietrze nie potrafię się wyhalsować na głegokiej wodzie pod wiatr do deski.
Mam tak przymocowany lesh do deski że w momencie upadku do wody deska zazwyczaj nurkuje pod wodę iproblem polega na tym że jak jest płytko to wbija się w dno, w ten sposób raz mi się lesh poprostu zerwał.
Zdania uczonych są podzielone, ja używam pewnie do pierwszego razu jak oberwe w łeb.

: 14 cze 2008, 11:27
autor: andrek
nie no raj dla protetyków :lol:

: 14 cze 2008, 11:28
autor: bobek_h
Oby ten pierwszy raz, nie był także jedynym i nie był tragiczny w skutkach.
Pozdro

: 14 cze 2008, 12:40
autor: Borat
... no ale przecież rotor leash powinien się odwinąć z rolki zostawiając deskę na bezpieczną odległość, a przecież linka nie jest z gumy, więc skąd deska znalazła się w jej zębach??????

: 14 cze 2008, 13:55
autor: SURF TIME
heh... to tak jakby sobie narty na stoku podpiąć do nóg co by nie uciekły...

i kotłować się razem z nimi :P

offtop

: 14 cze 2008, 15:18
autor: Crazy
offtop

ja mam lisza do nart (snowblade) :D

Wystarczyło że szarpneła nogą i deska się rozpedziła po wodzie...

pozdro

: 14 cze 2008, 22:05
autor: Gumi$
Moj brat po pomysle z leashem miał 12 szwów na nodze :?
Obrazek

: 14 cze 2008, 22:16
autor: Lachon
ta pani wygdlada jak ci z fimu "hills have eyes" (wzgorza mają oczy) seyjnie :D tylko,ze onie napromieniowani,a pani poszkodowana :(

: 14 cze 2008, 22:17
autor: sdareks
Podstawowa umiejetnosc ktora trzeba cwiczyc na poczatku to:
HALSOWANIE SIE PO DENIE!
Czy fale czy plasko, po zgubiona deske halsujemy sie a nie ciagniemy za leasha...
Takie moje zdanie.

: 15 cze 2008, 11:23
autor: Red
No chyba że spłyniesz kilka metrów na zafalowanym akwenie i deski nie widzisz to sie możesz halsowac do woli tylko gdzie ta deska ?
Jedni wolą klamki drudzy całe zamki, ja na razie na głebokiej wodzie używam lesha podpietego do trapezu a nie do nogi i jeszcze się nie zdażyło zeby po upadku do wody deska popłynęła w moim kierunu, raczej nurkuje osro pod wodę i to z taką siłą że 4mm grubości lesh raz pękł.