Strona 1 z 1

startowanie od razu z wody samemu?

: 08 gru 2006, 14:54
autor: jedi1

: 08 gru 2006, 15:50
autor: Kosek
jak wystartuje to go troche przeciagnie po wodzie....
ja tak zawsze stawiam samemu jesli trzeba ale reconem.... ale to tylko jak nikogo nie ma... i zeby chociaz bylo troche glebokosci, bo malego bodydraga sie zaliczy....ja jak startuje reconem to deska juz na nogach i sie nia zapieram. ciagne za recon... latawiec startuje i plyne... troche trzeba bylo pocwiczyc ale teraz nie zamienilbym recona na zadna piata linke...

: 08 gru 2006, 17:19
autor: adamo
... he,he widać że koleś zamiast linek ma "makaron", ciekawe co się stało dalej

: 08 gru 2006, 17:23
autor: jedi1
to jest film "instruktazowy" do tego urzadzonka przy barze...wiec teoretycznie nic sie nie stalo...

: 08 gru 2006, 17:33
autor: adamo
jak dla mnie to całkowity niewypał,
to lepiej pociąć starą szmatę na firanki i kupić sobie "bow'a"
... szkoda zdrowia

: 08 gru 2006, 17:50
autor: sławuś
Hmm, koleś chyba niebardzo myśli - gdyby latawiec wystartował samoistnie podczas rozwijania linek (mała szansa ale jest) to tmożna tylko przewidywać co się stanie - zniszczy bar, utnie paluszki, w najlepszym wypadku latawiec (to jest Torch więc szybka zabawka) zacznie bez żadnej kontroli kręcić kiteloopy wciągając gościa twarzą po kamieniach do wody i nic nie można poradzić, nawet zrywki odpalić...

: 08 gru 2006, 18:27
autor: adamo
sławuś pisze:Hmm, koleś chyba niebardzo myśli - gdyby latawiec wystartował samoistnie podczas rozwijania linek (mała szansa ale jest) to tmożna tylko przewidywać co się stanie - zniszczy bar, utnie paluszki, w najlepszym wypadku latawiec (to jest Torch więc szybka zabawka) zacznie bez żadnej kontroli kręcić kiteloopy wciągając gościa twarzą po kamieniach do wody i nic nie można poradzić, nawet zrywki odpalić...


... dokładnie :!:

no i tak powstaje potem video typu "Jak tego nie należy robić" :?

: 08 gru 2006, 18:39
autor: Maslak
Nie ma jak miec dobrego kumpla na brzegu ktory odpali latawke a samemu i tak strach sie wybierac na kite! A na wodzie jak wieje to kazdy da rade,tylko zeby wialo a jak nie to do knajpy na pare piewek i w tedy nawaet recon nie pomoze;) co do tego urzadzenia,to w takiej formie raczej bez przyszlosci ale moze jak by to jakos inaczej zrobic dalo by rade!Makaron pewny!

: 08 gru 2006, 20:38
autor: msurfer
Może warto "pielęgnować tradycję" i użyć np. worka z piaskiem zamiast niepotrzebnie ryzykować.

: 08 gru 2006, 22:29
autor: L U M E N N
poprostu szkoda latawca uwalać na te kamule

: 08 gru 2006, 23:06
autor: ..
Startowałem kilka razy latawiec w ten sposob tyle ze linki mialem nawiniete na bar. Nie wiem jak wialo dnia gdy ten film był krecony ale wydaje mi się ze na tej szmacie by nie poplywał.
Gdy ja startowałem kajta, najwiekszym mankamentem było to, że bar po odwinieciu linek z jednej strony dawal ci natychmiast w twarz :roll: ale i wiatr byl wiele mocniejszy. Jak nie opanowales sytuacji to bar robił co chciał. Kajt ciagnie jak lezy na tubie.
Tutaj linki nie sa nawiniete na bar, wiec to nie jest takie głupie jak sie moze wydawac. Mysle ze role TEGO CZEGOŚ równie dobrze spełni pompka (trzymajac troChe inaczej).
Jak jestes sam, to zapewne wolisz tak odwinac linki niz nie plywac wcale.
Ja takze startowałem szmate z wody, dlatego ze na ladze nie było warunków (chałupy na wysokosci boiska).

Moze to troche dopracują i wyjdzie z tego COŚ.
pzdr

: 25 gru 2006, 09:58
autor: adamo
... wracając jeszcze do tego tematu
na KF znalazłem coś takiego:

http://www.kiteforum.tv/index.php?optio ... 45&Itemid=

sposób prosty i może się sprawdza ale chyba tylko na słabsze wiatry do 15k .

: 25 gru 2006, 14:57
autor: sławuś
Ja jak muszę samemu wystartować to robię tak jak mnie kiedyś jakiś mądry instruktor IKO nauczył;D a mianowicie przygotowywuje wszystko jak do startu w 2 osoby, potem podpinam się i idę do latawca (już z barem) ustawiam mniej więcej tak jak to robi normalnie ta druga osoba z tym że "łamię" latawiec po jednej stronie tak mniejwięcej 0,5 - 0,8 m od końca, zaginam szmatę do środka i przysypuję dużą ilością piachu (lepsze są worki ale jak się nie ma to sam piah też ok - łatwiej strząchnąć) zostawiam latawie , znajduje się on w pozycji zbliżonej do tej kiedy startuje się w 2 osoby, idę do wody aż linki się napną, następnie 2-3 mocniejsze pociągnięcia za linkę (sterującą) która przymocowana jest do tej strony z piahem, piah spada a latawiec jest w powietrzu (albo dotyka ziemi) na godzinie 9 albo 15 . Tak jak to jest w relaunchu z wody.

Chyba dobra metoda, bo bezpieczna i nie zniszczymy szmatki. Jedyne co to chyba nie da się zastosować do latawców większych niż 14m2 bo się nie utrzyma.
Pozdro i wesołych świąt

: 25 gru 2006, 15:37
autor: kowis
:D kombinatorstwo....rownie dobrze moglby to zroc bez tego patentu na linki....