Rejsiarze

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 paź 2010, 18:46

Jejku po prostu chodzi mi o to, że jak ktokolwiek z nas wychodzi na wodę to żeby go nie rozjechali na tych regatach.
Odnoszę się do spostrzeżeń na kiterewa.pl, większość z nich dotyczy wzajemnego poruszania się 2 jednostek. To tyle.

Przepisów w stolycy nie da się przestrzegać - nawet jak się uprzeć to się nie da :)

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2010, 21:20

onzo pisze:Ale to Ty tak zakładasz, że obowiązują te przepisy, czy tak było w tym przypadku :?:

Ja nie zakładam. Te przepisy obowiązują. Inną sprawą jest kto je zna. Prawdopodobnie nie pomyliłeś się w swoich szacunkach procentowych. Zgadzam się, że organizator zapraszając kajciarzy powinnien być przygotowany na KS komplikacje. Przygotowanie to powinno polegać na umieszczeniu jednego zdania na ONB: kitesurfer to jacht podczas tych zawodów - zgodnie z przepisami IKA i ISAF. Drugą rzeczą powinno być wyjaśnienie na skippersie o specyfice KS.
Bodajże były to pierwsze mieszane zawody. Jesteśmy jeszcze przed etapem raczkowania.

przede wszystkim nie startowanie KS przy wietrze poniżej 10-12 węzłów

Dobry punkt :thumb:
Nie wiem jaka musiałaby byc asekuracja aby zabezpieczyć całą trasę.
Może UKF-ka dla każdego kitesurfera? Dało by to łączność z paroma jednostkami zabezpieczającymi.

Mam nadzieję, że wkrótce organizatorzy takowych zawodów będą kontaktować się z PSKite, aby dowiedzieć się czegoś więcej o specyfice KS niż z brukowców :lol:

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2010, 22:32

Jacek Daktera, tata Tomka, a także wielbiciel nowinek technicznych, różnego typu sprzętu i testowania go w różnych warunkach pogodowych i różnych szerokościach geograficznych postanowił podzielić się z nami swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat desek typu Race oraz całej konkurencji związanej ze ściganiem się na takowym sprzęcie -> http://kiteportal.pl/news/1376/rejsiarz ... ukces.html

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 paź 2010, 11:10

Smokie pisze:Jacek Daktera, tata Tomka,...


...czyli Papa Dakti :D

Niech PD będzie przykładem dla wahających się czy inwestować w deskę race. Z tego co mi mówił to ten sezon miał bardzo udany, mimo tego,że wszyscy narzekali na brak wiatru. Dzięki jego RRD i słynnym tjuningom statecznikowym pływał przy najmniejszych podmuchach wiatru. Pływał i miał z tego radochę :thumb:

A artykuł PD oddaje aktualny klimat małego środowiska race w Polsce. Cieszę się, że jestem częścią tej pionierskiej ekipy :D

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 paź 2010, 19:57

Parę słów o wspólnym treningu z Tomkiem Niebrzydkim Janiakiem.

Miejsce: Zatoka Pucka - zachodnia część, baza: Małe Morze.
Czas: ostatnia środa i czwartek.
Warunki: wiatr ze stałego kierunku SE o sile 15-30kts, temperatura wody i powietrza 6-9 stopni, bezchmurnie, niski stan wody.
Założenie: test porównawczy desek oraz wspólny trening podczas dwóch sesji po 1,5-2h każdego dnia.

Pierwsza sesja to była rozgrzewka w postaci wyhalsowania się częstymi sztagami na Mewią Rewę z Małego Morze czyli 11,5km dokładnie pod wiatr.
Zrobiliśmy to w 1h10m zmieniając deski i marnując sporo czasu na moje zbieranie się po glebach. Tomek twierdzi, że moglibyśmy zrobić to spokojnie w 45 minut gdybyśmy się porządnie do tego przyłożyli :shock:
Zastanowiło mnie w takim razie, że jechalibyśmy z prędkością około 15km/h na wiatr. A to oznacza, że RSX i Formuła Windsurfing nie miałaby z nami większych szans.

Na Mewiej zaliczyliśmy: chwilę odpoczynku, po historycznym zdjęciu, po Grześku a potem uderzyliśmy downwind na MM.
Włos jeżył się na głowie jak pruliśmy w dół wiatru wiejącego około 25kts. Szkoda, że utopiłem ostatnio GPSa. Prędkości musiały zbliżać się do 60km/h.

Kolejne sesje były już dobrze przemyślane pod względem treningowym. Ćwiczyliśmy sprzęt z różnymi ustawieniami.
Na koniec byłem w stanie prawie utrzymywać tą samą wysokość i byłem chyba lekko szybszy.
4 sesja zostało przygotowana przez Tomka jako wyścig po trasie rozstawiony między tyczkami rybackimi rozciągniętymi pomiędzy MM a Kaprem.
Nie przypuszczałem, że nawet takie dwójkowe wyścigi mogą wyzwolić tonę adrenaliny.
Aby uspokoić tętno po każdym wyścigu ładowaliśmy się do zacumowanej łodzi rybackiej mocując latawki do jej knag.
Ale to był mega chillout – na pokładzie byliśmy nasłonecznieni i jednocześnie osłonięci od zimnego wiatru :idea:
Następnym razem zabieramy ze sobą termos, kanapki i żołądkową :wink:

Trochę o testowanej mojej desce tutaj:
viewtopic.php?f=4&t=32877

Podobały mi się również wieczorne analizy tych treningów. Kelnerki u Chłopa we Władku musiały mieć niezłą polewkę patrząc na to jak przyjmowaliśmy pozycje przypominające wygiętego faceta co przyjął kopa na klatę :lol:

Dwa dni takiego treningu dało mi więcej niż cały dotychczasowy trening solo.
Jestem zachłyśnięty pomysłem wspólnego trenowania. Polecam wszystkim nawet na etapie bardzo rekreacyjnym.
Na treningach solo skupiam się teraz na zwrotach.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
slawek
Posty: 932
Rejestracja: 22 sie 2005, 12:51
Lokalizacja: sopot/pisz
Postawił piwka: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 paź 2010, 20:46

widze, ze jezdzicie w trapezach biodrowych, czy trapezy ledzwiowe nie nadaja sie do race?
ps. miales zdajesie na mysli czysty bajdewind a nie 'sztag' ;)

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 paź 2010, 21:00

slawek pisze:widze, ze jezdzicie w trapezach biodrowych, czy trapezy ledzwiowe nie nadaja sie do race?
ps. miales zdajesie na mysli czysty bajdewind a nie 'sztag' ;)


Lędźwiowe mają za wysoko hak. Nie pozwalają na uzyskanie optymalnej sylwetki w jeździe na wiatr.

Halsowaliśmy się oczywiście bajdewindem ale z częstą ilością zwrotów na wiatr (sztagami). Każdy zwrot to strata kolejnych sekund oraz szansa na glebę, utratę deski itp.
Szczególnie istotne jak sie pływa na nieopływanej desce.

W zawodach dąży się do zrobienia trasy z jak najmniejszą ilością zwrotów.

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 paź 2010, 22:25

BraCuru pisze:W zawodach dąży się do zrobienia trasy z jak najmniejszą ilością zwrotów.


Puki co :idea: bo idąc dalej w strone regat żeglarskich pojawią się zawody match race, w których obowiązuje troche inna formuła, no i bedziesz mógł walczyć jeden na jeden. .... widowisko może być ciekawe przy prawie 30 m linkach :roll:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 paź 2010, 22:43

Poczyniłem pierwszy, wstępny krok do prób pływania race :)
Za niewielkie w sumie pieniądze zakupiłem dechę 168x44, której nie nazwałbym ani w pełni wave'ową, ani race'ową (choc niby nazwa wsakazuje jej przeznaczenie, ale ja bym taki pewny nie był, patrząc na wyglad najnowszych wave'ówek :think: ). Taki wynalazek shapeowany ponoć przez Harry Brehma. Miałem okazję do bardzo krótkiego testu (dosłownie 2-3 halsy) przy bardzo granicznym wietrze, gdzie latawiec już ledwo trzymał się w powietrzu, a jednak wystarczyło wygenerować latawcem taką moc, która pozwoliła mi stanąć na desce i można było spokojnie wejść na hals :thumb:
Niestety okazało się, że na tym jeszcze trzeba umieć pływać :lol: Jakiekolwiek wciskanie krawędzi powodowało, że deska zadzierała dziub do góry, albo "strawała w poprzek" :) Dopiero płaskie trzymanie stóp i zoptymalizowanie nacisku nogi przedniej do tylnej pozwoliło na krótkie halsy i, o dziwo, wcale nie tak całkiem z wiatrem :!: Jednak kolejne gleby i przytopienia spowodowały, że zacząłem spływac z wiatrem w kierunku trzcin, a nie uśmiechała mi sie ewakuacja przy prawie zerowym wietrze , tzw. "ruchaczu listkowym" zaledwie, przez 2 m sitowie z latawcem w ręku i prawie 2 m decha pod pachą, więc spłynąłem z wiatrem w pobliże plaży i zakończyłem pierwszy test konkluzją: "ta deska bedzie pływać" :thumb:
Druga sprawa, że jeden z finów ma wyjechany gwint, więc komplet 2 finów miałem tylko na lewy hals, natomiast na prawy miałem założony tylko jeden, co powodowało, że płynięcie na prawym było nijakie.

Decha wygląda tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Finy mają długość 11 cm i 9 cm
To zdjęcie większego:
Obrazek

BraCuru przed zakupem sugerował, że będzie można założyc jakieś dłuższe, proste finy, długości 15-17 cm.
Przeszukiwałem net, ale wszystkie finy dostępne na rynku są przewaznie do WS'u i mają inny sposób montowania w dechę. Tutaj jest prostokąt o wymiarach:
5 cm dł/0,7 cm szer i/1,5 cm głębokości.

I teraz pytanie do znawców, przez których ręce coś nie coś z desek i finów przeszło:
Proszę o jakieś sugestie, czy można kupić gdzieś finy z takim sposobem montażu, czy też kupić jakieś finy WS'owe i spróbowac doszlifować do odpowiedniego kształtu???
Może jakies sugestie co do ewentualnego przestawienia strapów itp...

Pozdrawiam

Heeej!!!

profistyle
Posty: 155
Rejestracja: 06 paź 2009, 17:25
Dostał piwko: 6 razy
 
Post13 paź 2010, 09:00

mam takie finy
kantakt na priva pol505@bmj.net.pl

pozdro
Andrzej

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 paź 2010, 10:48

Luderitz Speed Challenge -> http://kiteportal.pl/news/1384/the_l%C3 ... _2010.html

Nowy rekord jest nasz :D

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 paź 2010, 14:34

yanosik pisze:.Może jakies sugestie co do ewentualnego przestawienia strapów itp...


Tutaj możesz zacząć kombinować jak będziesz miał inne stateczniki, które będą tworzyły nowy rozkład sił.
Przy obecnych finach nie kombinowałbym wiele bo efekt będzie raczej marny a możesz podziurkować niepotrzebnie deskę.
Jeśli jednak odważysz się to robić to zważ deskę a potem monitoruj jej wagę - będziesz wiedział kiedy zacznie sączyć wodę.

Miłego testowania - wygląda całkiem pro jak na deskę zrobioną parę dobrych lat temu :thumb:
Wiesz który to rocznik?
Jeśli starszy niż 7 lat to projektant może nazywać się wizjonerem.

Napisz jak wypadną dalsze próby ujeżdżania tej dzikiej bestii.

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 paź 2010, 21:28

Napisz jak wypadną dalsze próby ujeżdżania tej dzikiej bestii.


Dzika bestia pływa i to zajebiście :thumbsup: I nie miało tu znaczenia, czy wiało akurat ok 6 knt, czy też przygrzewało do 18 knt.
Deseczka super idzie na wiatr, w ślizg wchodzi natychmiast po wyciągnięciu mnie z wody i nie ma znaczenia siła wiatru - najważniejsze, że jak latawiec unosi sie w powietrzu to jest 99% pewności, że popłynę :thumbsup:
Prowadzi się ją nieco inaczej niz twin-tipa, tak jakby bardziej płasko. Poza tym wydaje się, że jest zupełnie inny rozkład sił na desce, a dla bardziej efektywnego ostrzenia wieksze znaczenie ma odchylenie sylwetki i bioder na wiatr, niż wciskanie krawędzi. Także sylwetka bardziej wyprostowana i odchylona do tyłu bardzo pomaga w efektownym pływaniu. Poprawa jakości jazdy następuje również wtedy, gdy trapez opuszczam na maxa w dół, na biodra!!! Wydaje mi się, że czasami deska trochę myszkuje, ale to może zależy bardziej od techniki niż samej deski. Może dłuższe finy też poprawią jej stabilność.
Ogólnie deskę prowadzi sie lekko i praktycznie bez wysiłku, tak że ok. 1,5 kilometrowe halsy nie powodowały zmęczenia nóg, a narobiłemi ich dziś trochę. Myślę, że w obie strony zrobiłem dzisiaj ok 45 km :shock: i po zejściu z wody nie czułem się w ogóle wypompowany :)
I jeszcze jedna ciekawa sprawa - w trakcie pływania odnosiłem wrażenie, że nie czuje w ogóle obecności tylnego strapa. Nawet pomyślałem sobie, ze na dobra sprawę mogłoby go nie być wcale...
...i jak na własne życzenie, po odpłynięciu 1,5 km od brzegu wyrwała(wykręciła) się jedna ze śrub strapa, więc chcąc nie chcąc musiałem płynąć z powrotem na "luźnej" nodze i...
...i faktycznie tego strapa mogłoby w ogóle nie być :lol: Bajka!!!

Ogólnie podsumowując: podoba mi się zapierdzielanie pełnym speedem w warunkach, w których na twin-tipie byłoby taplanie się w wodzie :thumbsup:

Czekam jeszcze na dłuższe finy.

Heeej!!!

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 paź 2010, 12:15

powiem brzydko - robią się z Was złomiarze ;)

(nie bierzcie tego do siebie za bardzo ;) )

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 paź 2010, 12:46

onzo pisze:powiem brzydko - robią się z Was złomiarze ;)


To samo powiedziała mi żona. Coraz mniej jej się to podoba. Deska prawie jak wave WS i do tego na wodzie już od 7-8kts.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości