kriski pisze:Jestem etatowcem, mam 26 dni urlopu, co w realu przekłada się może na 20 dni pływania w roku, Chyba, że wiatr jest łaskawy i przywieje w weekend.
Kim trzeba być żeby latać "kiedy popadnie"? Macie jakieś pomysły, może ktoś ma ten komfort? Oczywiście odrzucam wersje "zostań team riderem albo milionerem".
Też jestem etatowcem i znam takich co mają tą sama przypadłość

Jesteśmy w stanie wypływać ponad 100 dni w roku w PL
Warunków kilka:a) mieszkasz w okolicy 3M na tyle blisko żeby każdy kierun umożliwiał pływanie
b) masz auto i kogoś z kim pływasz
c) masz szeryfa który pozwoli ci brać urlop na połówki, z 26 robi się 56
d) możesz przyjść do roboty na 6-7 lub 10 zależnie kiedy wieje
e) nie odpuszczasz jak robi się zimno i ciśniesz w "zbroi" (ostatni grudzień -> 12 pływań w tym 4x down wind nawet na otwartym, nasze min to odczuwalna poniże -3do -5)
f) jak zima skuje odpalasz SK
G) ostatnie ale najważniejsze trzeba mieć priorytety
