Niemiła historia - szkoła zdrowia - jastarnia

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
(A)rturo
Posty: 26
Rejestracja: 15 kwie 2006, 21:23
 
Post19 lip 2011, 11:23

Ewa Wyszkowska pisze:1. Na akwenie szkoleniowym Szkoły Zdrowia w Jastarni, doszło do kolizji kite`owca z windsurferem, która polegała na zaczepieniu windsurfingu linkami kite i przewróceniu windsurfingu. Kolizję spowodowała więc osoba płynąca na kite (właśnie ta, która utraciła deskę). Są świadkowie tego zdarzenia. W wyniku wypadku zarówno sprzęt windsurfingowy, jak i deska kit’owa, pozostał na wodzie, ponieważ obydwie osoby zeszły na plażę, kiteowiec z latawcem a a kobieta z windsurfingu w celu skorzystania, z pomocy, gdyż była poszkodowana.


Jak na stopień doktora to wyciąganie konkluzji iście nie akademickie. Prawo drogi jest trochę bardziej złożone niż tylko zaczepienie linek stąd argumentacja żadna.

Czy z punktu widzenia prawa istnieje coś takiego jak akwen szkoleniowy? Czy jest to jak Pani sugeruje akwen szkoleniowy Państwa szkółki, czy może po prostu akwen na którym Państwo szkolą bo jest tu zasadnicza różnica.

Ponadto pisze Pani że opis sytuacji przez kitesurfera jest nieprawdziwy natomiast żaden z Pani punktów tego nie argumentuje, podaje Pani jedynie nowe fakty a nie kwestionuje prawdziwość pierwotnej wypowiedzi.

Wnioskując z opisów jest tu jeszcze jedna zasadnicza sprawa. Istruktorzy chcieli 20% wartości deski za to że ją ZNALEŹLI a nie za akcję ratunkową. Czy owe 20% wartości argumentowali faktem przeprowadzenia akcji ratunkowej? Nie. Pani próbuje sprowadzić dyskusję na tory akcji ratunkowej, ale instruktorzy nie za to chcieli pieniądze.

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 11:53

(A)rturo pisze:
Ewa Wyszkowska pisze:1. Na akwenie szkoleniowym Szkoły Zdrowia w Jastarni, doszło do kolizji kite`owca z windsurferem, która polegała na zaczepieniu windsurfingu linkami kite i przewróceniu windsurfingu. Kolizję spowodowała więc osoba płynąca na kite (właśnie ta, która utraciła deskę). Są świadkowie tego zdarzenia. W wyniku wypadku zarówno sprzęt windsurfingowy, jak i deska kit’owa, pozostał na wodzie, ponieważ obydwie osoby zeszły na plażę, kiteowiec z latawcem a a kobieta z windsurfingu w celu skorzystania, z pomocy, gdyż była poszkodowana.


Jak na stopień doktora to wyciąganie konkluzji iście nie akademickie. Prawo drogi jest trochę bardziej złożone niż tylko zaczepienie linek stąd argumentacja żadna.


po co to piszesz? przeciez autor przyznal sie ze z jego winy doszlo do kolizji.

Awatar użytkownika
llisek
Posty: 60
Rejestracja: 19 mar 2010, 12:02
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 12:17

Bardzo podobały mi się wypowiedzi: "uratowałem twoją deskę, jutro może ty uratujesz moją" tak to powinno na wodzie wyglądać. Pływając na spotach windsurfngowych kitowych czy żeglarskich zawsze liczę na życzliwość innych osób. Popełniając błędy na wyrozumiałość.
Pozdrawiam,
Lukasz

Awatar użytkownika
Butcher
Posty: 284
Rejestracja: 12 kwie 2011, 09:57
Deska: SS Crisis
Latawiec: SS Rally
Lokalizacja: Bydgoszcz/São Paulo
Postawił piwka: 27 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post19 lip 2011, 12:28

dokladnie - chodzi do cholery o ludzka uczciwosc i zyczliwosc, a nie pieprzenie bzdur o znaleznym!

jak klade deche na brzegu, w tym czasie zwijajac latawca to kazdy przechodzien moze sobie ja wziac i powiedziec, ze ja znalazl :naughty:

nie popadajmy w paranoje.

chyba musze zmienic podpis, ale jestem tylko magistrem inzynierem... :D

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 12:44

jesli bylo tak jak opisuje autor
A propo wiatru. Odwrócił się on w wspomnianą przez Panią stronę ze 2.5 godziny po zdarzeniu. Wiem, bo zdążyłem przejść niemały kawałek z Jastarni na wschód i z powrotem szukając deski, a kierunek wiatru nadal nie był taki o jakim Pani wspomniała.

to rzeczywiscie niemilo z ich strony.nie dali mu szans na znalezienie wlasnej dechy i po prostu zawineli ja przy okazji sciagania ws'a i tu powinna zadzialac zyczliwosc.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 13:38

Butcher pisze:
chyba musze zmienic podpis, ale jestem tylko magistrem inzynierem... :D


..nie przesadzacie nieco, ale każda taka wypowiedź świadczy TYLKO o jej autorze..
a to JAK - to już każdy niech sobie sam dopowie..

pzdr

Awatar użytkownika
D3t3c3
Posty: 110
Rejestracja: 16 maja 2011, 18:28
Latawiec: Cabrinha Convert 12/Ozone C4 9
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
 
Post19 lip 2011, 13:54

Tak, powiedziałem już, że zaplątanie się linek o windsurfing spowodowała moja siostra, jednakże nie założyłem tego wątku, żeby opisywać błąd początkującego kitesurfera, jakich są z resztą setki każdego dnia (nie spojrzała za siebie przed zwrotem).
Sam wysłałem za namową forumowicza e maila do właściciela szkoły aby przeczytał wątek i być może porozmawiał z instruktorami.
Temat poruszony przez jednego z was w sprawie akwenu szkoleniowego jest dość ciekawy, ponieważ kilka dni temu pewien pan chodził z megafonem i prosił kitesurferów o wypłynięcie z akwenu windsurfingowego (czy też na odwrót, wpłynięcie na akwen kitesurfingowy). Pytanie moje brzmi czy jest coś takiego jak akwen winda i kitea? Nie do końca lubię pływać pomiędzy masztami więc i tak staram się trzymać z boku.
Pozdr

Awatar użytkownika
Butcher
Posty: 284
Rejestracja: 12 kwie 2011, 09:57
Deska: SS Crisis
Latawiec: SS Rally
Lokalizacja: Bydgoszcz/São Paulo
Postawił piwka: 27 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post19 lip 2011, 14:09

no wlasnie tak to jest, Ziomek...

przeciez tu nie chodzi o zachowanie sie na wodzie, na plazy itp, tylko o to, jakimi jestesmy ludzmi na codzien i takie postawy jak ta opisana w watku o desce (abstrahujac od tego czyja to byla wina) trzeba ganic.

ale coz... kazdy ma swoj system wartosci...

Awatar użytkownika
ted
Posty: 1065
Rejestracja: 24 maja 2007, 21:21
Lokalizacja: Bdg - Gda
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 14:17

Nie ma czegoś takiego jak "akwen". Ale jeśli nie będziemy szanowali niepisanych granic na wodzie (tu się uczymy na deskach, a tam na latawcach) to będzie syf. Zatoka jest na tyle duża, że powinniśmy dać sobie radę.

mrmateo
Posty: 63
Rejestracja: 06 lip 2008, 17:19
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 14:54

Od kiedy zwiezienie deski z akwenu jest równoważne ze znalezieniem i oczekiwaniem zapłaty? ('znaleźnego')

Trzeba było rzeczywiście zadzwonić do odpowiednich służb i zgłosić kradzież.

Bulwersują mnie takie cwaniackie zachowania ludzi. W tym przypadku kilku #$@#$@ psuje opinię całej szkółki. Chociaż oficjalna wypowiedź szanownej pani dr może świadczyć, że taka opinia wcale nie jest przypadkowa.

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 15:23

po tych postach chyba juz nikt nie bedize chcial zwozic nikomu deski :)

Awatar użytkownika
Butcher
Posty: 284
Rejestracja: 12 kwie 2011, 09:57
Deska: SS Crisis
Latawiec: SS Rally
Lokalizacja: Bydgoszcz/São Paulo
Postawił piwka: 27 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post19 lip 2011, 15:39

eeee ja zwioze za free ;)

to moze tym razem cos optymistycznego: sytuacja z ostatniej niedzieli.
nie chce sie za bardzo rozpisywac co sie stalo, ale dwoch chlopakow na WS pomoglo mojemu kumplowi, ktory mial problem z postawieniem swojej latawki.

bezinteresownie :)

moze to troche inny przyklad, ale sa jeszcze dobrzy ludzie na tym swiecie;)

Jurgen
Posty: 2943
Rejestracja: 19 wrz 2006, 00:39
Lokalizacja: 3miasto
Postawił piwka: 13 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lip 2011, 16:04

march_in pisze:po tych postach chyba juz nikt nie bedize chcial zwozic nikomu deski :)


E tam :)

Awatar użytkownika
Blajsero
Posty: 126
Rejestracja: 28 wrz 2008, 15:34
Lokalizacja:
Dostał piwko: 1 raz
 
Post19 lip 2011, 20:33

imho to od osoby która zgubiła powinno zależeć, czy jej poczucie wdzięczności jest na tyle duże żeby odpalić jakieś znaleźne i tylko ona powinna wychodzić z inicjatywą wynagrodzenia za odzyskaną zgubę.

Nie powiem że nadzieja na wynagrodzenie za włożony trud, umacnia w rodakach poczucie sprawiedliwości, i chęć oddania danego przedmiotu właścicielowi. Po prostu mniejsza pokusa, bo osoba która znajdzie pomyśli: "E pewnie jak oddam to właściciel coś odpali, a tak to się z tym będę pieprzył i jeszcze mnie oskarżą że chce ukraść, na co mi to."

Awatar użytkownika
Woo
Posty: 61
Rejestracja: 11 wrz 2009, 18:29
Deska: Nobile
Latawiec: Slingshot (x2)
Lokalizacja: Warszawa
 
Post19 lip 2011, 22:10

Moim zdaniem nie ważne co by się wydarzyło na wodzie to jednak nie tak powinna być rozegrana rozmowa przez Panów Instruktorów. Deskę powinni oddać i najwyżej upomnieć/pouczyć. Poza tym to sprawa windsurfera i kitesurfera a nie Panów Instruktorów.

Pozdro


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron