synek jak to synek zawsze dla mamy bedzie fantastyczny, ale tak na prawde za bardzo rozpieszczony i wychuchany i czas zabrac sie za niego a przy okazji zrobic cos w koncu dla siebie:)
mam nadzieje ze w trojke skorzystamy.
na prawde mam frajde tym calym wyjazdem i nauka kajta i juz sie nie moge doczekac, mysle, ze Janko rowniez bedzie zachwycony i polknie posrdenio bakcyla puszczajac swojego latawca w mini piance:)
zdecydowalismy sie na kurs iko1 i 2, jednak nie oboz, ale tak czy siak bedzie to w grupie ktora danego dnia sie uzbiera wiec mysle, ze poczujemy "otoczke", stad decyzja o mieszkaniu w namiocie.
a bungee bylo w wersji euro, czyli "skaczace gacie" na trampolinie - fotki wrzuce pewnie kiedys