Kite –Szkoła Kitesurfingu
Tytul dosyc przewrotny bo wytluszczone slowo „szkola” sklania ku temu ,iż to kitesurfing szkole nam daje
Zostanmy przez chwile uczniami tej uczelni
Profesorem i jedynym wykladowca jest jakze znany i „lubiany” Dariusz Ziomek. Czlek w wieku slusznym aczkolwiek prawie ze szkolnym.
Pierwsze co się rzuca w oczy to ze jest ...kolorowo. Setki fotografii, rysunkow , tabel, reklam .Czyli jak się nie naczytasz to przynajmniej naogladasz .
Czesc fotek ma za zadanie być odzwierciedleniem slowa pisanego a czesc po prostu ma być ....( możemy np podziwiac „profesora” na lewym halsie, na prawym, z tylu oraz boku, samego, w gronie znajomych, prezacego miesnie i wciagajacego brzuch)
Wiekszosc fotek jednak jest „na miejscu” i spelniaja (prawie) swoje zadanie pierwszorzednie. Prawie bo wg mnie sa zbyt „ciemne” i czasami zle opisane. Sa jednak one swietnym odzwierciedleniem ksiazki i bez nich było by tu fajnie ale nie tak ciekawie.
Oprocz fotek nasze oczy atakuja tabele i rysunki.
Dobrze przygotowane. Oddajace tresc ”sprawy”.
Niestety z ich opisem tez sa male klopoty( za Chiny Ludowe nie moglem znalesc „koloru” granatowego i niebieskiego na rys nr 29)
Osoby ze slabym wzrokiem powinny przetrzec okulary i usiasc w pierwszej lawce by rozroznic piktogram symbolizujacy ruch latawca po krawedzi okna wiatrowego na fotkach przedstawiajacych sterowanie kitem.
Rysunki i tabele jak w kazdej szkole uwagi zbytnio nie przyciagaja ale trzeba przyznac ze dla wnikliwego kursanta pomocne sa (bardzo).
Wyklad
Jeśli już się naogladalismy to teraz posluchajmy coz ten wykladowca ma do powiedzenia.
Oj! Mowi on duzo.Zaczyna na poczatku i na koncu konczy
Przechodzimy z nim od historii kitesurfingu po dzien dzisiejszy. Od budowy sprzetu, jego doboru, kosztow zakupu poprzez „fizyke wiatru”(kto lubi fizyke?- lapka w gore - tak tez myslalem) do tego co nas najbardziej interesuje czyli techniki utrzymywania się na wodzie przy pomocy deski i latawca.
Sposób w jaki D.Ziomek daje nam do reki latawiec i stawia na desce jest wyjatkowo naturalny.
Zwraca uwage na wszystkie szczegoly, doradza w trudnych momentach, uwypukla i niweluje powstajace problemy.
Mysle ze jest to najlepsza czesc wykladu „profesora’. Najbardziej dopracowana i szczegolowa.
Zdarza mu się czasami zbytnio zamotac technicznie ale jezyk „komunikacji” z nami jest przewaznie zrozumialy (choc stwierdzenia typu „plynac baksztagiem lub fordewindem –powoduja prawoskretny wytrzesz oczu u kursantow nie uwazajacych na lekcjach)
Dla tych którzy przysypiaja autor ksiazki przedstawia historie z zycia wziete. Sluchamy wiec opowiesci mrozacych krew w zylach w stylu Mac Gyvera czy J.Bonda o tym jak glowny bohater walczy w wiatrem i przeciwnosciami losu nierzadko gubiac przy tym spodnie.
Uspokoje jednak wszystkich – historie te koncza się happy endem.
(wstawki te sa potwierdzeniem rowniez iż demencja starcza autora jeszcze nie dopadla gdyz wiekszosc z owych hisoryjek zaczyna się slowem ...”pamietam” )
Na kazdym krok w tekscie spotykamy się z dbaloscia o bezpieczenstwo przy uprawianiu kitesurfingu.
Spokoj, rozwaga, oraz myslenie o istniejacych zagrozeniach sa tu często poruszane.
Od bodydragow do pierwszych skokow jestesmy prowadzeni za reke i trudno było by znalesc jakies zaniedbania w tym temacie .Potem nastepuja już krotkie rozwazania na tematy pokrewne (snowkite,wave,inne) i calosc ksiazki konczymy slownikiem co trudniejszych do zapamietania zwrotow.
Do ksiazki dostarczony jest tez CD-Rom z paroma filmikami – w tym jeden szkoleniowy -reszta zas to „tworczosc radosna” .”Glowny” film jest uzupelnieniem tego co w ksiazce przeczytalismy. Jest to esencja-esencji wiec najpierw ksiazka - a potem do kina . Lektor spisuje sie „tak sobie” - jego glos jest zbyt szybki i urywany( na pewno nie jest to glos „jedwabisty”).Samo video w miare dobrej jakosci ale brakuje szerokiego kata"w gore"
Dla kogo jest ta ksiazka?
Wg mnie dla poczatkujacych. Dla tych którzy sa już po kursie i chca poznac dogłębnie pewne zasady ale również dla tych którzy dopiero mysla o rozpoczeciu nauki.
Osoby dlugo plywajace mogą być ta pozycja lekko znudzone i oprocz „fizycznych technikalii” nie znajda wiele dla siebie.
Nie jest to ksiazka typu „Kite dla opornych” (szkoda- była by dla mnie ) ale osoby srednio(malo) inteligentne bez problemu rozeznaja się w temacie.
Zalety ksiazki to :
„komunikatywnosc”(zrozumialy jezyk/latwe przedstawienie problemow) - spora liczba fotek - dobrze dobrany material ( dla poczatkujacego) i spory jego zakres, czytelny druk, „przejrzystosc” tematow.
Wady
Beznadziejna korekta (duza ilosc”literowek)– kiepski sklad ( brak jednej kartki ; obciete fotki) – czesc fotek umieszczonych jest dla „zapchania stron„ ; brak fotek dotyczacych niektórych sytuacji; zle opisy fotek/rysunkow , lekkie przeterminowanie (czy był opisany restart bowa ?), lansowanie pewnych marek(zamierzone?)
Blesso
PS
–przy zakupie (nieosobistym) poprosilem o ksiazkie z autografem.Otrzymalem ja z dedykacja.
To bardzo mile - dziekuje Autorowi
Już wiem czego w tej ksiazce najbardziej brakuje ....wiatru !!
